środa, 8 czerwca 2011

Rokitniczka

Ten maleńki ptaszek zwany przez ks. Kluka "słowikiem sitowcem" spotykany jest w podobnych biotopach jak trzciniaki. Oto co pisze o nim prof. Taczanowski:
Wierzch głowy czarniawy, szaro oliwkowemi kreskami upstrzony; grzbiet oliwkowo szary, brunatno plamisty; spód światło płowy i takaż długa smuga pod okiem; kuper oliwkowo rudawy.
Stary ptak ma cały wierzch głowy czarniawo brunatny, gęsto strychowany podłużnemi, oliwkowo szaremi, jasnemi kreskami, z brzegów piórek utworzonemi; pod tem ciągnie się nad okiem bezpośrednio długa szeroka smuga, idąca od nasady dzióba do samego tyłu głowy. Tło karku i pleców oliwkowo szare, gęsto upstrzone dużemi czarniawo brunatnemi plamami, środki piór zajmującemi. Kuper i pokrywy ogonowe są oliwkowo rudawe, koloru dosyć jaskrawego i wybitnie się odznaczającego. Cały spód światło płowy, na bokach brzucha rudawy, a na bokach szyi i twarzy oliwkowo szarawy; gardziel biaława. Skrzydła szaro brunatne, wszystkie na nich pióra obrzeżone białawo, bardzo wązko na lotkach pierwszego rzędu, a szeroko na lotkach ramieniowych, barkówkach i nadlotkach. Sterówki bledsze od skrzydeł, rudawo oliwkowym kolorem na brzegach mniej więcej pociągnięte; skrajne bledsze od innych. Dziób z wierzchu brunatno rogowy, od spodu biało żółtawy; wnętrze żółte. Nogi cielisto szare z szarawemi pazurkami. Tęcze ciemno brunatne.
Samica niczem się nie różni.
Odzież zimowa odznacza się kolorem pleców wybitniej upstrzonym, mocniejszą barwą na kuprze i pokrywach ogonowych, mocniejszą rudawizną na częściach spodnich, obrzeżeniem lotek ciemniejszem, mocniej rudawem, a przytem mocniejszem zafarbowaniem brzegów sterówek i dalej ku środkowi piór zachodzącem.
Młode w pierwszem pierzu tem się odznaczają, że kolor tła na wierzchu głowy jest czarniejszy a wszystkie piórka wkoło są obwiedzione, to jest, że opaska przechodzi także wyraźnie i przez same końce. Tło karku i pleców ciemniejsze, mocniej oliwkowe i mocniej w rudawy odcień wpadające, upstrzenie tak wyraźne jak w odzieży zimowej starych. Kuper i pokrywy ogonowe znacznie ciemniejsze. Spód mocniej rudawy, a piersi ciemnemi pędzelkowatemi plamkami mniej więcej narzucone. Gardziel także biaława, smuga nad okiem rudawa, a obrzeżenie piór skrzydłowych ciemniejsze jeszcze niż w barwie zimowej. Dziób bledszy niż u starych i nogi jaśniejsze.
Tutaj wraz z Panem Kląskawkiem

Jaja miernie podługowate,w końcu cieńszym miernie zwężone i mniej więcej łagodnie w obu zaokrąglone. Na jednych tło jest brudno żółtawo oliwkowe, albo szarawo żółtawe, ciemniejsze lub bledsze, upstrzone licznemi lecz tak blademi plamkami, iż zdaje się być nieplamiste. Na innych tło jest rudawe bardzo gęsto poplamione niebyt ciemnemi szaro brunatnemi plamkami, powikłanemi i pozlewanemi wzajemnie, tak że większą część tła przykrywają. Inne są białawe oliwkowemi plamami tak samo jak poprzedzające pokryte. Niektóre z wymienionych wszystkich odmian miewają jeszcze po sobie czarne, bardzo subtelne i kręte żyłki, lecz nieliczne, a niektóre przy końcu grubszym ciemną, mniej więcej szeroką obrączkę. Każde zniesienie jest zawsze jednostajne.
Rokitniczka mieszka w całej Europie, wyjąwszy krajów zbyt na północ posunionych, w Szwecyi środkowej jeszcze jest dosyć pospolita, znajduje się także w Azyi zachodniej i w Afryce północnej. U nas jest wszędzie bardzo pospolita z wyjątkiem okolic suchych wzgórkowatych, gdzie jest rzadka i trafia się tylko w czasach przelotów. Przebywa w krzewinach łącznych i nadwodnych równie jak wszędzie po łąkach i błotach, gdzie się tylko łozina znajduje, nawet przy pojedynczych krzaczkach, w lasach zaś ani w ogrodach suchych wcale nie bywa, równie unika także obszarów trzcin na wodach, zamieszkiwanych przez trzciniaka i trzcionkę. Przylatuje do nas przy końcu Kwietnia parami i pokazuje się od razu wszędzie w miejscach przez cały czas pobytu zamieszkiwanych. W Sierpniu zaś zbierają się mniej więcej licznie w tatarakach i trzcinkach zarastających brzegi stawów i innych wód, gdzie ciągle kręcą się po ziemi i nizko po roślinach; przebywają także po krzewinach łąkowych i nadwodnych razem z rozmaitemi gatunkami piegży i trzcionek. Po miejscach tych tułają się przez cały Wrzesień, a nawet w pierwszych dniach Października dają się jeszcze niekiedy postrzegać.
Ptaszyna ta podobnie jest ruchliwa i zwinna jak czcionka, czepia się i posuwa z równą jak tamta zręcznością po trawach i gałęziach pionowych, ale przedstawia przytem znaczne obyczajowe różnice, o czem się już wyżej nadmieniło. Śpiew ma dosyć miły i bardzo urozmaicony, zacina cokolwiek chrapliwie na wzór trzcionki, jednakowoż głos jej nierównie jest delikatniejszy i śpiewniejszy.
Gnieździ się najwięcej na gałęziach łozowych krzaków na parę stóp nad ziemią, jednakowoż dość często umieszcza także gniazdo na ziemi, lecz zawsze w głębi krzewu, między wystającemi jego pędami, nigdy zaś w miejscach odkrytych zwyczajem wodniczki. Gniazdo dosyć jest starannie urządzone; składa się ono z rozmaitych traw suchych, przeplatanych i wikłanych między sobą, a wewnątrz coraz delikatniejszemi wyściełane, niekiedy zawiera ono od środka szypułki kwiatowe trzciny lub włosy końskie. Kształt dosyć wysoki z wnętrzem głębszem od półkuli; ściany dość grube ściśle utkane, lecz ani tak twarde ani tak mocne jak trzcionki, a przytem mało bardzo przytwierdzone do gałązek lecz więcej między nie wczepione. Gniazda słane na ziemi często jeszcze mech w sobie na zewnątrz zawierają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz