piątek, 3 czerwca 2011

Rybitwa rzeczna

Rybitwa rzeczna, zwana przez księdza Kluka "europejską kaczką morską", a przez profesora Taczanowskiego "rybołówką zwyczajną" jest naszą najpospolitszą rybitwą. Oto co pisze o niej ten ostatni:
Z wierzchu jasno popielata, od spodu biała, popielatawa na brzuchu, wierzch głowy czarny; nogi minijowo pąsowe.
Płetwy bardzo mało wycięte; skrajne sterówki mocno przedłużone.
U ptaka starego czarność zajmuje cały wierzch głowy równo ze spodnim brzegiem oka i zachodzi na kark. Cały płaszcz jednostajnie jasno popielaty, lotki tylko ramieniowe mają białawe końce, a lotki pierwszego rzędu jakby sadzowato zabrudzone, brzegi skrajnej w całej długości czarniawe. Spód biały, na piersi i brzuchu lekko popielato pociągnięty; spód skrzydeł biały. Ogon biały, skrajna sterówka ma zewnętrzną chorągiewkę ciemno popielatą, na dwóch następnych są one także popielate, ale jaśniejsze. Dziób blado czerwony, z czarniawym końcem; nogi pomarańczowo pąsowe, z czarniawemi pazurami; tęcze ciemno brunatne. Na spodzie ciała, a głównie na szyi, słaby jedwabisty połysk.

Samica i odzież jesienna żadnej nie przedstawiają różnicy.
Młode w  pierwszem pierzu mają mniej widłowaty ogon, skrajne sterówki, chociaż w samym końcu zaostrzone, mało są dłuższe od następnych; dziób znacznie krótszy. W kolorycie znaczne przedstawiają różnice. Wierzch głowy wraz z czołem jest białawy, od tyłu czarniawo drobno strychowany; czarność stanowi tylko dużą plamę zajmującą cały tył głowy, zachodzącą na boki smugą przez oko przechodzącą i kończącą się na przedniej jego stronie; czarność ta nie jest tak mocna jak na starych i białawo popylona. Płaszcz szarawo popielaty, upstrzony na całych plecach i barkówkach licznemi plamami mniej więcej falowanemi, szaro brunatnawemi, za któremi bezpośrednio idą białawo płowe, utworzone z końcówek każdego pióra. Barki czarniawo pociągnięte, a pokrywy skrzydłowe lekko płowo znaczone. Spód całego ciała i skrzydeł czysto białe, końce lotek pierwszego rzędu mniej ciemne, lecz jednostajniejsze niż u starych. Skrajne brzegi wszystkich sterówek popielato śniade, wnętrzne chorągiewki białe. Dziób od nasady cielisty, dalej czarniawy; nogi brudno cieliste. Pstrocizna na wierzchu ciała dosyć przedstawia odmian w różnych indywiduach.

Pisklęta puchowe są z wierzchu żółtawe, ciemno plamiste; od spodu czysto białe, na przodzie szyi siwawe; nogi i dziób mają cielisto pomarańczowe.
Jaja mają tło białawe, szarawo, rudawo lub oliwkowo glinkowate, blade lub coraz ciemniejsze aż do koloru brunatno rudawego, dosyć ciemnego, albo też glinkowato zialonawe, bledsze lub ciemniejsze. Pstrocizna składa się z plam popielato brunatnawych, bladych, wpojonych w skorupę i brunatnych lub czarniawo brunatnych, ciemnych. Plamy w ogóle są niewielkie i niezbyt liczne, nieregularne, zwykle po całej powierzchni jednostajnie rozmieszczone; rzadko bardzo trafiają się okazy z wyraźnemi obrączkami przy końcu grubszym, inne z mocno krętemi lecz niedługiemi żyłkami. Jaja o tle bladem nie mają śladu połysku, ciemniejsze zaś są słabo połyskujące, im ciemniejsze, tem mocniej.

Rybołówka ta jest szeroko rozmieszczona, znajduje się bowiem w całej Europie, w Azyi północnej i w Afryce, prócz tego na wielu wyspach dosyć odległych od tych wszystkich lądów. U nas chociaż nie jest najobfitszą, najwięcej jest rozpowszechnioną; pospolita jest w czasie lęgowym wzdłuż całej Wisły, Niemna, Bugu, Pilicy i niektórych innych rzek, jak równie w okolicy jezior Augustowskich i błotnistej części Lubelskiego i Podlasia; w przelotach zaś wszędzie prawie widywana. Przybywa zwykle do nas w końcu Kwietnia i zaraz po wychowaniu potomstwa razem z niem odlatuje; do końca Sierpnia całkowicie strony nasze opuszcza.
Nie jest zbyt towarzyska, nigdzie nie osiedla się na czas lęgowy obficie, lecz albo w parach pojedynczych, albo też po kilka par w miejscach dogodniejszych. Wędrując zwykle familijami, nie zbijają się w gęste stadka, lecz z daleka od siebie w jednym kierunku podążają. Za pożywieniem kręcą się pojedyńczo nad wodami, na kilkanaście stóp wysoko; na upatrzoną zdobycz padają ukośnie, wywinąwszy w powietrzu koziołka. Względem człowieka są ostrożniejsze i mniej natarczywa przy gniazdach od innych. Żywią się najwięcej dużemi owadami wodnemi, więcej jednak rybek od innych pożywają. Głos ich jest przeciągle krzykliwy, odmienny od innych gatunków krajowych; goniąc się krzyczą dosyć podobnie jak rycyk Limosa melanura. Czas gnieżdżenia się tej rybołówki przypada u nas na koniec Maja, około 20 Czerwca pisklęta zaczynają się wylęgać, a przy końcu Lipca młode są już lotne. Gnieżdżą się najwięcej na wyspach i wybrzeżach piaszczystych rzek, gdzie w miejscu bezpiecznem od zalewu grzebią dołki około dwóch cali głębokie i najczęściej niczem ich nie wyściełają; jeżeli zaś kiedy robią posłanie, to kilka nędznych kawałków słomy lub suchej trawy na nie wystarcza. 
 W okolicach zaś błotnistych, na wielkich stawach i jeziorach gnieżdżą się razem z innymi gatunkami lub śmieszkami (Larus ridibundus) i tak samo jak one, na kępach lub spławach. W takim razie ścielą gniazdo daleko staranniejsze, więcej znoszą długich traw i lepiej je układają, dosyć płasko lecz dosyć foremnie; najczęściej je także w rozgrzebaniu urządzają. Chociaż w miejscach podobnych zakładają gniazda między bardzo licznemi gniazdami innych gatunków, nigdy jednak same w większych ilościach się tam nie osiedlają. Wspomnieć tu także wypada okoliczność, którą miałem sposobność stwierdzać wielokrotnie własną obserwacyją, że jaja tego gatunku znajdowane na piaskach są bledsze, żółtawe lub zielonawe, a na błotach najczęściej znajduje się ciemne odmiany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz