sobota, 18 czerwca 2011

Pokląskwa

Pokląskwa, zwana przez hrabiego Tyzenhauza "opocnikiem białobrwistym", zaś ksiądz Kluk "pliszką białogardłem". Prof. Taczanowski opisywał ją w ten sposób:
Brunatna, płowo upstrzona; spód rudawy; brwi i dwie plamy na skrzydle białe; ogon w połowi biały, w końcu brunatny. 
Nogi i dziób czarne; tęcze ciemno brunatne.
Samiec stary z wierzchu czarniawo brunatny, rudawemi brzegami piór podłużnie upstrzony; brew nad okiem biała i biała smuga oddzielająca upierzenie ciemne policzka od koloru szyi; szyja, piersi i boki płowo rudawe, kolor ten stopniowo na brzuchu i pokrywach podogonowych bieleje. Na skrzydłach brunatnych dwie plamy białe, z tych jedna powstaje z nadlotek pierwszego rzędu do połowy białych, druga większa, tak jak w gatunku poprzedzającym, zajmuje nadlotki barkowe i przyległe im pokrywy skrzydłowe; prócz tego wnętrzne brzegi lotek są także białe. Sterówki od nasady do połowy białe, od połowy do końca brunatne, dwie środkowe całkowicie brunatne, skrajne biało brzeżyste. Taka jest odzież godowa, lecz wspomnieć tu wypada, iż nie wszystkie indywidua są zupełnie jednostajne, albowiem jedne mają mocny kolor rudawy na piersi bardzo mało zachodzący, i bielsze są dalej, gdy na drugich pierwszy kolor daleko się rozciąga.
Barwa zimowa samca odznacza się tłem wierzchu światlejszem, z brzegami każdego pióra szeroką rudawo płową obwódką obwierzonemi; brew wówczas nie jest czysto biała, lecz słabo rudawa. Pokrywy skrzydłowe podobnie jak wierzch rudawo brzeżyste; rudawy kolor dalej na spodzie zachodzi, sam tylko środek brzucha i pokrywy podogonowe są znacznie bledsze; lotki i sterówki wązko rudawo obrzeżone.

Samice w drugim pierzu ma z wierzchu obwódki piór więcej rdzawe; szersze obwódki lotek i sterówek; brew rudawą i mniej czysty kolor spodu ciała; plamki ciemno brunatne na piersiach.
Samica, z wierzchu światlejsza od samca, ma brew, obwódkę pod policzkami i plamy skrzydłowe mniej wyraziste; na bokach piersi plamki ciemniejsze od tła, mniej więcej wyraźne; zresztą podobna do samca. Podobnie także jak samce i one ulegają indywidualnym odmianom; szczególniej na spadzie ciałą, gdzie jedne są ciemniejsze niż drugie i nie wszystkie miewają plamki na piersiach.
Młody w pierwszej odzieży mocno z wierzchu upstrzony, każde bowiem pióro brunatne ma na środku białawy płomyk, obok którego są jeszcze rdzawe plamy; brew biaława, nie zbyt wyraźnie odznaczona. Spód brudno biały, na piersiach rudawo zafarbowany i ciemno mniej wiećej upstrzony. Pokrywy skrzydłowe białawe i płowo plamiste; lotki, nadlotki i sterówki szeroko rudawo oprowadzone. Nie mają przytem wcale plam białych na skrzydłach ptaki dojrzałe charakteryzujących.
Jajka są krótkie, pękate, pięknej seledynowej barwy, niewiele przedstawiającej odmian pod względem mocy koloru. Jedne są bez żadnych plam, częściej jednak rdzawemi kropeczkami lub plamczkami, bardzo drobnemi i dosyć blademi gęsto posypane; upstrzenie to chociaż po większej części mało jest wyraźne, ale kolor tła cokolwiek zaciemnia; najczęściej gęściejsze bywa przy grubszym końcu. W każdem zniesieniu kształt, wielkość i koloryt jednakowy.

Mieszka w całej Europie, w Azyi środkowej i w Afryce. U nas wszędzie pospolity, i w ogólności nierównie pospolitszy od białorzytki i poprzedzającego gatunku. Przebywa wszędzie w łąkach, w zaroślach błotnych, i w polach, gdzie tylko są jakiekolwiek krzaki, równie wśród wsi po ogrodach i przy płotach, w brzegach leśnych poręb przy polach lub łąkach, w lasy zaś nigdy się nie zapuszcza. Pospolitszy jest nierównie w równinach i w okolicach nizkich i błotnistych, niżeli we wzgórkowatych. Przylatują w drugiej połowie Kwietnia parami, i zaraz osiadają w miejscach lęgowych; we Wrześniu zaczynają zwolna odlatywać rodzinami i około połowy tego miesiąca, lub w inne lata pod koniec, całkowicie nas opuszczają. Ptaszek ten bardzo ruchawy i płochliwy, siada najwięcej po wierzchołkach krzaków, i wzniesionych nad trawę chwastów, po tyczkach, kołkach, płotach itp., na ziemi żeruje, lecz w innych razach mało na niej przysiada. W locie bardzo go łatwo odróżnić od poprzedzającego po białości nasady ogona. Śpiew jego dosyć jest czysty, doniosły, wesoły, chociaż mało urozmaicony i ciągle przeorywany; wykonywa go tylko siedząc. 
Gniazdo ściele pod pojedyńczemi krzaczkami, przy płotach, przy kępach, lub w otwartem i równem zupełnie miejscu między trawą lub chwastami nie zbyt bujnemi i gęstemi. Tak je w dołku umieszcza, że brzegi równają się zupełnie z powierzchnią gruntu, i najczęściej zasłania je trawa, ziele lub jakakolwiek nierówność. Ma ono kształt wyższy cokolwiek od półkuli, z wązkiem, dosyć głębokiem i wygładzonem wnętrzem. Składa się głównie z traw suchych, mięszanych niekiedy z pewną ilością korzonków i twardych łodyżek rozmaitych ziół; wnętrze suto włosieniem i sierścią a niekiedy szypułkami kwiatowemi mchu wyłożone; budowa dosyć wiotka, materyjały układane na sobie, lecz nieprzeplatane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz