czwartek, 5 stycznia 2012

Przydomowe obserwacje - raport nr 3

Kolejny, trzeci raport z obserwacji przydomowych ptaków obejmuje okres 16-31 grudnia.
Ptaki w dalszym ciągu przylatywały do ogródkowego karmnika, w którym wykładałem mieszankę zbożową, nasiona słonecznika, kule łojowe, słoninę i jabłko.
Codzienne obserwacje przyniosły mniejszą niż poprzednio liczbę gatunków, jednak poza mazurkiem cztery kolejne gatunki widziałem poprzednio tylko jeden raz (i w dodatku, poza jednym stadem jemiołuszek, w jednym egzemplarzu).
Z 26 gatunków codziennie obserwowałem odwiedzające karmnik bogatki, modraszki, sójki i sroki oraz przelatujące gołębie miejskie i gawrony.
Niemal codziennie (13-15 razy) obserwowałem żerujące w karmniku kowaliki i przelotne kawki i kosy. Wśród tych pierwszych nadal był osobnik zamieszkujący budkę lęgową.
Przez więcej niż połowę dni (9-12 razy) spotykałem wrony oraz przylatujące do karmnika dzięcioły duże i średnie. Co najmniej dwa razy jednocześnie w karmniku były oba gatunki dzięciołów.
Nieco rzadziej (4-8 razy) obserwowałem dzwońce, spotykane jedynie podczas spacerów pełzacze leśne, paszkoty i kwiczoły, oraz stołujące się grubodzioba i sikorę ubogą (w obu tych gatunkach podobnie jak w poprzednim okresie był to zawsze tylko jeden osobnik).
Zaledwie 2-3 razy w czasie spacerów widziałem mysikróliki, gile, dzięciołki i dzięcioły czarne (oba dzięcioły na Lisim Bagnie i Bagnie Jacka), myszołowy i strzyżyki (te dwa również w przelatujące przez ogród) oraz sierpówki (te ostatnie również przy karmniku).
Jedynie raz podczas spaceru spotkałem kruki.
Łącznie z 26 gatunków 16 spotkałem w ogrodzie lub widziałem z okien, a 10 spośród nich gościłem w karmniku.
Podobnie jak poprzednio wspomnę jeszcze o ciekawszych obserwacjach poszczególnych gatunków.
Jeden z obserwowanych myszołowów leciał na wschód ścigany przez wronę siwą. Drugiej obserwacji dokonałem na terenie Bagna Jacka, jednak tu nie jestem do końca pewien oznaczenia gatunku, ponieważ ptaka widziałem jedynie przez kilka sekund wśród koron drzew (stąd brak fotografii), a wydawał mi się duży, bardzo ciemny, z jasnymi elementami w ogonie. Tego dnia na poligonie odbywały się strzelania i być może ptak przeniósł się z jego terenu, do nieco spokojniejszego rezerwatu.
Paszkoty ponownie obserwowałem w lesie w tych samych miejscach co poprzednio. 16 grudnia obserwowałem kilka mniejszych stadek. Podobnie było z gilami.
Na Bagnie Jacka widziałem modraszkę pozbawioną ogona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz