Ponieważ poprzednim razem widziałem niemal wszystkie ptaki brodzące występujące w Delcie, tym razem chciałem przede wszystkim zobaczyć flamingi, czyli czerwonaki.
Już pierwszego ranka znad wydmy wyleciało na mnie stado krwistych ptaków.
Wszędzie powszechne były powszechne w Delcie ibisy kasztanowate...,
...czaple siwe, białe, nadobne...,
...złotawe, modronose...
...i purpurowe.
Niespodziewaną niespodzianką były liczne tym razem, a nie widziane poprzednio ślepowrony. Tak młode...,
...jak i dorosłe.
Rodzynkiem była spotkana nad jednym z kanałów obrączkowana warzęcha...,
...natomiast prawdziwym diamentem czapla rafowa.
Wiedziałem o jej bytności w północnej części Delty, natomiast natknąłem się na nią w nieco innym miejscu niż była widywana wcześniej.
Niestety zdjęcia jej mają wartość jedynie dokumentacyjną, ponieważ zetknęliśmy się tuż po świcie, przy padającej mżawce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz