Największym (choć spotykanym w ostatnim czasie np. na Siemianówce) rarytasem były dla mnie ibisy, których stada liczące do kilkudziesięciu osobników obserwowałem codziennie.
Spośród czapli nie spotkałem jedynie ślepowrona i bąków.
...siwa...
...i modronosa.
Jedynie dwa razy widziałem czaple złotawe...
...i purpurową (prawdopodobnie ten sam osobnik).
Tylko raz spotkałem stadko czapli białych.
Niezwykłym widowiskiem była obserwacja nadrzewnej koloni lęgowej czapli nadobnych i złotawych, zlokalizowanej w... ogrodzie zoologicznym w centrum Barcelony.
Niestety nie udało mi się zaobserwować flamingów, natomiast przy przylądku Fangar podziwiać dały się modrzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz