wtorek, 29 maja 2012

Niefartowne Roztocze

W ubiegły weekend wybrałem się na długo oczekiwaną wyprawę wędkarsko-ptasiarską na Roztocze. W planach miałem penetrowanie od strony wody zalewu w Nieliszu, odwiedziny kilku kompleksów stawowych i lasów w Parku Narodowym i Puszczy Solskiej.
Na pierwszy ogień poszedł Nielisz, gdzie Paweł pozostawił mnie z pływadełkiem. Na wodzie spotkałem liczne czernice, podgorzałki...,
...śmieszki i... broniącego gniazda łabędzia niemego, który nabawił mnie niemało strachu.
Na brzegu napotkałem między innymi wilgi...
...i raniuszki.
Po odebraniu mnie znad wody... rozpoczął się ciąg niepowodzeń. Jako pierwsze rozsypało się łożysko na wyjściu ze skrzyni biegów w moim aucie, które w zasadzie zakończyło pierwszy dzień pobytu, ponieważ odholowanie samochodu do Zamościa, wizyta w warsztacie i załatwianie auta zastępczego trwało do godziny 19. Zastępczy Lanos z trzecią setką na liczniku, niedziałającymi hamulcami i wycieraczkami oraz alufelgami zamknął przede mną leśne ostępy. Na szczęście zacne towarzystwo zastąpiło doznania przyrodnicze. Rano postanowiłem poszukać wilg i dudków wokół Józefowa. Tym razem zawiódł aparat, który rozładował baterię. Moja w tym wina, bo nie wyłączyłem go chowając do plecaka, ale straciłem kolejne dwie godziny. Postanowiłem jechać prosto do Zamościa, odwiedzając po drodze stawy w Topornicy i zalewy w Krynicach i Zamościu.
Topornica obdarowała mnie myszołowem...,
...parą błotniaków stawowych...,
...bocianem czarnym...,
...nawołującym bąkiem i drobnicą, w tym licznymi trznadlami.
Zalew w Krynicach zapamiętałem dzięki licznym gawronom i oknówkom z tutejszych koloni.
Najhojniej obdarzył mnie zalew zamojski. Co prawda nie spotkałem już obecnej tu tydzień wcześniej sieweczki morskiej, ale była jej rzeczne kuzynki.
Z siewek najliczniejsze były rycyki...,
...a oprócz nich zauważyłem jeszcze łęczaka, bataliona i czajki.
Spotkałem też pierwszą w tym roku kaczkę wodzącą pisklęta.
W trzcinach szalały trzciniaki, trzcinniczki, rokitniczki...
...i potrzosy.
Po odebraniu samochodu skierowałem się do Tomaszowa i Rudy Różanieckiej, gdzie widziałem mewy białogłowe...
...i perkozy z młodym.
W drodze do Józefowa zauważyłem pierwsze w tym roku gąsiorki...
...a potem... znowu usłyszałem rzęrzenie łożyska. Postanowiłem jednak, że nie dam się wyprowadzić z równowagi i odłożyłem sprawę samochodu na dzień następny.
Na piaskowni w Józefowie obserwowałem odwodzącą sieweczkę rzeczną, a w nocy przy ognisku słyszeliśmy odzywającą się pójdźkę.
W niedzielę wreszcie udało mi się powędkować, a przy okazji słyszeć liczne nad Wieprzem derkacze i obserwować pliszkę górską.

sobota, 26 maja 2012

Czapla modronosa

Ks. Kluk czaplę modronosą nazywał "grzywiastą", zaś prof. Taczanowski pisał o niej tak:
Rudawa, z białemi skrzydłami i brzuchem, z sutym obwisłym czubem i strzępiastemi barkówkami, nasada dzióba modrawa.
Pazury miernie długie, słabo zakrzywione, u palca skrajnego krótki.
Stary samiec ma wierzch głowy z długim i sutym na tył obwisłym czubem, i tylną stronę szyi rudawe, upstrzone czarniawemi strychami opasującemi brzegi piór przez całą ich długość; w najdłuższych piórach czuba środki białe; boki szyi blado rudawe, a przód białawy; grzbiet światło kasztanowaty wraz ze strzępiastemi barkówkami, sięgajęcemi za koniec ogona, piórka te mają promyki długie, bardzo cienkie, o wiele gęściejsze niż u dwóch białych gatunków czapli; ogon i skrzydła białe, te ostatnie na pokrywach i lotkach przedramieniowych rudawo lekko zafarbowane; spód i upierzenie goleni białe; u spodu szyi pióra długie o obrzednich przy końcu promykach. Dziób przy nasadzie modry, w końcu rogowo czarniawy; naga skóra przed okiem zielonawo siwa; nogi zielonawo żółte; pazury od nasady żółtawe, z ciemnemi końcami palców; tęcza żółta.

Samica cokolwiek mniejsza, krósze ma piórka w czubie i barkówki, a kolory mniej żywe.
Młoda w pierwszem pierzu nie ma odznaczonego czuba, lecz długie piórka na tyle głowy równo się układające z następnemi karku; wierzch głowy i tylnej strony karku szaro rudawy, na bokach głowy i szyi kolor rudawy, bledszy na przodzie, wszystkie zaś te części strychowane brunatnemi brzeżkami piór; gardziel czysto biała i sam przód szyi nieplamiste; plecy szaro brunatne, na bocznych barkówkach rudawe przez środek plamy; pokrywy skrzydłowe blado rudawe, gdzieniegdzie brunatno poplamione; lotki białe, ostatnie przedramieniowe i końce skrajnych koloru pleców; sterówki białe, środkowe w końcach brunatnawo lekko pociągnięte; brzuch czysto biały; golenie biało rudawe. Szczęka wierzchnia brunatnawa, brzeg jej i spodnia żółto zielonawa; zielonawa naga przestrzeń przed okiem; tęcza blado żółta; nogi zielonawo szare.

Po pierwszej zmianie pierza dostają odzieży podobnej do rodziców, lecz jeszcze mniej pięknej, czub i barkówki są krótsze. Po drugiem wypierzeniu wszystkie ozdoby są już należycie wykształcone.
Jaja jedne przedstawiają zieloność tak mocną jak na jajach ślepowrona, inne cokolwiek bledszą.
Gatunek ten w żadnym z trzech rodzajów europejskich pomieścić się nie daje, pomimo bowiem, że z każdym ma coś wspólnego, a mianowicie dziób i ozdobne barkówki czapli właściwych, szyję i nogi ślepowronów, a niektóre szczegóły ubarwienia, ogólnego kształtu i obyczajowe zbliżone do bąków, do żadnej z tych grup nie pasuje. Gdyby nie kolor jaj zielonawy i nie towarzyskość umieściłbym go między temi ostatniemi, lecz dla tych głównie powodów stawiam go osobno w rodzaju Buphus, gdzie mieści się także gatunek południowej Europy Adrea russata TEMM., u nas niepostrzegany, więcej do czapli właściwych zbliżony.

Mieszka w Europie południowej, a szczególniej w okolicach morza Czarnego i Kaspijskiego, w Turcyi, Grecyi, Węgrzech i Włoszech, zalatuje nierzadko do Francyi południowej i Niemiec południowych, w Niemczech środkowych rzadki, lecz częściej się trafia w Holandyi. W Afryce daleko się na południe rozciąga. U nas tak rzadka jak poprzedzająca, wiem jednak o ubiciu kilku okazów w Lubelskiem. Do Galicyi wschodniej częściej zalatuje, jak o tem świadczą liczne okazy w Muzeum DZIEDUSZYCKICH we Lwowie, bite w latach 1863, 1866, 1873 i 1879. Hr. DZIEDUSZYCKI w katalogu tegoż Muzeum powiada, że przez kilka tygodni stadko ich bawiło na stawach Markopolskim, Ratyckim i Pieniackim.
Przebywa głównie po trzcinach i zaroślach nadwodnych. Żywi się drobnemi rybami, robakami i owadami. Niezbyt ostrożna. Gnieździ się gromadnie, często w towarzystwie innych gatunków, po drzewach, krzakach i kępach między trzciną. Gniazdo z gałązek i trzciny. Jaj niesie 3 lub 4.

środa, 23 maja 2012

Czapla purpurowa

Jundźwiłł nazywał czaplę purpurową "czerwoną", a prof. Taczanowski opisywał tymi słowy:
Na płaszczu oliwkowo popielata, na piersiach i brzuchu purpurowo rdzawa; wierzch głowy wraz z czubem czarny; szyja rdzawa, czarno plamista.
Nogi stosunkowo krótsze niż u poprzedzającej, ze znacznie dłuższemi palcami, środkowy wraz z pazurem dłuższy od skoku; pazury długie, słabo łukowate, u ksiuka mocniej zgięty.
Stary samiec ma wierzch głowy czarny z lekkim zielonawym połyskiem, na tyle długi wązki czubek jak u poprzedzającej, w którym dwa najdłuższe piórka równie są długie lecz jeszcze węższe niż u tamtej; policzki i boki szyi rdzawo rude, podgardle białe, a przód szyi płowy, popod okiem czarna kresa do czalu skierowana, od tej przed uchem wychodzi druga, ciągnąca się bokiem szyi przez całą jej długość, na przodzie zaś szyi czarniawo brunatne, wązkie płomyki; kark od góry czarny, od dołu koloru płaszcza, który jest popielaty, rudawo mniej więcej pociągnięty. Podobnie jak u czapli siwej suty pęk wązkich piórek płowych, miejscami brunatno i rdzawo plamistych; strzępiące zaś końce barkówek, rozpościerające się na niższej części grzbietu, miejscami są ceglaste, miejscami płowe. Cały spód wraz z bokami purpurowo rdzawy, ciemny, miejscami czarno plamisty; lotki pierwszorzędne czarniawe, sterówki ciemno popielate. Dziób i naga część głowy żółte; tęcze pomarańczowe; boczna strona nóg i palce zielonawo rogowe, część nieupierzona nad przegubem i wnętrzna strona skoków żółtawe; pazury czarniawo rogowe.

Samica różni się od samca brakiem wązko przedłużonych piórek w czubie; bledszy ma kolor boków głowy i szyi; mniej syte ozdobne barkówki; głównie zaś odznacza ją kolor piersi i brzucha, płowy ze rdzawym miejscami pomięszany i czarniawo plamisty; tylna strona wyższej części karku brudno rdzawa, pióra puchowe znacznie bledsze niż u samca; bki oliwkowo popielate, pokrywy podogonowe białawe, czarniawo i rudawo poplamione.
Młoda w pierwszym pierzu zupełnie odmienna, ma czoło czarniawo brunatne, dalej wierzch głowy rdzawy z czubkiem tak krótkim jak u samicy; gardziel białą; szyję rudą, ciemniejszą od tyłu, płową od przodu, w niższej połowie brunatno płomykowaną; płaszcz rudy, brudno plamisty; cały spód płowy. Lotki pierwszorzędne czarniawe; ogon rdzawy. Dziób z wierzchem w większej części czarniawo rogowy; nagie okolice oczów i tęcze blado żółte.

U ptaka rocznego na płaszczu przemaga kolor szary, zajmujący także w bledszym odcieniu cały kark do połowy wysokości; na pokrywach skrzydłowych brzegi płowe i plamy rdzawe; piersi i brzuch rudawo płowe, z bardzo małem przymięszaniem rdzawego; na spodzie szyi piórka już zaostrzone, lecz o wiele krótsze niż u starych; podobnie znajdują się już na grzbiecie barkówki strzępiaste, lecz mniej sute niż na starych. W tej odzieży samca odznaczają dwa piórka w czubie wązkie, o 2 cale od innych dłuższe. Po kilku dopiero zmianach obie płcie przybierają doskonałe kolory i ozdoby.
Jaj zieloność cokolwiek czyściejsza i jednostajniejsza niż na jajach poprzedzającej.
Ojczyzną tej czapli jest Europa wschodnia, Azyja zachodnia i Afryka; na północ posuwa się tylko do 55°. Najpospolitsza w okolicach morza Kaspijskiego i Czarnego; znajduje się także dosyć obficie w Węgrzech, niemniej w niektórych okolicach Galicyi wschodniej, gdzie się wywodzi; w Królestwie zaś Polskiem jest ptakiem przypadkowo zalatującym, w ogóle stare bardzo rzadko się tu pokazują, częściej młode pod jesień, w niektóre nawet lata obficie nalatują, jak tego mieliśmy przykłady w roku 1844 i 1851, w których były równie prawie pospolite jak poprzedzające i długo się je przez całą jesień spotykało wszędzie ponad wodami w Lubelskiem, w Sandomierskiem i w Mazowszu; w innych latach za mojej pamięci były albo bardzo rzadkie, albo częściej wcale niepoostrzegane.

Czapla ta jest mniej ostrożna i przezorna niż siwa, i tem się głównie od tamtej różni obyczajowo, że więcej przesiaduje skrycie między trzcinami i zaroślami, niż w miejscach otwartych. Gnieździ się także gromadnie, po trzciniskach i zaroślach przy wielkich stawach i zalewach; gniazda zakłada na krzakach olszowych, łozowych i na kępach wyłamanej trzciny, a rzadko na wysokich drzewach. Mniej używa do budowy suchych gałęzi, lecz więcej trzciny; środek wyścieła liśćmi trzciny, tatarakiem i suchą trawą. Niesie 3 lub 4 jaja. Zresztą sposób życia i obyczaje wspólne ma z poprzedzającą.

niedziela, 20 maja 2012

Szczudłak czarnoskrzydły

Szczudłak, zwany przez księdza Kluka cienkonogiem i obdażony przez hrabiego Tyzenhauza przydomkiem czarnoskrzydły jest bardzo charakterystycznym gatunkiem. Tak pisał o nim prof. Taczanowski:
Biały z czarnym płaszczem i tyłem głowy.
Dziób czarny; nogi buraczkowo czerwone; tęcze pąsowe.
Stary ptak w odzieży wiosennej ma czoło, twarz, szyję wraz z karkiem, cały spód ciała, niższą część grzbietu i kuper białe; na szyi, piersiach i brzuchu dość mocne różowe zafabowanie; tylna część wierzchu głowy i smuga wzdłuż karku, ciągła lub przerywana, czarne; płaszcz czarny z dość mocnym zielonym połyskiem; cały spód skrzydła czarny; ogon, o dwóch środkowych sterówkach nieco dłuższych jak pokrywy nadogonowe, blado popielaty.

W odzieży zimowej cała głowa z karkiem białe, na przodzie zaś ciała białość czysta bez różowego zafarbowania, plecy z barkówkami brunatno szare.
U młodych w pierwszem pierzu nogi brudno pomarańczowe, tęcze żółto brunatne; w ubarwieniu różnią się od starych szarawym kolorem wierzchu głowy i karku, płowo łuskowanym, śniado brunatnym pleców wraz z piórami łopatkowemi, wszystkie zaś pióra tej części szeroką płowo białawą obwódką obrzeżone; czarność skrzydeł matowa z płowemi obwódkami piór pokryw i lotek trzeciorzędnych; lotki przedramieniowe biało kończyste; u lotek zaś pierwszorzędnych obwódka końcowa biała, prócz pierwszej; sterówki w końcu perłowo szare, biało obwiedzione; na czole, bokach twarzy i spodzie ciała czysta białość.

Tło jaj brudno gliniaste, oliwkowo żółtawe lub zielonawe z podwójną pstrocizną, brunatno popielatą, bladą i obrzednią, i powierzchowną brunatno czarniawą, złożoną z plam, plamek i krótkich krętych zygzaków.
Mieszka w Europie południowej zacząwszy od Hiszpanii aż do południowej Rosyi, gdzie na całej przestrzeni między Dunajem i Morzem Kaspijskiem jest bardzo pospolity, w Azyi od morza Kaspijskiego do Chin i w Afryce północnej. W głąb lądów Europy środkowej rzadko się zapęza, według jednak świadectwa hr. TYZENHAUZA w Litwie ma się niekiedy wywodzić (?). W Królestwie Polskiem bardzo rzadko się pokazuje; okaz samca krajowego znajdującego się w Gabinecie Warszawskim, ubity był od pary w końcu Maja 1858 r. na bagnie położonem między jeziorami Sosnowieckiem i Białeckiem w powiecie Radzyńskim, zkąd można wnosić, iż się tak ta para gnieździła. 
We wschodniej Galicyi jest nierównie pospolitszy, o czem świadczą liczne okazy znajdująca się w Muzeum DZIEDUSZYCKICH we Lwowie, bite w różnych miejscowościach wschodniej Galicyi w rozmaitych latach i w różnych epokach, zacząwszy od 18 Kwietnia aż do 3 Września. Są tam nawet okazy w pierwszem pierzu, tak młode, że mają resztki puchu na piórach, nogi krótkie i mocno w przegubie nabrzmiałe. Czy się tam jednak gnieździ, żadnej o tem wiadomości nie podaje hr. DZIEDUSZYCKI w katalogu swego Muzeum.
Gnieździ się na obszarach wilgotnych, po wiosennych zalewach w miejscach kępiastych, często beztrawnych, a nawet niekiedy wśród miałkich zalewów; mniej więcej towarzysko. Gniazdo nędzne, z suchych traw i innych błotnych roślin. Przy gniazdach równie natarczywe jak czajki, na człowieka nabijają i kręcą się z ciągłym wrzaskiem nad głowami, często przysiadają po ziemi i podskakują lub w miejscu stojąc machają ciągle skrzydłami i tak przeraźliwie wrzeszczą, że wszystkie ptaki z całej okolicy do ostrożności pobudzają.

środa, 16 maja 2012

Śpiewająca Katalonia

Spośród ptaków śpiewających, najbardziej widoczne były owadożerne jaskółki: rudawe...

...i pospolite u nas oknówki, dymówki i brzegówki...

...oraz jerzyki: zwyczajne i blade.
Codziennie widywałem dudki...,

...pokrzewki aksamitne...,

...wróble, szczygły, kulczyki...,

...szpaki i ich jednobarwnych kuzynów...

...skowronki i dzierlatki...

...oraz przelatujące barwne jak motyle żołny.

Na przylądku Fangar widziałem kormorana podgatunku marocanus...,

...pliszki iberyjskie (żółte podgatunku iberiae)...

...i muchołówkę szarą.

W parku koło barcelońskiego zoo obserwowałem wodzące młode gęgawy...

...i półdzikie papugi - mnichy nizinne (całkiem dzikie były w parku w Cambrils).

Dużym zaskoczeniem był praktycznie brak ptaków drapieżnych i to zarówno na obszarze delty, jak i w otaczających górach. Widziałem jedynie pojedyncze pustułkę i sokoła wędrownego.

wtorek, 15 maja 2012

Siewki Ebro

Ptaki siewkowate spotkane przeze mnie na obszarze delty mogę podzielić na dwie grupy - widywane na wybrzeżu i w głębi lądu (choć głębia oznacza tylko żerowanie poza plażą, czasem dziesięć metrów od brzegu).
To co prawda nie siewka, ale... widywałem je przy plaży ;)

Do pierwszej grupy zaliczają się sieweczki morskie...

...i piaskowce, spotykane przeze mnie na plażach...

...oraz piskliwce, napotykane również na skałach.

W głębi lądu najczęściej spotykanym gatunkiem bezdyskusyjnie był szczudłak. Spotykałem zarówno ptaki żerujące, jak i próbujące odwodzić ptaki ewidentnie lęgowe.

Nieco rzadziej widywałem krwawodzioby, zwykle pojedynczo żerujące na zalewiskach.

Po razie zauważyłem stadko biegusów krzywodziobych...,

pojedynczego kwokacza...

...i parę kulików mniejszych.

Nie dane mi było niestety obserwować szablodziobów i ostrygojadów, natomiast liczne przy parkingu na przylądku Fangar były żwirowce łąkowe, dające się obserwować zarówno w locie, jak i na ziemi.