piątek, 13 lutego 2015

Nur rdzawogardlisty

Nura rdzawoszyjnego ksiądz Kluk zwał nurkiem czerwonoszyim, zaś Jarczyński nurem rdzawogardlistym. Tym samym mianem określił go prof. Taczanowski i tak opisywał:
Głowa i boki szyi popielate, przód szyi rdzawy; płaszcz czarniawy.

Dziób znacznie szczuplejszy niż u innych, cokolwiek w górę zadarty, z brzegami szczęk mocno przez całą długość wgniecionemi; w ogonie sterówek 20.
U ptaka starego głowa i boki szyi popielate, wierzch głowy śniado plamisty; przód szyi ciemno rdzawy; od tyłu głowy przez całą długość karku zstępuje szeroki pas czarny z ośmiu cienkiemi białemi paseczkami, podobno pstrocizna zajmuje i boki niższej części szyi. Płaszcz oliwkowo czarniawy, upstrzony białemi obrzedniemi plamkami, zaokrąglonemi na barkówkach, nieregularnemi na pokrywach skrzydłowych, węższemi na kuprze i pokrywach ogonowych, a podłużnemi na brzegach końców nadlotek i lotek ramieniowych. Lotki i sterówki koloru płaszcza. Środek niższej części szyi, piersi i brzuch białe, z mocniejszym jedwabistym połyskiem niż u dwóch poprzedzających gatunków; ostatnie pióra boczne koloru płaszcza, biało plamiste; na pokrywach podogonowych czarniawe plamy. Dziób czarny, z wierzchu niebieskawo rogowy; nóg strona zewnętrzna czarniawa, wnętrzna i błony środkiem rogowo białawe; tęcze brudno czerwone.

Ptak młody w pierwszem pierzu, znajdujący się w Muzeum DZIEDUSZYCKICH we Lwowie, ma wierzch głowy i tył karku jasno popielaty, plecy i barkówki ciemno śniade, z szerokiemi obwódkami wszystkich piór jasno popielatemi; na barkówkach bliższych grzbietu obwódki te kończą się po bokach białawą plamką; obwódki popielate piór kuprowych i niższej części grzbietu mniej jasne i więcej między sobą zbliżone; spód biały, lecz szyja zbrudzona ciemnemi końcówkami wszystkich piórek.
Ptak w drugiem pierzu ma tło na płaszczu bledsze cokolwiek niż u starego, gęsto posypane plamkami białawemi lub rudawo białawemi, których para znajduje się przy końcu każdego pióra, plamki te są zaokrąglone, cokolwiek podługowate na plecach i kuprze, a znacznie dłuższe na barkówkach i pokrywach skrzydłowych; wszystkie zaś są krokiewkowato ku sobie od dołu nachylone. Wierzch głowy brudno popielaty, z ciemno śniademi środkami wszystkich piór; podobna smuga wzdłuż tyłu karku; boki głowy i szyi białe, mniej więcej popielato pociągnięte. Spód cały biały z połyskiem, na szyi drobniutko szaro popylony; pióra boczne koloru więcej szarego od płaszcza, grubiej biało plamiste niż na starych; w poprzek otworu odchodowego pręga szarawa, podbrzusze u jednych szaro drobniutko falowane, u innych czyste; pokrywy podogonowe śniado plamiste. Boki dzióba popielato żółtawe, jasne, wierzch szczęki szaro brunatny; wnętrzna strona skoku, palce i środki płetw żółtawo popielate, strona skrajna, palec skrajny i płetwy przy palcach ciemno szare; tęcze brunatne.
W trzecim roku po wypierzeniu się płaszcz jest ciemniejszy, plamy znacznie węższe i mniej liczne; przód i boki szyi zupełnie białe, na środku tylko tej pierwszej pokazują się piórka rdzawe w miejscu przyszłej smugi. W trzecim dopiero roku boki głowy i szyja siwieją i występują wszystkie właściwe kolory, plamki jednak na płaszczu są liczniejsze i większe niż na zupełnie starym.

Pisklę puchowe okryte długim, bardzo nabitym i miękkim puchem, z wierzchu łupkowo czarnym, od spodu bledszym, szaro czarniawym; dziób ołowiasto szary, w końcu bledszy, rogowo szary, ze szczytem czarnym; nogi od tyłu czarne, z przodu bledsze, żółtawo czarno szare równie jak płetwy.
Jaja: tło rdzawo brunatne, oliwkowo brunatne, ciemniejsze lub jaśniejsze, oliwkowe lub oliwkowo zielone, upstrzone po całej powierzchni okrągłemi plamkami i kropkami brunatno czarnemi, na niektórych plamy gęściejsze w końcu grubszym; trafiają się niekiedy całkowicie posypane samemi drobnemi kropkami brunatno rdzawemi, niezbyt ciemnemi.
Mieszka w krajach północnych starego lądu, i podobnie jak poprzedzające posuwa się ku południowi. W Królestwie Polskiem o wiele jest rzadszy od poprzedzającego, ale też pospolitszy od lodowca; TYZENHAUZ wyraźnie powiada, że w Litwie rzadszy od obu poprzedzających; nie zdaje się jednak być prawdopodobnem, żeby lodowiec miał się częściej od niego trafiać. Młode nierównie częściej się u nas zdarzają od starych, które rzeczywiście do rzadkości zaliczać można, przez czas bowiem trzydziestoletnich poszukiwać dwa tylko stare ptaki dostałem, to jest samca w roku 1861 w pierwszych dniach Maja w okolicach Kowna, a samicę w połowie Czerwca r. 1865 pod Warszawą, a kilka tylko innych widziałem. Zalatują w tych samych czasach co i tamte.

Obyczaje mają wspólne z inemi gatunkami, mniej jednak są bojaźliwe. Pastor BREHM utrzymuje, że w niedostatku ryb jadają rośliny wodne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz