poniedziałek, 28 stycznia 2013

Czajka

Czajka jest jednym z najpowszechniej znanych ptaków siewkowatych. Tak pisał o niej prof. Taczanowski:
Czubata, świetnie zielona na płaszczu, czarna na głowie i szyi, z białym spodem i rdzawemi pokrywami nadogonowemi i podogonowemi.

U starego samca przód twarzy i szyi aż do piersi i wierzch głowy czarny, na czalu takiż wąski czubek o wiele dłuższy od głowy w górę zagięty, utworzony z kilkunastu zwężonych piórek, z których cztery środkowe są najdłuższe, tył boków głowy, boki szyi w połowie wyższej i kark biały, ten ostatni szaro oliwkowym kolorem splamiony, pod okiem czarniawa plama w kresę wyciągnięta; płaszcz ciemno zielony ze świetnym metalicznym połyskiem, zmieniającym się ku światłu w miedzisty, kilka bocznych piór barkowych purpurowo fioletowych, pokrywy zaś skrzydłowe ku szrankom czarne, granatowo i zielonawo mieniące. Lotki czarne, u trzech skrajnych końce białawo szare; ogon biały z czarnym szerokim pasem końcowym, nieobejmującym skrajnej sterówki; pokrywy podskrzydłowe brzegiem od środka białe; nad i podogonowe rdzawe, wierzchnie ciemne, drugie o wiele bledsze. Dziób czarny; nogi buraczkowo czerwone; tęcze ciemno brunatne.
U samicy krótszy czubek, wierzch głowy koloru płaszcza, który jest o wiele mniej świetnym; na twarzy i podgardlu białe pióra z czarnemi zmięszane, niżej czarność bledsza; białość na bokach szyi mniej czysta i pokrywy podogonowe bledsze.
W odzieży jesiennej przód szyi biało plamisty i nogi czerwono brunatne.
Ptaki w pierwszem pierzu mają krótki czubek czarniawy; wierzch głowy brudno szary, na tyle płowo popylony wąziutkiemi końcówkami; przód twarzy i szyja płowo białawe, kark szaro zbrukany, niższa część przodu szyi czarniawa,środkiem pióra biało brzeżyste; płaszcz oliwkowo zielony z połyskiem jak u samicy, gęsto upstrzony rudawemi końcówkami każdego pióra; pokrywy nadogonowe bledsze niż u starych, podogonowych odcień więcej rudawy. Skrzydła i ogon jak u starych, u sterówek końcówki rudawe. Dziób czarny, nogi szaro czerwonawe, blade.
Pisklę puchowe na wierzchu głowy i płaszczu szarawo płowe czarno nieregularnie upstrzone, w poprzek czalu czarna pręga przedzielająca kolor głowy od białego karku; cały spód biały, rudawo zafarbowany na tyle; w spodu szyi dwie wielkie czarniawe plamy. Dziób czarniawy, nogi szare.
Jaja pękate, krótkie lub miernie podługowate, o skorupie matowej, w dotknięciu szorstkiej, tło mają żółtawe lub żółto zielonawe, mniej więcej brudne, z podwójną pstrocizną, plamy spodnie drobne, blado popielate, powierzchowne ciemno brunatne, często prawie czarne, nieregularne, różnych wielkości, porozpryskiwane i niekiedy w sznurki powyciągane, dość gęste, często zgromadzone gęściej w końcu grubszym, który bywa niekiedy całkowicie zamazany; trafia się to lecz rzadko w końcu cieńszym. Rzadkie są odmiany żółto zielonawych z oliwkowemi plamami. Każde zniesienie mniej więcej jednostajne.
Mieszka w Europie, Azyi i Afryce; posuwa się na lato daleko na północ i zaraz po wychodowaniu potomstwa odlatuje z miejsc lęgowych; w Europie południowej zimuje. U nas bardzo pospolita w cały kraju, znajduje się po wszystkich błotach, bagnach, łąkach wilgotnych, błotnistych wybrzeżach i mokrych odłogach; słowem gdzie tylko jakiekolwiek znajduje się błotko, wszędzie się osiedla w ilości zastosowanej do obszerności miejsca. Trzyma się najwięcej miejsc grzęzkich, nizką i niegęstą roślinnością zarastających, zarówno kępiastych jak zupełnie gładkich; najulubieńsze są dla nich miejsca zarastające kniecią (Caltha palustris), dużych traw unikają. Bardzo wcześnie do nas przylatują, w czasie pierwszych roztopów i zaraz pojawiają się na błotach, gdzie się mają gnieździć; przelatujące zaś stada zarówno zapadają nad wylewami jak i po polach wilgotnych. Termina przelotu nie są stałe, i tak w roku 1848 pierwszy raz je widziałem 20 Lutego, w r. 1872 21 Lutego, a w roku 1845 dopiero 25 Marca; sąto daty krańcowe z zanotowanych przez ciąg kilkunastoletnich obserwacyj. W końcu Czerwca, jak tylko dzieci odchowają, zaczynają zabierać się do podróży i skupiwszy się w liczne stada przenoszą się z miejsca na miejsce po świeżo koszonych łąkach i tak pomału odlatują; przed końcem Lipca wszystkie opuszczają lęgowe błota. Te zaś, które się spotyka stadami przez cały Wrzesień i Październik, są ptakami wędrującemi z północy; rzadko takie zapadają po błotach, lecz najczęściej na wybrzeżach rzek i innych większych wód lub po spuszczonych stawach.
W ogóle są ostrożne i przezorne, nie łatwo dadzą się schodzić tak blizko, aby można było strzelić skutecznie, lecz jadących wozem prawie zawsze dopuszczają. Chociaż są bardzo natarczywe przy gniazdach, gonią wszystkie przelatujące większe ptaki czyto szkodliwe, czy też niewinne, jak np. kulony, na psa też nacierają i siadając mu przed nosem odwodzą i bałamucą, względem człowieka zachowują się z wielką ostrożnością, gdy się zbliży do błota lęgowego, zlatują się ze wszystkich stron, krzyczą i wciąż wkoło niego latają, lecz zawsze trzymając się w stosownej odległości, przytem tak są dowcipne, że z tyłu nierównie bliżej nacierają niż z przodu, po czem raptownym rzutem nagle się oddalają. Niekiedy w początku uda się jaką zastrzelić, lecz po pierwszym zaraz strzale stają się daleko ostrożniejsze niż przedtem. Przez cały czas lęgowy po całych dniach bujają w powietrzu, wykonywając najrozmaitsze obroty i rzuty, przyczem wydają silne warczenie skrzydłami, rozmaicie modulowane i ciągle się odzywają. Wśród nocy nawet są bardzo czujne i postrzegą człowieka lub każdego większego zwierza, a skoro odezwie się jedna, inne odpowiadają i poruszają się wszystkie z całej okolicy i tym sposobem wzajemnie się o niebezpieczeństwie ostrzegają. Głos ich jest krzykliwy, przeciągły, urozmaicony różnemi tonami; od podobieństwa zwykłego ich odzywania się wzięte jest nazwisko niemieckie Kiebitz, a Francuzi porównywają je do wymawiania liczby dix huit; czego nie zrozumiawszy jeden z naszych tłumaczów książki FUNKEGO wyraził się, że głos czajki podobny jest do ośmnastu.
Gnieżdżą się w rozproszeniu na przestrzeni całych błót lęgowych i sąsiednich odłogów wilgotnych, jeżeli się takowe znajdują w blizkości. Gniazdo ścielą zarówno na kępach i spławach, jak na równych zupełnie miejscach, mniej więcej odkrytych i niczem nieodznaczonych, zwykle między obrzednią roślinnością. Wygrzebują na to płytki i szeroki dołek, który płasko i dość nędznie wyściełają krótkiemi kawałkami suchej trawy. Oboje siadają na jajach; ptak wysiadujący wycieka z gniazda, gdy człowiek zbliża się do błota. Pisklęta pielęgnują dopóki te zupełnie nie wyrosną. Przez cały czas lęgowy lubią wylatywać za żerem na pola dość nawet odległe.
Mięso czajek jest czarne i suche, niewiele u nas używane; gdzieindziej uważają je za dobrą zwierzynę, czego dowodem są stosowne przysłowia. Jaja wysoko cenione są we Francyi i w Niemczech, u nas zaś nikt ich prócz pospólstwa nie jada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz