piątek, 1 lutego 2013

Raport karmnikowy - styczeń 2013

Kolejną zimę mogę/muszę poświęcić więcej czasu obserwacjom przykarmnikowym. W styczniu codziennie przynajmniej przez godzinę (najczęściej z samego rana) obserwowałem ptaki odwiedzające mój karmnik i pojawiające się przelotem.
Notatka obserwacyjna, zrobiona przez przedszkolaka
Mniej lub bardziej regularnie pojawiały się 22 gatunki. Większość z nich spotykałem podczas zeszłorocznych obserwacji. Codziennie spotykałem bogatki, sójki i sroki. Sikorki żerowały w karmniku i na ziemi pod nim, ale również widywałem stadka przelatujące przez ogródek. Nie było jednak tak dużych stad, jak przed rokiem, kiedy regularnie widywałem po 20-30 ptaków. Sójki i sroki były za to liczniejsze niż zimą 2011/12, gdyż często widywałem jednocześnie po ok. 10 ptaków. Tylko raz lub dwa nie widziałem kosów i kawek. Te pierwsze żerowały głównie pod karmnikiem, choć w ostatnim tygodniu jeden z samców odważył się wlatywać do karmnika. Kawki widywałem zarówno w przelocie z noclegowisk na żerowiska, jak i żerujące w karmniku i pod nim (wrażenie robi sześć kawek jednocześnie w karmniku o wym. 20x30 cm).
Nieco rzadziej (22-25 razy) widziałem dzięcioły duże, gołębie, modraszki, gawrony, mazurki i kwiczoły. Dzięcioły (co najmniej 3 samice i 1 samiec) dość odważnie żerowały w karmniku, odpędzając z niego nawet większe od siebie sójki. Na pobliskiej brzozie ptaki mają kuźnię, z której korzystają wespół z dzięciołem średnim. Gołębie i gawrony obserwowałem głównie w przelocie, jedynie kilka razy jeden lub dwa gołębie żerowały pod karmnikiem. W odróżnieniu od ubiegłej zimy gawrony nie pojawiały się przy karmniku. Modraszki dawały się obserwować pojedyńczo, rzadko w większych stadkach. Jedna z sikorek pilnuje już budki lęgowej zawieszonej w pobliżu karmnika. Te malutkie ptaszki dość dzielnie stawiają czoła większym od siebie bogatkom. Mazurki (do czterech sztuk) żerowały najczęściej pod karmnikiem, jednak dość regularnie któryś z nich wlatywał do karmnika. Stadko kwiczołów widziałem jedynie dwa razy, jednak na jabłonce sąsiadów mieszka jeden ptak tego gatunku. Bardzo aktywnie broni drzewa przed innymi ptakami, szczególnie nie oddając żerowiska kosom.
Kilkanaście razy (10-19) widywałem dzwońce, kowaliki, sierpówki i grubodzioby. Dzwońce widywałem zwykle jako parę, która zalatywała do karmnika. Raz tylko pojawiło się w okolicy większe stadko. Kowalik i grubodziób zazwyczaj pojawiały się pojedyńczo, ale zdarzyło mi się widzieć po dwa ptaki tych gatunków jednocześnie. Nie zauważyłem też, aby nocował w budce lęgowej, co miało miejsce w ubiegłym roku. Sierpówki to para przylatująca z sąsiedztwa, dość regularnie żerująca pod karmnikiem lub nawet bezpośrednio w nim.
Kilka (4-8) razy obserwowałem wrony, dzięcioły średnie, sikorę ubogą i pełzacze leśne. Wrony spotykałem żerujące w pobliskim lesie lub krzyczące na drzewach. Raz miało miejsce zdarzenie, które zinterpretowałem jako krzywdę wyrządzoną gawronom przez wrony siwe. Prawdopodobnie wrony porwały coś lub zrobiły jakąś krzywdę gawronowi. Ten natychmiast wezwał pomoc i z połowy osiedla zaczęły zlatywać się wrzeszczące gawrony. Do czterech kryjących się wron nadleciało ok. 40 gawronów. Po kilku minutach stado powróciło do żerowania. Dzięcioła średniego (samca), sikorę ubogą i pełzacza widywałem żerujące w karmniku. Ponadto dzięcioł obrabiał szyszki w kuźni współużytkowanej przez większego krewnego. Pełzacz do karmnika nie przylatywał, lecz wchodził podczas przeszukiwania całego pnia. Zeszłej zimy pełzaczy w karmniku nie obserwowałem.

Tylko raz zauważyłem dzięcioła zielonego, krogulca i czubatkę. Dzięcioł żerował pod jabłonką sąsiadów okupowaną przez kwiczoła. Czubatka przyleciała do budki lęgowej, skąd została przepędzona przez pilnującą jej modraszkę. Krogulec przelatywał nad ulicą wywołując popłoch drobnicy. Te trzy gatunki po raz pierwszy obserwowałem w moim ogrodzie, choć widywałem je wcześniej w bliskim sąsiedztwie.
Nie pojawiły się do tej pory w karmniku inne gatunki obserwowane w poprzednich latach: czyże, czeczotki, jery, zięby i szpaki. Dwa ostatnie gatunki widziałem przy karmniku w listopadzie, kiedy tylko zacząłem dokarmianie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz