sobota, 29 grudnia 2012

Strzyżyk

Strzyżyka zwanego dawniej wolim lub wołowym oczkiem, albo krzciuczkiem prof. Taczanowski opisywał tymi słowy:
Z wierzchu rdzawo brunatny, z czarniawemi i rudawemi, poprzecznemi prążkami; od spodu jaśniejszy, tak samo na bokach i brzuchu pręgowany; nad okiem brew biaława, na końcach pokryw podogonowych plamki białe.
Stary samiec ma wierzch całego ciała rdzawo brunatny, urozmaicony na całym grzbiecie subtelnemi, ciemnemi, poprzecznemi prążkami, przy których znajdują się inne rudawe; na ogonie i pokrywach ogonowych mających tło więcej rdzawe, prążkowanie to o wiele jest widoczniejsze. Od nasady dzióba ciągnie się po nad okiem ku tyłowi głowy długa smużka rudo biaława, a boki twarzy białawe, rudawo są plamiste. Spód o wiele jaśniejszy od wierzchu, rudawo białawy na gardzieli i środku brzucha, dalej na boki coraz mocniej brunatno rdzawy, całe zaś boki brzucha i podbrzusze podobnie jak wierzch ciała prążkowane. Pokrywy podogonowe brunatnawo rdzawe, biało zakończone; prócz tego poprzecznie ciemno prążkowane. Skrzydła brunatne, na pokrywach rdzawo plamiste i biało kropkowane; na zewnętrznych chorągiewkach lotek pierwszego rzędu brunatno i biało kratkowane, chorągiewki zaś lotek ramieniowych i barkówek rdzawe, brunatno w poprzek pręgowane. Dziób z wierzchu brunatno rogowy, spodnia szczęka blado żółtawa z ciemnym końcem, wnętrze żółtawe; nogi wraz z pazurkami szaro żółtawe; tęcze ciemno brunatne.
Samica mało się różni, kolor tylko rudawy więcej na niej przemaga, prążki więcej są wyraźne; na spodzie ciemniejsza, boki mocniej i dalej prążkowane.
Młode w pierwszem pierzu mają tło wierzchnich części takie jak na starej samicy, lecz bez żadnego prążkowania na grzbiecie i pokrywach ogonowych. Na spodzie tego samego prawie koloru jak u starych prążki zaledwie widoczne tylko na podbrzuszu, na pokrywach zaś podogonowych nie mają wcale białych końcówek. Skrzydła i ogon jak u starych, lecz bez białych plamek na pokrywach i barkówkach. Dziób i nogi bledsze niż u rodziców.
Jaja podługowate, mniej więcej szczupłe, w obu końcach dosyć łagodnie zaokrąglone. Tło ich czysto białe, upstrzone czerwonemi kropkami lub plameczkami, które na jednych są bardzo drobne i rzadkie, na innych większe, lecz zawsze nieliczne; na jednych rozmieszczone po całej powierzchni, na innych zebrane w końcu grubszym, albo też obrączkę w koło niego stanowią. W każdem zniesieniu kształt, wielkość i upstrzenie mniej więcej jednostajne. Skorupka mocno przeźroczysta i słabo połyskująca.
Jedyny przedstawiciel tej rodziny mieszka w całej Europie zacząwszy od pobrzeży Morza Śródziemnego, aż do koła polarnego, pospolitszy jednak na północy niż na południu. Według PALLASA znajduje się w całej zachodniej i południowej Rosyi, lecz nie ma go już za pasem gór Uralskich; zimuje w prowincjach Perskich nad morzem Kaspijskiem i w Cherzonezie. Według NAUMANNA ma się aż do Aleppu rozciągać. U nas we wszystkich okolicach kraju pospolity. Z krajów północnych usuwa się przed zimą, w umiarkowanych już zimuje. W Królestwie Polskiem równie jest pospolity w zimie jak w lecie, lecz wiele cierpi w bardzo ciężkie i śnieżne zimy, a nawet często ginie w znacznej ilości, z tegoto zapewne powodu nie jest on tak obfitym, jakby mógł być przy znacznej swej mnożności. Według hr. TYZENHAUZA w Litwie jest przelotny, z wiosny wcześnie się zjawia, a bawi do Listopada.

Przebywa po wszystkich małych gąszczykach, jakoto: po zaroślach i łozach nad strumykami i rzekami, po ogrodach, a szczególniej przy tarniowych płotach, we wszelkich krzakach a mianowicie gdzie jest tarnina i jałowiec, toż samo w lasach temi krzewami podszytych, w błotnych gajach olszowych i świerkowych a głównie poprzerastanych chmieliną, jerzynami i malinami, wreszcie wszędzie przy tamach, jazach, upustach, stromych pobrzeżach wód, zawalach i popadanych skałach. Wszędzie w parach samotnych rozrzucony, chociaż w miejscach dogodnych pojedyńcze pary dosyć gęsto się trzymają.
Jestto szczególnie zwinna, czupurna, ciekawa, ostrożna i ciągle ożywiona ptaszyna; skacze po ziemi dużemi podskokami, zawsze z zadartym pionowo ogonkiem lub ciągle uwija się po gałązkach; włazi jak mysz w najciaśniejsze dziury między korzenie i stosy gałęzi i nieustannie z nich na widok się wysuwa. Krótkim polotem przelatuje z krzaka do krzaka i momentu spokojnie nie posiedzi. Człowieka wcale się nie obawia, nie tylko, że mu dozwala jak najbliżej podchodzić, ale owszem sam się do niego zbliża dobrowolnie, kryjąc się na przemian w gąszczach i znowuż z innej niespodziewanej strony wychodząc. Nieustannie się odzywa trr-trr, a śpiew jego delikatny, flecikowy, bardzo czysty, urozmaicony i ożywiony do najpiękniejszych policzyć można, tem więcej, że nie tylko wyśpiewuje w porze godowej, ale nawet wśród ciężkiej zimy, gdy słońce około południa przygrzeje, nie gorzej śpiewa jak z wiosny. Śpiewając siada najwięcej po nizkich krzakach, lecz w lasach często wysoko po drzewach. Zimową porą podczas ciężkich mrozów i zawiei wpada często do mieszkań i cieplarni, gdzie wolno zostawiony żywi się owadami, pająkami i robactwem, które po zakątkach bardzo sprytnie wyszukuje, jak równie rozmaitemi okruszynami. Łatwo się wówczas ułaskawia i bawi swoją zwinnością, zmyślnością i ciekawością; wszystko go zastanowi i wszystkiemu się bacznie przypatruje, tak np. gdy usłyszy stukanie w zegarku, zbliża się na wszystkie strony ogląda.
Gnieżdżą się dwa razy, to jest w końcu Kwietnia lub w początku Maja, a powtórnie w Lipcu. Gniazdo umieszcza w rozmaitych miejscach, jakoto: w kupach gałęzi, w korzeniach wywróconych drzew, lub wystających z oberwanych brzegów, w szczelinach starych murów lub drewnianych budynków, pod strzechami słomianemi, w dziurach skał, w płotach, tamach i jazach, w oplotach chmieliny pnącej się na drzewa, między dwoma drzewami blizko siebie stojącemi lub na gałęziach gęstych krzewów i drzew iglastych. Gniazdo, stosunkowo wielkie do wielkości ptaka, odznacza się doskonałością i oryginalnością budowy; chociaż ono nie bywa zupełnie regularne, kształt jego zbliża się do kulistego, eliptycznego, stożka ściętego lub gruszki szerokiej u spodu. Z wierzchu zabudowane, ma tylko z boku ciasny otwór okrągły, gładko i trwale wyrobiony, przez który ptaszek zaledwie przesunąć się może. Główny materyjał tkaniny stanowią rozmaite gatunki mchów, z któremi mięsza niekiedy pewną ilość korzonków, trawek, suchej paproci i suchych liści drzewnych. Gniazda jednak z samego mchu odznaczają się pięknością, gładkością i dokładnością roboty, mianowicie strona wewnętrzna najstaranniej bywa wyrobiona. Spód dopiero wnętrza wyścieła suto piórami i rozmaitemi włosami. Ściany gniazda są dosyć cienkie, zbite i trwałe. Niekiedy całą zewnętrzną powierzchnię obtyka suchą paprocią lub liśćmi drzewnemi, i tym sposobem nadaje mu pozór podobniejszy do kupki liści niż do gniazda ptaszego. Osadzana na krzakach i drzewach bywają porządniej wyrobione od umieszczonych gdzieindziej, a przytem tak doskonale do gałęzi przytwierdzone, że niekiedy pojedyńcza gałązka wystarcza do utrzymania. Wymiary gniazd dosyć bywają zmienne stosownie do ich kształtów; eliptyczne podługowate miewają około 5” wysokości na 4” szerokości; gruszkowate i stożkowate od 4” do 4” 10”’ wysokości i tyleż szerokości. W osadzeniu gniazda daje on zawsze dowody niepospolitej zmyślności i dowcipu, aby je niewidzialnem uczynić; mieszcząc je w wykrocie drzewa, które pociągnęło za sobą całą taflę ziemi przez korzenie objętej, w zadziwiający sposób umie je ukryć. Osadza je w stosownej na to dziurce, którą gniazdem całkowicie wypełnia, a powierzchnię zewnętrzną tak zrówna ze ścianą wywrotu tej samej barwy co i gniazdo, że można się go tylko dopatrzyć po dziurce wchodowej. W wyborze miejsca na gniazdo zdaje się on być bardzo wybrednym, dla tego też rozpoczyna zwykle w rozmaitych miejscach kilka gniazd, z których niektóre są prawie na wykończeniu zanim sobie jedno do końca doprowadzi i w niem się naniesie. Przez cały czas bardzo czysto gniazdo utrzymują, nawet przy dzieciach wyrzucając starannie odchody i wszelkie zanieczyszczające przedmioty. Jaj niesie 5 lub 6.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz