poniedziałek, 4 lipca 2011

Łęczak

Łęczak, zwany był przez dawniejszych autorów "brodźcem leśnym". Tak opisywał go prof. Taczanowski:
Dziób prosty, ciemny, z czarnym końcem; nogi długie, ciemno zielonawe; płaszcz czarniawy, zielono mieniący, białawo plamisty; spód skrzydeł biały, czarno pręgowany.
Stary ptak na płaszczu szaro czarniawym, zielono połyskującym ma gęste białawe plamy, zajmujące także większą część pokryw skrzydłowych, przód tylko skrzydła nieplamisty; lotki czarniawe, skrajna o białej stosinie, przedramieniowe białawo wąziutko obrzeżone. Wierzch głowy koloru płaszcza, biało strychowany; tył karku bledszy, gęściej w podobny sposób upstrzony. Grzbiet i kuper koloru płaszcza, drobno biało falowany; pokrywy ogonowe białe, z tych tylko najdłuższe mają czarniawe pręgi; sterówki białe, z pręgami koloru płaszcza, zmniejszającemi się stopniowo ku brzegom ogona tak, że u skrajnej zostają tylko drobne plamki na samym brzegu, środkowe prócz pręgowania szaro pociągnięte. Cały spód biały, plamkowany na bokach twarzy, szyi i bokach piersi, plamki pędzelkowate, oliwkowe; na pokrywach podogonowych krokiewkowate upstrzenie; reszta nieplamista; pokrywy podskrzydłowe białe, ciemno falowane, najdłuższe szare. Dziób od nasady blado zielonawy, w końcu czarny.
Odzież jesienna odznacza się grubszem upstrzeniem płaszcza, cokolwiek rudawem, i szarawem powleczeniem spodu szyi i boków.
Pierwsza odzież tło płaszcza ma ciemniejsze, w kolor brunatnawy wpadające, gęsto posypane rudawemi drobniejszemi plamkami; na wierzchu głowy drobniejsze rudawe strychowanie; na szyi i piersiach plamki mniejsze, mniej oznaczone i zalane szarawym kolorem tła; koniec ogona rudawo zafarbowany, pokrywy podogonowe czarniawo strychowane, na skrajnych sterówkach większe plamy po brzegach. Dziób i nogi bledsze niż u starych.
Pisklę puchowe podobne do piskląt poprzedzającego gatunku, różni się odmienną plamistością głowy, to jest ma wielką plamę zajmującą cały jej środek i tył, a po bokach takież same kresy przez oko przechodzące i tak samo na tył skierowane; w ogonie przeważnie puchy szaro rudawe.
Jaja zielone, dość blade, czyste lub mniej więcej wpadające w kolor szary, brudno oliwkowy lub rudawy; upstrzenie podwójne, to jest spodnie fioletowo popielate lub brunatnawe blade, a powierzchowne ciemno brunatne; plamki gęste, miernej wielkości, nieregularne; drobne z większemi zmięszane; gęściejsze przy końcu grubszym.
Mieszka w Europie i w Azyi, zbyt jednak daleko na północ nie dolatuje, w Afryce posuwa się dosyć daleko ku równikowi (HARTLAUB). W Królestwie Polskiem pospolity i najobfitszy, chociaż nie rozmieszcza się tak wszędzie jak następujący. Przylatuje później od brodźca samotnego, to jest zwykle w początku Kwietnia i bawi nie dłużej jak do połowy Października, lecz już we Wrześniu jest rzadki. Na czas lęgowy osiedla się w większych ilościach na rozległych błotach i bagnach, a mianowicie w okolicy błotnistej Lubelskiego i Podlasia, w mniejszej liczbie w Płockiem, nad kanałem Augustowskim, równie jak nad jeziorami okolicznemi, prócz tego w parach pojedynczych po wielu bagienkach polnych i leśnych innych okolic kraju. Trzyma się głównie w czasie lęgowym grzązkich, spławiastych i kępiastych błót, obrzednią i niebujną trawą zarastających, szczególniej przy rozlanych brzegach jezior, bagien i rowów. W ogóle wszędzie się wywodzi, gdzie krwawodzióby, lecz te ostatnie nie wszędzie mu towarzyszą, raz dla zbytniej głębokości, powtóre dla szczupłości błót. Na przelotach zapadają na brzegach szlamowatych wszystkich rzek, jezior, stawów, bagien, i po wszelkich zalewach łącznych i błotnych. Podróżują zwykle gromadnie, a często zbijają się w bardzo liczne tłumy. Najobficiej się pokazują w drugiej połowie Lipca.
Więcej przesiaduje w trawach tak wysokich, że go nie widać, niż na błocie nagiem; mniej jest bojący od wszystkich innych, i bardzo blizko dopuszcza nawet na zupełnie otwartych miejscach; szczególniej gdy siedzą w trawie, nie zrywają się razem, lecz częściami w miarę, jak się je spędza, nawet po strzałach nie wszystkie się porywają. Lot ich podobny do poprzedzającego, równie lekki, lecz równiejszy, świst delikatniejszy, a śpiew zupełnie odmienny, podobny raczej do śpiewu skowronka borowego, niż do innych brodźców, podobnie trylowany lecz odmiennego tonu. Wykonywa go tak samo przelatując się w górze i trzepocząc się na jednem miejscu. Często siada po wierzchołkach krzaków, drzewek i kołków.
 Gnieździ się po kępach, w dołkach umyślnie wygrzebanych i wysłanych suchą trawą. Przy dzieciach bardzo odważny, leci do człowieka z wielkim piskiem tik-tik-tik.... a psu nieledwie, że na głowie nie siada, i tak daleko go przeprowadza; strzały go wcale nie straszą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz