środa, 25 lutego 2015

Sowa uszata

Jundźwiłł zwał uszatkę sową czubatą, inni autorzy puhaczem (przez samo "h") uszatym, leśnym bądź średnim. Tak zaś opisywał ją prof. Taczanowski:
Płowo rudawa z subtelnym i skomplikowanym ciemnym rysunkiem; czubki calowe.
Czubki z kilku piórek utworzone, szérokie, na cal wysokie i na boki pochylone. Skrzydła około dwóch cali od ogona dłuższe; cały brzeg lotki 1éj zadzierzysty, u 2éj końcowe zwężenie niedłuższe nad 2 cale.
Dziób i brzegi powiek czarne; szpony czarno brunatne; podeszwy żółtawo cieliste; tęcze pomarańczowe.
Twarz od strony dzióba biaława, od strony ucha mniéj więcéj rudawa, miejscami urozmaicona przez czarne stosiny; samo okrążenie oczów u jednych całkowicie czarniawe, u innych w samych tylko kątach od strony dzióba; czoło brunatno czarniawe drobno i gęsto, biało i płowo poprószone; czarna krésa ciągnie się od oka do czuba czarniawego, rudawo z obu stron obwiedzionego i białawo plamistego na brzegu wiérzchnim; szlara biaława, na zewnątrz rudawo zafarbowana i czarniawo zygzakowato prążkowana. Tło wiérzchu głowy i karku płowo rudawe, brunatno plamiste i białawo popylone; cały zaś grzbiet upstrzony subtelnie w sposób bardzo skomplikowany, pióra téj części są rudawe przechodzące ku końcowi w kolor jasno popielatawy z plamą czarniawo brunatną wzdłuż stosiny, rozgałęzioną w subtelnie zygzakowate poprzeczne prążkowanie; na brzegach barkówek i nadlotek rzędy dużych plam jedwabisto białych. Cały spód rudawo płowy, mniéj więcéj zbielały na brzuchu, upstrzony grubémi, podłużnémi brunatnémi płomykami środek piór zajmującémi, i mniéj więcéj znaczném poprzeczném pręgowaniem. Lotki od nasady rdzawe, daléj coraz mocniéj szare, brunatno nakrapiane i wpoprzek pręgowane; spód skrzydła białawy z czarniawą okrągławą plamą przy nasadzie lotek piérwszorzędnych. Ogon szaro płowy, ciemno mniéj więcéj poprószony, zawiéra kilka wąskich czarniawych przepasek, mniéj więcéj wyraźnych; spód stérówek bledszy z dość wyraźném pręgowaniem. Upiérzenie nóg jak w gatunku poprzedzającym rudawe lub płowe, bez żadnych plam. Ubarwienie to dość przedstawia rozmaitości, jedne bowiem są ogólnie o wiele ciemniejsze z plamistością wyrazistszą, piękniejszą i więcéj urozmaiconą niż u drugich.

Samice są nieco większe i w ogóle mają ciemny rysunek mniéj skomplikowany
Pisklęta puchowe świéżo wylęgłe są białe, gęsto odziane; można je już w tym stanie od innych rozpoznać po wydatnych kępkach w miejscu czubów. Gdy zaczynają w pióra porastać przybiérają barwę szaro żółtawą ciemnémi prążkami gęsto wpoprzek falowaną; kępki czubowe już daleko widoczniejsze niż u piskląt puchowych; okolice oczów brunatno czarniawe; tęcza już pomarańczowa.
Jaja znacznie mniejsze od puszczykowych (Str. aluco), eliptyczne, krótkie i pękate, lub prawie kuliste, w obu końcach prawie jednakowo zakończone. Skorupa miernie gruba, głądka, słabo połyskująca; grudki drobne i rzadkie.
Mieszka na całym starym lądzie prócz krajów przybiegunowych. Żadnym nie ulega odmianom, i okazy Europejskie niczém nie różnią się od pochodzących z Afryki lub wschodniego krańca Syberyi. U nas zamieszkuje lasy całego kraju, lecz nigdzie nie znajduje się obficie, a przytém z powodu starannego ukrywania się we dnie w najgęstszych gałęziach zdaje się być nierównie rzadszą niż jest w istocie. Wszędzie jest miejscową, w ciężkie tylko zimy zbliża się do budynków, a nawet zdarza się, że wewnątrz nich szuka schronienia, jak tego mieliśmy przykład podczas mroźnéj i śnieżnéj zimy w roku 1855, w któréj prawie wszystkie do zabudowań przyleciały. Mnóstwo ich wtenczas wygubiono, gdyż nieobeznane z życiem tego rodzaju, nie umiały się tak starannie ukrywać przed ludźmi, jak gatunki budynkowe.

Dnie przepędza w gałęziach, a rzadko w dziuplach, o zmiérzchu wyleciawszy całą noc poluje. Do ogrodów rzadko zalatuje, niekiedy jednak, gdy ją dzień zaskoczy, zostaje w nich do następnéj nocy. Przy dzienném świetle dość dobrze widzi, jednak nie poluje i dobrowolnie się nie porusza. Dosyć ostrożna, gdy postrzeże, że ją człowiek widzi, umyka, lecz przysiada niedaleko odleciawszy, i tak ciągle się oddala dopóki jest ścigana. Głos wydaje przeciągło huczący, dość odmienny i łatwy do odróżnienia od głosów innych sów. Z wiosny póty się tylko wabią póki samica nie osiądzie na jajach, i z tego powodu trudno ich gniazda znaleźć; prócz ego wabią się jeszcze w jesieni późnéj rankami i wieczorami.
Żywi się głównie myszami i innemi drobnemi ssącemi, wyjątkowo tylko wybiéra z noclegu uśpione ptaki, w lasach zaś mało może spotykać gatunków żérujących nocami, w których mogłaby szkody wyrządzać.

Gnieździ się po lasach, częściéj po brzegach i po małych polnych gajach niż w głębi dużych lasów. Sama nigdy gniazda nie ściele, lecz zajmuje stare po wronach, sójkach, grzywaczach, pustułkach i t. p. ptakach, częściéj w wiérzchołku niż w połowie drzew średniowiekowych lub młodych i tych wcale nie poprawia ani nowych nie dodaje materyjałów. Do raz zajętego gniazda powraca corocznie, dopóki przeszkód nie dozna. W Kwietniu niesie 3 lub 4 jaja. Samica za uderzeniem w drzewo wylatuje z gniazda i siada na drzewach sąsiednich, a po odejściu nieprzyjaciela natychmiast powraca. Wieczorami dzieci odzywają się piskliwo skrzypiącym głosem, w jednostajnych przerwach ciągle powtarzającym i wabiąc się tym sposobem po całych nocach często się zdradzają. Dorastające wyłażą na sąsiednie gałęzie i rzędem obok siebie siadają, na dzień i w razie niebezpieczeństwa kryją się na gnieździe. Gdy zaczną podlatywać, opuszczają stanowczo gniazdo i sadowią się na dzień w gęstych gałęziach, a nocami latają za rodzicami i natrętnie się o żywność upominają.

sobota, 21 lutego 2015

Puszczyk

Ksiądz Kluk zwał go zgrzytaczem, zaś Rzączyński lelkiem. Prof. Taczanowski pisał zaś o puszczyku tak:
Popielato szara lub rdzawa, subtelnie brunatno prążkowana, na barkówkach szereg białych plam okrągłych.
Ogon cokolwiek dłuższy od ciała, słabo stopniowany i klinowaty, około dwóch cali dłuższy od końca skrzydeł; zadzierzystość na całym brzegu lotki 1éj, na końcowem zwężeniu 2éj i 3éj, słabe karbowanie na 4éj i 5éj. Promieniste pokrycie twarzy mniéj regularne, z powodu, że piórka te od strony dzióba są krótsze.
Dziób żółtawy lub zielonawy, brudniejszy przy nasadzie; pazury od nasady biało żółtawe, w końcu czarno rogowe; podeszwa i spód palców żółtawo cieliste; tęcze ciemno brunatne; brzegi powiek różowe czarniawo obwiedzione.
Z wiérzchu popielato szara, subtelnie upstrzona w ten sposób, że każde pióro ma wzdłuż stosiny brunatny płomyk zaostrzony, i poprzeczne rzędy falistych lub ząbkowanych ciemnych prążek, a oprócz tego białawe plamki; na barkówkach i brzegach pokryw skrzydłowych rzędy wielkich plam białych jedwabistego połysku. Twarz szaro-biaława, upstrzona czarniawemi stosinami i mało wyraźnémi współśrodkowémi ciemnémi kręgami; szlara biała subtelnie brunatno prążkowana, o okach głowy ciemniejsza, gdyż pióra ją składające są całe ciemno brunatne. Cały spód mocno urozmaicony, na białém bowiem tle każdego pióra płomyki brunatne środek zajmujące rozgałęziają się na kilka poprzecznych odnóg, liczniejszych na piersiach niż na brzuchu i pokrywach podogonowych. Pokrycie nóg białawe brunatno drobno plamkowane. Na brunatnych lotkach szaro rudawe poprzeczne pręgi; stérówki blado brunatne rudawo w poprzek pręgowane i na całéj powiérzchni ciemno w rozmaity sposób upstrzone i prążkowane.

Samica większa, niczém się w ubarwieniu nie odznacza.
Kolor w tym gatunku ulega licznym odmianom, przechodzi bowiem od barwy wyżéj opisanéj przez rozmaite odcienia rudawego do ciemno rdzawego na wszystkich częściach ciała. Kolor ten staje się przemagającym, zastępuje bowiem części popielato szare płaszcza i stanowi mocne zafarbowanie białego tła na całym spodzie ciała. Uważałem, że w każdéj prawie parze kolor jest dziwnie dobrany, to jest, że oboje są siwe, rudawe lub rdzawe, w jednakowym prawie stopniu; na młodych nawet téż same odcienia się powtarzają i gdy tylko piórka zaczną występować przybiérają od razu barwy rodziców. Tak dziwna zmienność dziedziczna wprowadziła dawniejszych zoologów w błędy i potworzona z tych odmian nominalne gatunki.
Podlega także zupełnemu melanizmowi, w takim razie cała odzież jest ciemno kawowa bez żadnéj odmiany, przy czém dziób i pazury są czarne. Młode indywidua téj odmiany mające jeszcze na głowie i ciele puchowate upiérzenie już są jednostajnie kawowe. Takiéj odmiany krajowéj nigdy nie widziałem.

Świéżo wylęgłe pisklęta są okryte białym obrzednim puchem, przez kilka dni coraz więcéj gęstniejącym, tak, że odzież ta staje się dosyć nabitą. Gdy piórka zaczną występować tworzy się przechodnie, dość odmienne od starych, ubarwienie: na tle popielatém lub rdzawem z wiérzchu, a białem lub rudawem od spodu pokazuje się poprzeczne ciemne pręgowanie bez podłużnych płomyków; na twarzy koła współśrodkowe są bardzo wyraźne. Po całkowitém wykształceniu się piór dochodzą do właściwego ubarwienia.
Jaja bardzo krótkie i pękate, prawie kuliste; w obu końcach jednakowo zaokrąglone; skorupa chropowata, słabo połyskująca i często grudkowana.
Zamieszkuje Europę umiarkowaną i południową, ku północy coraz rzadsza i daleko się tam nie posuwa. W Syberyi nie postrzegana. U nas nie tylko z sów, ale można powiedzieć, że ze wszystkich drapieżnych najpospolitsza, znajduje się bowiem we wszystkich lasach, w sadach, w opustoszałych murach, w miastach i w budynkach gospodarskich. Niektóre przenoszą się na zimę z lasów do budynków, ale nie zmieniają okolicy, i nigdy dalszych podróży nie odbywają.

We dnie słabo widzi, przepędza więc je ukryta w miejscach zacienionych, jako to: między gęstemi gałęziami, w strzechach, w dziurach starych murów, w obszérnych dziuplach i w pustych barciach. Dobrowolnie wśród dnia kryjówek tych nie opuszcza, a wystraszona siada w bliskości i człowieka bardzo blisko dopuszcza. O zmiérzchu wylatuje na łowy. Lata bardzo cicho, lekko i powolnie, lecz pracowicie. Głosy wydaje rozmaite: wieczorem po wylocie z ukrycia odzywa się głosem przeciągłym do śmiechu ludzkiego podobnym, lub téż zgłoski ku-wik, ku-wik, ku-wik.... kilka razy szybko powtórzone naśladującym. Z wiosny wabią się po całych nocach donośném przeciągłém hukaniem, a od czasu do czasu odzywają się wyżéj wymienionémi głosami, które i w jesieni często powtarzają; przez lato i zimę są więcéj milczące. Łatwo te głosy naśladować, ale trudno sowę zwabić, gdyż nie chce na to przylatywać. Zabobonne pospólstwo różne znaczenie tym głosom przypisuje; jedni uważają je za śmiechy złych duchów, inni, wiedzący że od sowy pochodzą, poczytują je za przepowiednie śmierci lub narodzenia.
Główne jéj pożywienie stanowią myszy, szczury i inne drobne ssące, które łowi w budynkach, po lasach i wszelkich zaroślach; wybiéra także niemało drobnych ptaków z nocnych kryjówek, a nie zdarzyło mi się nigdy widzieć, aby napastowała większe ptaki, jak np. kuropatwy lub gołębie, co stwierdzać zdaje się ta okoliczność, że często w gołębnikach przesiadując nie tyka swojskich gołębi.
W Lutym zaczyna się wabić, a w Kwietniu miewa już jaja, niekiedy jednak można jeszcze w Maju świéże zniesienia znajdować. Gnieździ się po rozmaitych obszérnych dziurach, jakoto: w barciach, dziuplach, strzechach, po wieżach, w szczelinach starych murów i skał, lub niekiedy w opuszczonych gniazdach wron i dziennych drapieżnych, umieszczonych w mocno zasłonionem miejscu. W każdym razie nie urządza żadnego własnego posłania, niesie 4 lub 5 jaj, które samica wysiaduje, a samiec trudzi się dostarczaniem żywności. Młodych wtenczas dopiéro odstępują, gdy same mogą się obronić od napaści innych ptaków drapieżnych, nie oddalają się jednak od gniazda, lecz ukryte w bliskości uważają co się tam dzieje; gdy się człowiek zbytecznie zbliża zaraz się odzywa, a niekiedy daje nawet dowody szczególnéj zapalczywości, jak tego sam byłem naocznym świadkiem; gdy się do dziupla w którém były sowięta dosyć już podrośnięte, wlazł po drabinie kozak, i sięgnął po nie ręką, niespodzianie zjawiła się sowa i tak nagle natarła na napastnika, że mu pazurami mocno kark podrapała. Siedzące na jajach są dosyć czujne, zwykle wylatują z dziury za jedném stuknięciem w drzewo, a często straszone opuszczają gniazdo zanim się dojdzie do drzewa. Wypędzona, w dzień jeszcze wraca napowrót. Młode zanim jeszcze latać mogą wychodzą często na gałęzie sąsiednie, i razem obok siebie przesiadują, a w razie niebezpieczeństwa kryją się do dziupla. Wywiedzione, przez parę tygodnie trzymają się przy rodzicach; razem wylatują po zachodzie słońca z ukrycia, i ciągle się odzywają piskliwym głosem, podobnym do skrzypienia niesmarowanego koła. Gdy ujrzą które z rodziców, lecą ku niemu, i natrętnie napastują; stara gdy nie ma czém je uspokoić odgania je kłapaniem, a najczęściéj nie mogąc się ich pozbyć ucieka.

wtorek, 17 lutego 2015

Miękkopiór

Edredon zwany był niegdyś miękkopiórem i przez prof. Taczanowskiego opisywany był tak:
Samiec z wierzchu biały, na szyi blado różowy, dalej na spodzie czarny, z wierzchu białej głowy granatowo czarny; samica rdzawa; czarniawo upstrzona, na brzuchu brudniejsza.
Dziób zachodzący na boki czoła dwoma wązkiemi klinami między upierzenie daleko środkiem posunięte, wycina trzy upierzone kliny, z których środkowy najwęższy i ostry, a boczne idące od policzków szersze, zaokrąglone, pod nozdrza podchodzące.
Stary samiec, przez cały rok jednakie zachowujący ubarwienie, ma wierzch głowy zajęty kolorem czarno granatowym, aksamitnego połysku; przestrzeń ta z przodu podchodząca pod nozdrza wąziutkiemi paskami, na tyle głęboko sercowato wycięta; reszta głowy, wyższa część szyi, kark, płaszcz wraz z pokrywami skrzydłowemi i zakręconemi tylnemi  lotkami przedramieniowemi, niższa część grzbietu i boki podbrzusza białe; na czalu i tyle policzków grynszpanowo zielone mocne zafarbowanie; niższa część przodu szyi cielisto różowa; reszta spodu, lotki wraz z nadlotkami, środek kupra i sterówki wraz z pokrywami czarne; lusterko niczem nieodznaczone; pokrywy podskrzydłowe od przodu białe, od tyłu szare. Dziób żółto zielonawy, z bladym paznogciem rogowo zielonawym, wypustka czołowo brudno ochrowata; nogi żółtawo oliwkowe, błona szara; tęcze brunatne.

U samicy głowa i szyja rdzawa, drobnemi podłużnemi strychami brunatnemi gęsto upstrzona; płaszcz wraz z pokrywami skrzydłowemi i ogonowemi pokrywają pióra rdzawe, z czarnemi środkami, co tworzy grubo skomplikowaną pstrociznę; tylne lotki przedramieniowe rdzawo szeroko obrzeżone; piersi, boki ciała i pokrywy podogonowe rdzawe, czarno łuskowane; środek brzucha i podbrzusze brudno brunatne; lusterko odznaczone białemi ramkami, z tych tylna bardzo wązka. Dziób brudno zielonawy; nogi czarniawo zielonawe. Przed wypierzeniem się znacznie płowieje, to jest tło rdzawe zmienia się w płowe a plamy czarne w brunatne.
Ptaki młode w pierwszem pierzu są ciemniejsze od samicy, głowa ich wraz z szyją jest brudno szara, gęsto posypana czarniawemi centkami, prócz których na jasnej smudze, ciągnącej się od dzióba nad okiem, znajdują się plamki białawe, a rudawe na wierzchu głowy; na płaszczu o wiele ciemniejszym, okopciało szarym, barkówki płowawo obrzeżone; niższa część szyi i piersi drobno upstrzone w sposób dość skomplikowany, gdyż wszystkie pióra, mające szaro rudawe końcówki, są poprzecznie czarniawo pręgowane i białawo plamkowane, co tworzy pewiem rodzaj gęstego łuskowania; reszta spodu brudno szara, z podobną pstrocizną lecz drobniejszą i mniej widoczną, na bokach tylko i pokrywach podogonowych wyraźniejszą; pokrywy skrzydłowe koloru płaszcza, z bardzo niewyraźnemi obrzeżeniami; lusterko i lotki czarniawe. Dziób i nogi jak u samicy. Samce są większe i odznaczają się głównie brakiem śladu ramek lusterkowych, które na samicach są dosyć wyraźne.
Samiec w drugim roku ma głowę w części jeszcze podobną do młodego a w części do starego, to jest z wierzchu granatowo czarną, z siwo białawą smugą przez środek, wskróś oka kresę siwo białawą, brunatno plamkowaną; boki głowy i szyi ciemno brunatne, z mięszaniną koloru szaro brunatnego i białem poplamieniem; płaszcz jak u starych z barkówkami ciemno brunatnemi, biało poplamionemi; zorzowato czerwonawy przód szyi upstrzony czarniawemi końcówkami wszystkich piór; reszta spodu ciemno czarna. Ptaki w tak zupełnej odzieży występują dopiero we Wrześniu drugiego roku, pomimo że w Grudniu jeszcze zaczynają się pierzyć i, zanim to uzupełnienie nastąpi, można je spotykać w różnym stopniu mięszaniny pierwszej odzieży z drugą. Z drugiej odzieży zmieniają się przez następną zimę na godową, tak wolno, że dopiero w jesieni trzeciego roku dostają doskonałej.
Pisklę puchowe z wierzchu brunatno szare, z jaśniejszą smugą na bokach ciała, od spodu białe; puch na całem ciele bardzo miękki, średnio długi, na końcach bródkowaty.
Jaja tak duże jak gęsi domowej, słabo jajowate lub eliptyczne, w obu końcach tępo zaokrąglone; barwa szaro zielona lub siwo zielona, zwykle jednostajna, wyjątkowow jednak trafiają się z ciemniejszemi przestrzeniami.

Miękkopiór mieszka na morzach północnych całęj półkuli zarówno starego jak i nowego lądu, a mianowicie przy brzegach Islandyi, Laponii, Szpicbergu, Grenlandyi, Nowej Zemli i całej Syberii północnej; przy Kamczatce ma być rzadszy; w Europie rozciąga się najdalej ku południowi do wysp Duńskich i brzegów Norwegii; na zimę mało się posuwa ku południoowi i mórz wcale nie opuszcza, zwiedza także w tej porze południowe brzegi Bałtyku; trafiają się jednak niekiedy przypadki, że zbłąkane zapędzają się w głąb lądów dosyć daleko od morza, czego dowodem może być okaz samca starego ubitego w roku 1830 w Gubernii Płockiej, przechowywany w Gabinecie Zoologicznym Warszawskim i stary samiec ubity pod Nieszawą dnia 8 Marca 1880 r.; na mcy tych faktów zalicza się ten gatunek do fauny krajowej, jako trafiający się przypadkowo.
Żywi się muszelkami, rybami i innemi drobnemi zwierzęcemi tworami morskiemi. Samiec wydaje silny dźwięczny głos oo-hoooo. Według podań północnych naturalistów gnieździ się głównie na skalistych brzegach małych pustych wysp, rzadko na podobnych pobrzeżach stałego lądu; niekiedy na zwaliskach starych murów nadbrzeżnych. W nierównościach między kamieniami, pod zasłoną wrzosu lub trawy, ściele gniazdo z suchych traw, liści, źdźbeł zielnych i mchu, suto puchem wysłane, a z wierzchu otoczone krawędzią z samego tego materyjału ułożoną. Przy końcu Maja znosi 5 jaj, lecz ponieważ jaja te najczęściej bywają wraz z puchem przez ludność okoliczną zabierane, niesie w powtórnie usłanem gnieździe 4, a po utracie tych ostatnich 3. Samiec przebywa z blizkości wysiadującej samicy, i gdy ta świeżo wylęgłe pisklęta wyprowadzi na morze, łączy się i razem z nią pielęgnuje. Szczegół ten obyczajowy zbliża te ptaki do gęsi i łabędzi, których samce zajmują się pielęgnowaniem potomstwa.

piątek, 13 lutego 2015

Nur rdzawogardlisty

Nura rdzawoszyjnego ksiądz Kluk zwał nurkiem czerwonoszyim, zaś Jarczyński nurem rdzawogardlistym. Tym samym mianem określił go prof. Taczanowski i tak opisywał:
Głowa i boki szyi popielate, przód szyi rdzawy; płaszcz czarniawy.

Dziób znacznie szczuplejszy niż u innych, cokolwiek w górę zadarty, z brzegami szczęk mocno przez całą długość wgniecionemi; w ogonie sterówek 20.
U ptaka starego głowa i boki szyi popielate, wierzch głowy śniado plamisty; przód szyi ciemno rdzawy; od tyłu głowy przez całą długość karku zstępuje szeroki pas czarny z ośmiu cienkiemi białemi paseczkami, podobno pstrocizna zajmuje i boki niższej części szyi. Płaszcz oliwkowo czarniawy, upstrzony białemi obrzedniemi plamkami, zaokrąglonemi na barkówkach, nieregularnemi na pokrywach skrzydłowych, węższemi na kuprze i pokrywach ogonowych, a podłużnemi na brzegach końców nadlotek i lotek ramieniowych. Lotki i sterówki koloru płaszcza. Środek niższej części szyi, piersi i brzuch białe, z mocniejszym jedwabistym połyskiem niż u dwóch poprzedzających gatunków; ostatnie pióra boczne koloru płaszcza, biało plamiste; na pokrywach podogonowych czarniawe plamy. Dziób czarny, z wierzchu niebieskawo rogowy; nóg strona zewnętrzna czarniawa, wnętrzna i błony środkiem rogowo białawe; tęcze brudno czerwone.

Ptak młody w pierwszem pierzu, znajdujący się w Muzeum DZIEDUSZYCKICH we Lwowie, ma wierzch głowy i tył karku jasno popielaty, plecy i barkówki ciemno śniade, z szerokiemi obwódkami wszystkich piór jasno popielatemi; na barkówkach bliższych grzbietu obwódki te kończą się po bokach białawą plamką; obwódki popielate piór kuprowych i niższej części grzbietu mniej jasne i więcej między sobą zbliżone; spód biały, lecz szyja zbrudzona ciemnemi końcówkami wszystkich piórek.
Ptak w drugiem pierzu ma tło na płaszczu bledsze cokolwiek niż u starego, gęsto posypane plamkami białawemi lub rudawo białawemi, których para znajduje się przy końcu każdego pióra, plamki te są zaokrąglone, cokolwiek podługowate na plecach i kuprze, a znacznie dłuższe na barkówkach i pokrywach skrzydłowych; wszystkie zaś są krokiewkowato ku sobie od dołu nachylone. Wierzch głowy brudno popielaty, z ciemno śniademi środkami wszystkich piór; podobna smuga wzdłuż tyłu karku; boki głowy i szyi białe, mniej więcej popielato pociągnięte. Spód cały biały z połyskiem, na szyi drobniutko szaro popylony; pióra boczne koloru więcej szarego od płaszcza, grubiej biało plamiste niż na starych; w poprzek otworu odchodowego pręga szarawa, podbrzusze u jednych szaro drobniutko falowane, u innych czyste; pokrywy podogonowe śniado plamiste. Boki dzióba popielato żółtawe, jasne, wierzch szczęki szaro brunatny; wnętrzna strona skoku, palce i środki płetw żółtawo popielate, strona skrajna, palec skrajny i płetwy przy palcach ciemno szare; tęcze brunatne.
W trzecim roku po wypierzeniu się płaszcz jest ciemniejszy, plamy znacznie węższe i mniej liczne; przód i boki szyi zupełnie białe, na środku tylko tej pierwszej pokazują się piórka rdzawe w miejscu przyszłej smugi. W trzecim dopiero roku boki głowy i szyja siwieją i występują wszystkie właściwe kolory, plamki jednak na płaszczu są liczniejsze i większe niż na zupełnie starym.

Pisklę puchowe okryte długim, bardzo nabitym i miękkim puchem, z wierzchu łupkowo czarnym, od spodu bledszym, szaro czarniawym; dziób ołowiasto szary, w końcu bledszy, rogowo szary, ze szczytem czarnym; nogi od tyłu czarne, z przodu bledsze, żółtawo czarno szare równie jak płetwy.
Jaja: tło rdzawo brunatne, oliwkowo brunatne, ciemniejsze lub jaśniejsze, oliwkowe lub oliwkowo zielone, upstrzone po całej powierzchni okrągłemi plamkami i kropkami brunatno czarnemi, na niektórych plamy gęściejsze w końcu grubszym; trafiają się niekiedy całkowicie posypane samemi drobnemi kropkami brunatno rdzawemi, niezbyt ciemnemi.
Mieszka w krajach północnych starego lądu, i podobnie jak poprzedzające posuwa się ku południowi. W Królestwie Polskiem o wiele jest rzadszy od poprzedzającego, ale też pospolitszy od lodowca; TYZENHAUZ wyraźnie powiada, że w Litwie rzadszy od obu poprzedzających; nie zdaje się jednak być prawdopodobnem, żeby lodowiec miał się częściej od niego trafiać. Młode nierównie częściej się u nas zdarzają od starych, które rzeczywiście do rzadkości zaliczać można, przez czas bowiem trzydziestoletnich poszukiwać dwa tylko stare ptaki dostałem, to jest samca w roku 1861 w pierwszych dniach Maja w okolicach Kowna, a samicę w połowie Czerwca r. 1865 pod Warszawą, a kilka tylko innych widziałem. Zalatują w tych samych czasach co i tamte.

Obyczaje mają wspólne z inemi gatunkami, mniej jednak są bojaźliwe. Pastor BREHM utrzymuje, że w niedostatku ryb jadają rośliny wodne.

poniedziałek, 9 lutego 2015

Uhla

Uhlę określano dawniej wieloma nazwami: ks. Kluk zwał ją kaczką brudną dziką, Jundźwiłł gęsią białooką, Jarczyński Kaczką białobrwistą, zaś Waga Markaczką głowienką, a prof. Taczanowski opisywał tymi słowy:
Lusterko białe bez ramek; u samca plamka biała pod okiem; u samicy brunatno okopciałej duża biaława plama za okiem.
Ogon mierny, tępo klinowaty, w rozłożeniu mocno zaokrąglony, o sterówkach miernie zaostrzonych. U samca między nozdrzami guzowata nabrzmiałość, na bokach szczęki znaczne odęcie przy nasadzie.
Stary samiec w godowej odzieży cały czarny, z białą księżycowatą plamką pod okiem; lusterko także białe, bez ramek, utworzone nie tylko z lotek przedramieniowych, ale i z końców odpowiednich im nadlotek, odpowiednie pokrywy podskrzydłowe także białe; spodnia strona lotek pierwszorzędnych szaro popielata. Na głowie i szyi lekki odcień granatowy. Dziób żółto pomarańczowy, międzynozdrza i brzegi szczęki czarne, paznogieć czerwonawy, odgrodzony od pomarańczonych boków czarniawym wązkim paskiem; żuchwa czarna, z końcem koloru paznogcia. Skrajna strona nóg i palców cynobrowo pąsowa, wnętrzna pomarańczowo minijowa; płetwy i pazury czarne; czarniawe plamy na wszystkich stawach. Tęcza pomarańczowa.

Samica okopciało brunatna, z dwiema wielkiemi białemi plamami na twarzy, z tych jedna na uchu, druga przed okiem, na bledszym brzuchu biało plamista; skrzydła czarniejsze, z białem jak u samca lusterkiem i słabym zielonawym połyskiem. Dziób szaro czarniawy; brudno czerwonawe nogi z czarnemi płetwami; tęcze brunatne.
Młode w pierwszem pierzu podobne do samicy, odznaczają się mało znacznemi śladami białych plam na twarzy, brzuchem bledszym wprawdzie od płaszcza lecz bez wyraźnej białej plamistości i brunatno żółtawemi nogami. Samce są ciemniejsze, z mniej jeszcze wyraźnemi plamami twarzy.
Pisklę puchowe z wierzchu czarniawe, od spodu białe; na wierzchu głowy białe kreskowanie, tworzące rysunek bardzo regularny, a mianowicie dwie linije poprzeczne schodzące się pod kątem ostrym na środku czoła, odcinające przestrzeń czołową ciemno popielatą, zaginające się następnie ponad okiem, poczem przedłużone w liniję zbiegającą za ucho; prócz tego znajduje się kilka kresek i dłuższych linij na wierzchu głowy, dwie linije zbiegające wzdłuż karku, linija podoczna, kilka na grzbiecie kres białawych; na środku ciemienia łysinka żółta. Dziób czarny, z żółtą środkową i nasadową przepaską. W miarę wzrastania czarność na wierzchu ciała blednieje. (Opis wzięty z okazów galicyjskich Muzeum DZIEDUSZYCKICH we Lwowie).
Jaja o znacznej różnicy w końcach łagodnie zaokrąglonych, koloru zorzowo różowego bladego, który zmienia się z czasem w blado żółtawy lub biały.
Mieszka na północy starego i nowego lądu, w Azyi północnej daleko pospolitsza niż w Europie; trzyma się głównie brzegów morskich; na lęg udaje się ponad rzekami w głąb lądów i gnieździ się po jeziorach, lecz zaraz po odchowaniu potomstwa powraca na morze; na zimę zaś posuwa się najwięcej wzdłuż brzegów morskich. Na brzegach francuzkich i angielskich zimuje w znacznej obfitości, w małej zaś liczbie zapuszcza się w głąb lądów. U nas jest rzadka, i pokazuje się pojedyńczo lub w małych stadkach w rozmaitych czasach, najpospoliciej wcześnie z wiosny lub w późnej jesieni, niekiedy jednak trafia się wśró zimy lub w ciągu lata. TYZENHAUZ powiada w Ornitologii powszechnej, że gnieździ się w Pińszczyznie; w Królestwie Polskiem nigdzie dotąd tego nie wyśledzono. Okazy piskląt Muzeum DZIEDUSZYCKICH świadczą, że się gnieździ w Galicyi wschodniej.
Pływa doskonale, głęboko ciało zanurzając, często nurkuje i dalej pod wodą przepływa niż wszystkie inne podgorzałki; w locie wydaje gruby świst dźwiękliwy, zdaleka słyszeć się dający. Dosyć ostrożna, lecz niechętnie zrywa się za zbliżaniem się człowieka i zwykle nurkując odsuwa się daleko od brzegu; po strzale ponurza się, zanim się poderwie. Głos wydaje gruby, krakliwy, żywcem schwytana syczy podobnie do gęsi. Gniazda zakłada po kępach i spławach wśród wód głębokich i te obficie puchem wyścieła; puch ten wyrównywa prawie przymiotami puchowi Edredonowemi. Jaj niesie 8 do 10.
Mięso traniaste, niesmaczne.


czwartek, 5 lutego 2015

Zausznik

Księżoklukowego nurka zausznika prof. Taczanowski opisywał tymi słowy:
Głowa, szyja i cały płaszcz czarny, spód biały, z kasztanowatemi bokami; na policzkach wielka złoto rdzawa plama.
Dziób tego ptaka, długością głowie prawie wyrównywający, odmienny od wszystkich innych gatunków krajowych: stosunkowo znacznie szczuplejszy i zacząwszy od nozdrzy zadarty ku górze.
Głowa puszysta prawie czubata, cała szyja i płaszcz czarne, z pewnym połyskiem. Na bokach twarzy ma szczególne ozdoby z piórek długich i wązkich, złoto rudawych, z jedwabistym połyskiem, rozchodzących się na całe policzki promienisto na kształt wachlarza i pokrywających je całkowicie zacząwszy od tylnej strony oka; piórka te odznaczają się zupełnie od sąsiednich tak odmiennych kształtem jako też i połyskiem. W czarniawych skrzydłach wszystkie lotki przedramieniowe całkowicie białe, przyległe im lotki pierwszorzędne także w większej połowie od nasady białe i białemi plamkami zakończone, coraz dalej ku brzegowi tracą stopniowo kolor biały; pokrywy podskrzydłowe także białe. Piersi wraz z brzuchem białe, mocno połyskujące, z bokami kasztanowato rdzawemi. Dziób czarny; nogi na zewnątrz rogowo ołowiaste, od środka ołowiasto siwe, od tyłu w żółtawy odcień wpadające; tęcza karminowo czerwona, z wąziutką obwódką wkoło źrenicy żółtą; obrąbek w koło powieki pomarańczowo pąsowy.

Samica cokolwiek mniejsza, mniej sute ma upierzenie głowy, mniej rdzawego koloru na bokach, przytłumionego w znacznej części czarniawemi końcówkami większej części piór.
Młody bardzo podobny do poprzedzającego w tej samej odzieży, kilka jednak szczegółów różni go dostatecznie, jakoto: wielkość, kształt dzióba znacznie odmienny, kolor płaszcza czarniawy podobny, lecz jednostajny, bez jaśniejszych brzegów; nakoniec tylne pierwszorzędne lotki, podobnie jak u starego, białe od nasady i biało zakończone. Prócz tego dziób ma rogowo ołowiasty; nogi prawie jak u starego; tęcze żółtawe.

U roczniaka podgardle jeszcze białe, wierzchnia część szyi szara, blado płowemi końcówkami poprószona; niżej spod koloru srebrzystego przebijają się szarawe plamy; poza okiem szeroka smuga rdzawa, cokolwiek czarniawo i białawo plamista, zajmuje wyższą połowę policzków i spływa węższym paskiem na boki szyi, reszta jak w pierwszej odzieży.
Zmieniwszy odzież na rok następny, nie od razu dostaje właściwych zupełnie kolorów, szczególniej na głowie i szyi czarność nie jest tak mocna, czysta i połyskująca, mianowicie też ku dołowi jest blada i poprószona mniej więcej białością pozostałych piórek; na bokach więcej ma także koloru śniadego niż rdzawego; płaszcz mniej czarny w oliwkowy odcień wpadający.

Zausznik mieszka w całej prawie Europie; równie pospolity na południu, a mianowicie we Włoszech, w Hiszpanii, jak w Niemczech, Szwecyi, Islandyi i północnej Rosyi; według PALLASA znajduje się po całej Syberyi. W Królestwie Polskiem dość pospolity na przelotach tak wiosennych jak i jesiennych; nie wiem jednak dotąd, czy się gdzie gnieździ w kraju; widywałem je wprawdzie przy końcu Maja po jeziorach w Lubelskiem, ale jeszcze gniazd nie miały. Zwykle towarzysko wędrują po kilka par razem, zapadłszy na wodzie dzielą się na pary, i tak pływają w pewnem oddaleniu jedna od drugiej. Najczęściej z wiosny siadają u nas po małych jeziorkach między polami, po zalewach polnych lub łącznych, równie jak na czystych stawach, gdzie zwykle po kilka lub kilkanaście dni na jednem miejscu przepędzają. Zwykle nalatują w połowie Kwietnia i trafiają się do połowy Maja; pod jesień przybywają we Wrześniu i Październiku i bawią do przymrozków, najwięcej wtenczas po jeziorach. Łatwo je poznać zdaleka na wodzie po czarności, rdzawych bokach i mocno odętej głowie. Nie są zbyt ostrożne i nierównie łatwiejsze do ubicia niż następujący gatunek, gdyż siadając zwykle po czystych wodach, nie mogą się tak jak tamte przy pomocy chwastów ukrywać.
Więcej się wywodzą na wschodzie i północy Europy niż na zachodzie, mimo to jednak gnieżdżą się w pewnej ilości w Hiszpanii, we Włoszech i w Szwajcaryi. Gniazdo urządzają w trawach i trzcinach podobnie jak inne. Znoszą jaj 4 lub 5.

niedziela, 1 lutego 2015

Perkoz rdzawoszyjny

Jarczyński nazywał perkoza rdzawoszyjnego nurkiem wpółczubatym, a prof. Taczanowski opisywał w ten sposób:
Z wierzchu czarny, na twarzy popielaty, rdzawy na szyi, popielatawy od spodu.
Dziób silny, cokolwiek krótszy od głowy; ciało długie, szyja stosunkowo mniej wysmukła niż u poprzedzającego.


Na tyle głowy starego ptaka dłuższe piórka tworzą pewien rodzaj czubka, cokolwiek dłuższego po bokach niż we środku. Cały wierzch głowy wraz z tym czubkiem i tylna strona karku czarne, z połyskiem; płaszcz cały czarniawy z brzegami piór popielato szaremi; boki twarzy wraz z podgardlem popielate, kolor ten odgradza od wierzchniej czarności prążek biały przechodzący ponad okiem na tył głowy i zlewający się stopniowo z kolorem popielatym. Szyja i wyższa część piersi rdzawe; na reszcie spodu pióra popielate z białawemi końcami, tworzą niejednostajne popielate okrycie, mocno połyskujące; boki śniadawe. Lotki przedramieniowe białe, z końcami czarnemi; pokrywy podskrzydłowe czysto białe. Dziób czarny, z plamą żółtą przy nasadzie, obejmującą obie szczęki; nogi żółtawe, czarniawo plamiste, od strony wnętrznej szaro zielonawe; tęcze brudno czerwone. Samica cokolwiek mniejsza, niczem innem się nie różni.
Młody ptak w pierwszem pierzu ma już na tyle głowy dłuższe od innych piórka, zapowiadające czubek. Cały wierzch głowy, kark i płaszcz mniej ciemny niż u starych, czarniawo brunatny; pióra grzbietowe szeroko popielatawo brzeżyste; boki twarzy i gardziel białe, z dwoma ciemnemi pręgami od oka za uszy przechodzącemi. Szyja ruda, coraz bledsza ku piersiom. Cały spód czysto biały, mocno połyskujący; boki szarawe; u lotek ramieniowych białawe końce brunatno tylko upstrzone. Dziób rogowo czarniawy, z brzegiem nasady szczęki górnej i całą żuchwę glinkowato żółtą; tęcze białawo siwe.
Kilka lat potrzebuje do przybrania doskonałej odzieży; takie przechodowe ptaki odznaczają się głównie bielszym spodem ciała i bledszym popielatym kolorem twarzy.

Gatunek ten więcej jest północnym od poprzedzającego, mimo to trzyma się przez lato w niektórych okolicach Europy środkowej, jak w Niemczech i Szwajcaryi, lecz w ilości bardzo ograniczonej i w małej liczbie miejscowości; na północy dopiero jest liczniejszy. Bardzo pospolity około morza Kaspijskiego; nie wiadomo z pewnością, jak daleko się ku wschodowi rozciąga, gdyż ptak daurski tak prawie duży jak perkoz dwuczubny i odznaczający się pewnemi szczegółami kolorytu, zdaje się przynajmniej oddzielną rasę wschodnią stanowić. U nas jest rzadkim, a szczególniej w czasie lęgowym; mało bardzo znam miejsc w kraju, gdzie się pojedyncze pary wywodzą, to jest niektóre jeziora na Polesiu Lubelskiem. Rzadki jest także na przelotach; zapada po stawach, zalewach i rzekach. W czasie lęgowym trzyma się na jeziorach, nawet dosyć małych, lecz dosyć zarosłych i spławiastych; na tak czystych jak poprzedni wcale się nie osiedla.
Obyczaje ma podobne do poprzedzającego, mniej ostrożny, tak samo się gnieździ jak tamten. Niesie 3 lub 4 jaja w ogóle mniejsze niż tamtego.