Wróbel jest jednym z najpowszechniej znanych gatunków ptaków. Każdy zna przecież Ćwirka albo Elemelka. Tak opisywał go prof. Taczanowski:
U samca wierzch głowy środkiem popielaty, po bokach rdzawy, na przodzie szyi obszerna czarna tarcza; u samicy cały spód brudno białawy.
U starego samca wierzch głowy szaro popielaty, po za okiem szeroka smuga ciemno rdzawa, zlewająca się z tymże samym kolorem karku; smużka pod okiem, kantar, podgardle przedłużające się w tarczę rozszerzoną na piersi czarne; niższa część policzków i boki szyi białe, szaro mniej więcej zafarbowane; grzbiet płowo, czarno i rdzawo pstry; kuper i pokrywy ogonowe szaro popielate; spód białawy, środkiem czyściejszy, po bokach popielato zafarbowany. Naramniki rdzawo kasztanowate, nadlotki i lotki czarniawe, kasztanowato obrzeżone na pierwszorzędnych wązko, na innych szeroko, w poprzek skrzydła biała przepaska; sterówki szaro czarniawe, płowo brzeżyste. Dziób z wierzchu szaro rogowy, od spodu żółtawy; nogi brudno cieliste; tęcze ciemno brunatne.
W świeżej jesiennej odzieży wierzch głowy oliwkowo szarym kolorem pociągnięty, kolor rdzawy karku i brwi poprószony rudawemi końcówkami, tak samo jak czarność szyi stłumiona białemi, kolor spodu słabo żółtawym odcieniem pociągnięty, skrzydłowa przepaska rudawa, obrzeżenia lotek pierwszorzędnych i sterówek szersze.
Samica z wierzchu szara, na grzbiecie czarno i płowawo pstra, nad okiem brew brudno płowa, długa, na tył głowy zachodząca; spód blado szarawy prócz białawego podgardla i środka brzucha; w skrzydłach czarniawo szarych brzegi pokryw oliwkowe, brzegi lotek i nadlotek oliwkowo płowe, biała przepaska węższa niż u samca, brzeżki ciemno szarych sterówek białawo oliwkowe.
Świeża odzież jesienna o wiele ciemniejsza, a mianowicie: szarość wierzchnia brudniejsza na głowie i karku, oliwkowa na kuprze, brzegi piór skrzydłowych i grzbietowych ciemniej rudawe; kolor spodni zafarbowany lekką rudawizną; lotki i sterówki ciemniejsze.
Młode w pierwszem pierzu podobne do samicy lecz bledsze, najwydatniej odznaczają je żółte grube zajady w kątach otworu gęby.
Jaja częściej podługowate niż mierne, dosyć zmienne w kształcie, pod względem zaś kolorytu mnóstwo przedstawiające odmian. Tło miewają albo białe, mniej więcej czyste, albo lekko zafarbowane zielonawo, niebieskawo, różowawo, rudawo, szarawo lub brunatnawo. Pstrocizna jeszcze rozmaitsza; spodnia blado popielata, powierzchowna oliwkowa, brunatna lub szara, najwięcej różniąca się pod względem wielkości, kształtu i rozmieszczenia plam; na jednych są podobnie kreseczkowate powikłane lub pozlewane jak na jajach skowronków lub pliszek, mocno zgęszczone lub rzadsze i drobniejsze, jednostajne po całej powierzchni, na innych tworzą odosobnione plamki większe lub mniejsze, niekiedy drobniutkie, nieforemne lub mniej więcej okrągławe, jednostajnie po powierzchni rozmieszczone, lub gęściejsze przy końcu grubszym; na niektórych trafiają się i gęste kręte popisania lub żyłkowania, albo też duże porozpryskiwane plamy lub namazania. Połysk słaby lub żaden. Zwykle w jednem zniesieniu bywają najrozmaitsze odmiany, czasami każde jaje jest odmienne, mimo to zdarzają się całe zniesienia jednostajnych, a mianowicie jaj mających koloryt podobny do skowronkowych.
Albinizm u wróbli jest nierzadki, zupełny lub częściowy; rzadko jednak trafiają się indywidua czysto białe, lecz najczęściej pociągane miejscami kolorem rdzawym lub rudawym, a szczególniej na brzegach piór skrzydłowych lub ogonowych; niekiedy samce białawe mają wszystkie ciemne i jaskrawe odmiany rdzawym kolorem poodznaczane, odpowiednio do właściwych natężeń tychże odmian. Młode w pierwszem pierzu czysto białe, częstokroć po zmianie odzieży dostają zwyczajnych kolorów, inne cokolwiek się zmieniają.
Ptak ten mieszka w całej Europie, w północnej Azyi i miejscami na północy Afryki. Wszędzie jest towarzyszem osiadłego człowieka, albowiem tam się tylko znajduje, gdzie są stałe ludzkie osady; w Azyi północnej nie ma go wcale w miejscach, gdzie ludzie koczownicze życie prowadzą, lecz skoro tylko powstaną gdzie stałe budowle, nie wiadomo zkąd, wróble wkrótce się zjawiają i osiadają. Mimo to są zwykle ściśle miejscowe i trzymają się przez całe życie w blizkości miejsca urodzenia, o czem można się przekonać na indywiduach białych lub czemkolwiek odznaczonych. U nas wszędzie równie pospolity i obfity; jednę tylko okoliczność w rozmieszczeniu jego po kraju uważałem za godną zanotowania, to jest, że w Dolinie Ojcowskiej przez całe lato nie ma ani jednego wróbla, lecz dopiero na zimę tam przybywają.
Wróbla można uważać za ptaka półdomowego, bo chociaż żyje on wolno, bez poddania się kontroli człowieka, głównie przebywa między ludźmi, często nawet wewnątrz budynków, żywi się w znacznej części ludzką pracą, i za te dobrodziejstwa wypłaca się sowicie. Jako ptak żyjący dobrowolnie w tak blizkiej styczności z człowiekiem szczególnie jest oswojonym, a przy tem tak ostrożnym, można nawet powiedzieć, że posiada w dość wysokim stopniu przezorność do poznawania i odróżniania różnych względem siebie zamiarów. W miejscach, gdzie nie doznaje prześladowania, bardzo jest dowierzający, prawie z ręki chwyta podawane mu pokarmy; lecz na wszelkie sidłełka i zasadzki nader ostrożny; na zanęty obsidlone włósieniem, korzystnie używane na rozmaite drobne ptaszki, wróbel złapać się nie daje, a nawet widocznie się ich obawia, na innych zaś sposobach łatwo się poznaje, i taki, któremu się udało uciec z zasadzki lub był ostrzeżony wrzaskiem schwytanych towarzyszy, staje się widocznie ostrożniejszym. Kota, sowy i krogulca szczególnie nienawidzą i od każdego z nich inaczej się chronią lub go inaczej prześladują. Ostatni jest najstraszniejszym ich nieprzyjacielem, skoro też który wróbel dojrzy lecącego krogulca, daje natychmiast znak właściwym alarmowym głosem, który coraz dalej wszystkie powtarzając rozszerzają popłoch i umykają gdzie mogą, a mianowicie w płoty, tarniny, agresty, stosy gałęzi, w budynki itd. Przed kobuzem i drzemlikiem tak samo się chronią. Inne drobne ptaszki przebywające często między wróblami jak trznadle, śmieciuchy, doskonale rozumieją ten wróbli alarm i wraz z niemi umykają. Sowę i kota krzykliwie napastują. Towarzyskość wróbli nie jest zupełnie ścisła, łączą się one w każdej porze roku, nawet w czasie lęgu, w stada, lecz ciągle się z nich rozlatują w różne strony i napowrót skupiają, stosownie do okoliczności. W walkach swoich są tak zacięte, że często zapominają o wszelkiem niebezpieczeństwie i narażają się na różne wypadki.
Głosy wydają świergoczące, ostre i nieprzyjemne, rozmaicie je zmieniając, wyrażają różne okoliczności; cały ich śpiew wiosenny składa się z wrzasków tak nieprzyjemnych, jak ich wszystkie głosy.
Żywią się bardzo różnorodnemi przedmiotami; w porze zimowej jadają rozmaite ziarna mączyste i oleiste, szczególniej zbożowe, przez całe zaś lato głównie żyją owadami i robactwem, których nieprzeliczone ilości wytępiają, a przez to zasłaniają rolnictwo od wielu szkodników; prócz tego chciwe są na niektóre owoce i jagody, a mianowicie na wiśnie i trześnie dojrzałe i na miękkie zielone ziarna niektórych zbóż, jako to: pszenicy, jęczmienia i owsa.
Gnieżdżą się zawsze albo w budynkach albo w blizkości takowych; głównie po dziurach wszelkiego rodzaju, jako to: w strzechach słomianych, na poddaszach, pod rynnami, gzymsami, ozdobami architektonicznemi, i w rozmaitych dziurach murów tak zamieszkałych jak i opuszczonych, w dziuplach drzew sąsiednich, w gałęzistem wiązaniu gniazd bocianów, srok i wron, w gniazdach jaskółczych, lub na gałęziach drzew, a szczególnie topoli piramidalnej, czasami na lipach, gruszach itp.; często w mniej więcej licznem towarzystwie. Gniazda zakładane na gałęziach, chociaż powierzchownie mają pozór nie zbyt regularny, rzeczywiście są bardzo charakterystyczne, forma ich bowiem jest owalna z bocznym otworem przy wierzchu prowadzącym przez długi kanał do wnętrza głęboko wyrobionego. Całą budowa składa się głównie ze złomy mięszanej niekiedy w perzem, sianem i innemi przedmiotami, wnętrze suto wysłane piórami drobiu; u spodu takiego gniazda zwykle słoma nieregularnie bywa pozwieszana i nastroszona; osadzone bywa zawsze w widełkowatych gałęziach, czasem przy grubym pniu, nieraz po kilka tuż obok siebie. We wszelkich zaś dziurach kształt i wielkość gniazda bywają rozmaite, stosownie do miejsca osadzenia, w każdym jednak razie składa się z takich samych materyjałów i według tegoż samego planu bywa urządzone, to jest także zamknięte z kanałem mniej więcej długim, prosto od otworu do wnętrza prowadzącym. W tychże samych gniazdach wróble po kilka razy zwykły się wywodzić, niekiedy nawet przez kilka lat ciągle je poprawiają i przerabiają; mocno nadpsute rozbierają i w tem samem miejscu, lub obok nowe budują.
Wywodzą się trzy lub cztery razy przez lato; pierwszy raz osiadają już na jajach w końcu Marca lub na początku Kwietnia; skoro tylko dzieci z gniazda wyprowadzą, natychmiast składają nowe zniesienie. W Sierpniu ostatni raz wysiadują, a przez Wrzesień wychowują dzieci. Jaj niosą pospolicie 5 lub 6 , niekiedy 7, a nawet i 8. Względem piskląt są bardzo troskliwe, karmią je wyłącznie owadami i robactwem. Młodym osieroconym inne znoszą jedzenie, a nawet młode wywiedzione już się niemi zajmują.
Mięso wróbli jest dosyć smaczne, lecz niechętnie jadane z powodu mylnego mniemania, jakoby te ptaki miały często podlegać wielkiej chorobie; pisklęta gniazdowe są bardzo przez pospólstwo poszukiwane.
wtorek, 29 listopada 2011
sobota, 26 listopada 2011
Czyżyk
Czyża, zwanego zdrobniale czyżykiem tak przedstawiał prof. Taczanowski:
Z wierzchu zielonawy, od spodu żółty, na wierzchu głowy czarny, kuper i nasady sterówek żółte; samica z wierzchu szaro zielonawa, na spodzie biała, mocno po bokach strychowana.
Stary samiec ma cały wierzch głowy czarny, opasany z obu stron szeroką, żółtą brewką; tylna strona karku i plecy wraz z barkówkami brudno zielone, strychowane wąziutkiemi kresami czarniawemi; na spodzie
policzków, szyi, bokach karku i piersiach piękny i żywy kolor zielonawo żółty, przedłużający się na boki brzucha w odcień brudniejszy, strychowany od tyłu czarniawemi, podłużnemi kreskami; środek brzucha biały, podbrzusze i pokrywy podogonowe białe, niejednostajnie żółto zafarbowane i czarniawo plamiste; na kuprze kolor zielonawo żółty, równie czysty, jak na piersiach; na podgardlu plamka czarniawa. U niektórych samców, prawdopodobnie bardzo starych, brakuje tej plamki czarniawej i podgardle jest białawe, przy tem brew żółta mocniej jest rozwinięta, i na przestrzeni przedocznej dochodzi na nasady dzióba, równie żółtość na spodzie mocniejsza i czyściejsza. Skrzydła czarniawe, z zielonemi pokrywami, szeroką pręgą żółto zieloną przez końce nadlotek, z żółtawo zielonemi brzegami lotek i z żółtemi ich nasadami, tworzącemi na złożonych skrzydłach małe lusterko; sterówki od nasady żółte, w końcu czarniawe, kolor żółty po brzegach zachodzi ku końcom, środkowe zielonawe, z końcami jak u innych. Dziób z wierzchu popielato rogowy, od spodu białawy, końce obu szczęk czarniawe, nogi brudno rogowe; tęcze czarniawe. Na ptakach młodszych żółtość spodnia nie zachodzi tak daleko ku tyłowi, jak na starych.
W odzieży jesiennej czarność głowy i zieloność grzbietu mocno przytłumione brunatno szaremi końcówkami, tak samo i żółtość spodnia szaro białawemi; kuper brudno zielono żółtawy. Zmianę odbywa tak samo jak inne łuszczaki; w początku zimy już kolor końcówek na głowie i na płaszczu traci brunatny odcień i zmienia się w jasno popielatawy, a żółtość spodnie coraz mocniej występuje i wyrównywa się.
Samica z wierzchu szaro zielonawa, upstrzona ciemnemi, podłużnemi kreskami, pędzelkowato na tle rozszerzonemi; na kuprze mocniej zielonawym przebija żółtość; soód biały na piersi i szyi słabo żółto zafarbowany, po bokach brzucha szarawo i gęsto strychowany długiemi, czarniawemi pędzelkami, prócz samego środka brzucha i gardzieli; skrzydła w ogóle bledsze niż u samca; sterówki żółte przy samej tylko nasadzie i zielonawo obrzeżone.
W jesiennej odzieży ma odcień brunatnawy na głowie i grzbiecie, a boki ciała mocniej szaro pociągnięte.
Młody w pierwszem pierzu ma wierzchnie tło blade, oliwkowo szare, śniado gęsto centkowane; od spodu brudno białawe, krótkiemi, mocno rozszerzonemi pędzelkami gęsto upstrzone; w czarniawych skrzydłach zielonawe tylko brzegi u lotek pierwszorzędnych, u przedramieniowych zaś, u nadlotek i pokryw rudawe; sterówki także zielonawo brzeżyste. Dziób bledszy, niż u starych, nogi cieliste. Po pierwszem wypierzeniu się przybierają odzież podobną do samicy jesiennej, lecz samczyki odznaczają się już mocniejszą zielonością płaszcza i mocniejszem zafarbowanie, szyi wraz z piersią kolorem zielono żółtawym.
Jaja dosyć podługowate, najczęściej tak w obu końcach zwężone, że końce te mało się różnią między sobą, trafiają się jednak dość krótkie o końcu wierzchołkowym znacznie szczuplejszym od podstawowego; tło biało niebieskawe lub zielono niebieskawe blade, upstrzone dosyć rozmaicie: na jednych kolorem ciemno czerwonym, na innych brunatnym, na jednych same punkciki, na innych plamki, kreski, zygzaki i żyłeczki, na jednych pstrocizna obrzednia lub dosyć gęsto rozmieszczona po całej powierzchni, na innych zgęszczona przy końcu grubszym.
Czyżyk mieszka w całej Europie i w Azyi południowo środkowej aż do Japonii i Mandżuryi; w Syberyi według PALLASA niepostrzegany. U nas bardzo pospolity, mianowicie w półroczu zimowem. Przez lato trzyma się w ciemnych lasach iglastych, tak górzystych jak i w równinach; w końcu lata tłumnie wylatuje na pola, a więcej jeszcze w gaje liściowe, szczególniej olszowe, gdzie głównie całą zimę przepędza.
Żywi się różnemi oleistemi nasionami, ale przeważnie żeruje na olszynie gdzie z szyszek wydobywa ziareczka; obiera także pączki niektórych drzew, jestto ptaszek zgrabny, ruchawy i bardzo gwarliwy; zwykłe wabienie wydaje delikatne, czyste i donośne; samce dużo i dobrze śpiewają, nawet celują w tem między łuszczakami krajowemi; głos ich jest dźwięczny, delikatny, czysty i świergotliwy; zakończając przeciągają na podobieństwo jaskółki dymówki. Podczas nawet zimy w dnie pogodne śpiewają naraz całemi stadami, nieustając podczas żerowania. Pod koniec lata wylatują w pola na siemię konopne.
Gniazdo ściele małe, bardzo kunsztowne, na wysokich gałęziach drzew iglastych, szczególniej jodeł i świerków, gdzie je umieszcza na końcowych rozgałęzieniach mocno zacienionych. Z tego powodu jest ono nader trudne do wykrycia; między pospólstwem utrzymuje się dotąd przesądne tego tłumaczenie, że ptaszek umieszcza w niem jakiś kamyk, który je niewidzialnem czyni. Gniazdko to jest utkane z drobniutkich gałązeczek jodłowych z mchem pomięszanych i przerabianych delikatnemi trawkami; wnętrze z drobnych długich porostów, mchu, wełny, sierci, puchów roślinnych i korzoneczków; niektóre zawierają cokolwiek piórek. Wszystko doskonale, bardzo ściśle i gładko utkane; kształt głębszy od półkuli, średnica wnętrza dwóch cali nie dochodzi. Jaj 5 lub 6. Bardzo wcześnie ląg zaczyna, gdyż w roku 1859 znalazłem 12 Maja młode z gniazda wywiedzione, lecz zapewne przynajmniej dwa razy się powtarza, ba jeszcze w Sierpniu spotyka się pisklęta niedorosłe.
W klatkach trzymane dosyć długo żyją i ciągle śpiewają; samce wydają mieszańców z kanarkami, lecz ich samice nie chcą się rozmnażać w niewoli. Odznaczają się pojętnością w wyuczania się rozmaitych sztuczek.
Z wierzchu zielonawy, od spodu żółty, na wierzchu głowy czarny, kuper i nasady sterówek żółte; samica z wierzchu szaro zielonawa, na spodzie biała, mocno po bokach strychowana.
Stary samiec ma cały wierzch głowy czarny, opasany z obu stron szeroką, żółtą brewką; tylna strona karku i plecy wraz z barkówkami brudno zielone, strychowane wąziutkiemi kresami czarniawemi; na spodzie
policzków, szyi, bokach karku i piersiach piękny i żywy kolor zielonawo żółty, przedłużający się na boki brzucha w odcień brudniejszy, strychowany od tyłu czarniawemi, podłużnemi kreskami; środek brzucha biały, podbrzusze i pokrywy podogonowe białe, niejednostajnie żółto zafarbowane i czarniawo plamiste; na kuprze kolor zielonawo żółty, równie czysty, jak na piersiach; na podgardlu plamka czarniawa. U niektórych samców, prawdopodobnie bardzo starych, brakuje tej plamki czarniawej i podgardle jest białawe, przy tem brew żółta mocniej jest rozwinięta, i na przestrzeni przedocznej dochodzi na nasady dzióba, równie żółtość na spodzie mocniejsza i czyściejsza. Skrzydła czarniawe, z zielonemi pokrywami, szeroką pręgą żółto zieloną przez końce nadlotek, z żółtawo zielonemi brzegami lotek i z żółtemi ich nasadami, tworzącemi na złożonych skrzydłach małe lusterko; sterówki od nasady żółte, w końcu czarniawe, kolor żółty po brzegach zachodzi ku końcom, środkowe zielonawe, z końcami jak u innych. Dziób z wierzchu popielato rogowy, od spodu białawy, końce obu szczęk czarniawe, nogi brudno rogowe; tęcze czarniawe. Na ptakach młodszych żółtość spodnia nie zachodzi tak daleko ku tyłowi, jak na starych.
W odzieży jesiennej czarność głowy i zieloność grzbietu mocno przytłumione brunatno szaremi końcówkami, tak samo i żółtość spodnia szaro białawemi; kuper brudno zielono żółtawy. Zmianę odbywa tak samo jak inne łuszczaki; w początku zimy już kolor końcówek na głowie i na płaszczu traci brunatny odcień i zmienia się w jasno popielatawy, a żółtość spodnie coraz mocniej występuje i wyrównywa się.
Samica z wierzchu szaro zielonawa, upstrzona ciemnemi, podłużnemi kreskami, pędzelkowato na tle rozszerzonemi; na kuprze mocniej zielonawym przebija żółtość; soód biały na piersi i szyi słabo żółto zafarbowany, po bokach brzucha szarawo i gęsto strychowany długiemi, czarniawemi pędzelkami, prócz samego środka brzucha i gardzieli; skrzydła w ogóle bledsze niż u samca; sterówki żółte przy samej tylko nasadzie i zielonawo obrzeżone.
W jesiennej odzieży ma odcień brunatnawy na głowie i grzbiecie, a boki ciała mocniej szaro pociągnięte.
Młody w pierwszem pierzu ma wierzchnie tło blade, oliwkowo szare, śniado gęsto centkowane; od spodu brudno białawe, krótkiemi, mocno rozszerzonemi pędzelkami gęsto upstrzone; w czarniawych skrzydłach zielonawe tylko brzegi u lotek pierwszorzędnych, u przedramieniowych zaś, u nadlotek i pokryw rudawe; sterówki także zielonawo brzeżyste. Dziób bledszy, niż u starych, nogi cieliste. Po pierwszem wypierzeniu się przybierają odzież podobną do samicy jesiennej, lecz samczyki odznaczają się już mocniejszą zielonością płaszcza i mocniejszem zafarbowanie, szyi wraz z piersią kolorem zielono żółtawym.
Jaja dosyć podługowate, najczęściej tak w obu końcach zwężone, że końce te mało się różnią między sobą, trafiają się jednak dość krótkie o końcu wierzchołkowym znacznie szczuplejszym od podstawowego; tło biało niebieskawe lub zielono niebieskawe blade, upstrzone dosyć rozmaicie: na jednych kolorem ciemno czerwonym, na innych brunatnym, na jednych same punkciki, na innych plamki, kreski, zygzaki i żyłeczki, na jednych pstrocizna obrzednia lub dosyć gęsto rozmieszczona po całej powierzchni, na innych zgęszczona przy końcu grubszym.
Czyżyk mieszka w całej Europie i w Azyi południowo środkowej aż do Japonii i Mandżuryi; w Syberyi według PALLASA niepostrzegany. U nas bardzo pospolity, mianowicie w półroczu zimowem. Przez lato trzyma się w ciemnych lasach iglastych, tak górzystych jak i w równinach; w końcu lata tłumnie wylatuje na pola, a więcej jeszcze w gaje liściowe, szczególniej olszowe, gdzie głównie całą zimę przepędza.
Żywi się różnemi oleistemi nasionami, ale przeważnie żeruje na olszynie gdzie z szyszek wydobywa ziareczka; obiera także pączki niektórych drzew, jestto ptaszek zgrabny, ruchawy i bardzo gwarliwy; zwykłe wabienie wydaje delikatne, czyste i donośne; samce dużo i dobrze śpiewają, nawet celują w tem między łuszczakami krajowemi; głos ich jest dźwięczny, delikatny, czysty i świergotliwy; zakończając przeciągają na podobieństwo jaskółki dymówki. Podczas nawet zimy w dnie pogodne śpiewają naraz całemi stadami, nieustając podczas żerowania. Pod koniec lata wylatują w pola na siemię konopne.
Gniazdo ściele małe, bardzo kunsztowne, na wysokich gałęziach drzew iglastych, szczególniej jodeł i świerków, gdzie je umieszcza na końcowych rozgałęzieniach mocno zacienionych. Z tego powodu jest ono nader trudne do wykrycia; między pospólstwem utrzymuje się dotąd przesądne tego tłumaczenie, że ptaszek umieszcza w niem jakiś kamyk, który je niewidzialnem czyni. Gniazdko to jest utkane z drobniutkich gałązeczek jodłowych z mchem pomięszanych i przerabianych delikatnemi trawkami; wnętrze z drobnych długich porostów, mchu, wełny, sierci, puchów roślinnych i korzoneczków; niektóre zawierają cokolwiek piórek. Wszystko doskonale, bardzo ściśle i gładko utkane; kształt głębszy od półkuli, średnica wnętrza dwóch cali nie dochodzi. Jaj 5 lub 6. Bardzo wcześnie ląg zaczyna, gdyż w roku 1859 znalazłem 12 Maja młode z gniazda wywiedzione, lecz zapewne przynajmniej dwa razy się powtarza, ba jeszcze w Sierpniu spotyka się pisklęta niedorosłe.
W klatkach trzymane dosyć długo żyją i ciągle śpiewają; samce wydają mieszańców z kanarkami, lecz ich samice nie chcą się rozmnażać w niewoli. Odznaczają się pojętnością w wyuczania się rozmaitych sztuczek.
środa, 23 listopada 2011
Szczygieł
Szczygieł jest jednym z piękniej ubarwionych naszych ptaków. Tak opisał go prof. Taczanowski:
Przód twarzy karmazynowy, skrzydła czarne, żółto przepasane, w czarnym ogonie na skrajnych sterówkach białe, okrągławe plamy.
Stary ptak ma cały przód twarzy po tylny kąt oka cynobrowo karmazynowy, kantar i nasady wszystkich piór czerwonych czarne, przez co pozostaje czarniawy wązki przedział między czerwonością i dzióbem; tylna część wierzchu głowy czarna wraz z paskami kolor policzków od karku oddzielającemi; grzbiet wraz z barkówkami brunatny; kuper wraz z pokrywami ogonowemi i plama na wierzchu karku, dotykająca czarności głowy, białawe; tylna część policzków i cały spód biały, z dwiema wielkiemi plamami po bokach piersi kasztanowato brunatnawemi, boki brzucha podobnym kolorem pociągnięte. Skrzydła czarne, przepasane w połowie szeroką pręgą cytrynowo żółtą, utworzoną ze zbioru zewnętrznych chorągiewek wszystkich lotek do połowy ich długości i całych nadlotek odpowiadających lotkom przedramieniowym; wszystkie zaś lotki białą plamką zakończone; sterówki czarne z białemi końcami, dwie zaś lub trzy skrajne z każdej strony zamiast tych końców mają na wnętrznej chorągiewce wielką tego koloru plamę, podługowato zaokrągloną. Dziób białawe, z samym końcem czarniawo rogowym; nogi brudno cieliste; tęcze ciemno brunatne. Samiec różni się od samicy tylko kolorem żółtawym, znajdującym się na środkach piórek tworzących brunatną plamę piersiową, kolor ten ukryty całkowicie pod końcówkami może być dopiero dostrzeżony za rozdmuchnięćiem lub rozgarnieniem piórek. W odzieży zimowej przedstawiają bardzo małe różnice, zasadzające się tylko na bledszej czerwoności twarzy, często wpadającej w kolor żółtawy, białości na policzkach mniej czystej i brunatnawem zafarbowaniu białych plamek na końcu lotek.
Młody w pierwszem pierzu ma głowę wraz z karkiem brudno białawą, upstrzoną szaro brunatnemi plamkami, na całej szyi i piersi plamki podobne, lecz większe; kolor grzbietu szaro brunatnawy blady; skrzydła i ogon jak u starych z tą różnicą, że żółtość pręgi skrzydłowej jest bledsza, a mianowicie na nadlotkach zmieniona w kolor płowy; pokrywy skrzydłowe brunatnawe, płowo plamiste, końcowe plamy lotek i sterówek większe. Dziób brudno białawe. Po pierwszej zmianie pierza przybiera wszystkie właściwe kolory.
Jaja bardzo podobne do makolągwich, lecz cokolwiek mniejsze i zwykle mają koniec cieńszy mocniej zeszczuplony i więcej szpiczasty; tło biało zielonawe; upstrzenie podobne jak na tamtych, i także dosyć zmienne, częściej jednak trafiają się na tych jajkach kręte zygzaki i żyłeczki; pospolicie cała pstrocizna jest zgromadzona przy końcu grubszym, gdzie albo otacza go obrączkowato, albo pstrzy całkowicie; blade spodnie plamy są albo różowe, drobne lub grube, zlane w namazania, wierzchnie czarniawo purpurowe albo brudno czerwone. Podobnie upstrzone drobnemi, blademi plamkami, jak się to często trafia między makolągwiemi, są rzadkie.
Piękny ten ptaszek mieszka w całej prawie Europie, od Uralu do Francyi, od Szwecyi do Archipelagu Greckiego; z krajów bardzo zimnych ustępuje na zimę, w umiarkowanych zostaje, w Afryce północnej także jest pospolity i miejscowy. U nas wszędzie pospolity, lecz nie zbyt liczny; zimuje, zdaje się jednak w pewnej części ustępować, tak samo jak i inne gatunki, jeżeli nie do krajów cieplejszych, to przynajmniej w okolice więcej obfitujące w stosowne na pożywienie rośliny. Trzyma się przez lato po ogrodach, sadach i wszędzie, gdzie są tylko drzewa obrzednie, w lasach po samych tylko brzegach; zimę spędza stadkami, po miejscach otwartych zarastających właściwemi chwastami.
Ulubione jego pożywienie stanowią nasiona rozmaitych gatunków ostu i bodziaków, głównie się więc gromadzi w okolicach obfitujących w podobne rośliny. Chciwy jest także na siemię konopne i różne nasiona oleiste zielne, które zwykle wybiera z roślin na pniu stojących. W porze ubogiej w nasiona dojrzałe wyjada zawiązki i pączki z niektórych drzew. Jestto ptaszek bardzo kształtny, zwinny i ruchawy, momentu spokojnie nie posiedzi na miejscu, lecz wykręca się na wszystkie strony. Przy towarzyskości swojej jest dosyć swarliwy i zazdrosny, szczególniej przy jedzeniu ciągle się między sobą zaczepiają. Śpiew ich jest bardzo urozmaicony, wesoły i przyjemny; wabienie się dwutonne i dźwięczne, zupełnie do głosów innych łuszczaków niepodobne.
Gnieżdżą się dwa razy, to jest, pierwszy raz około połowy Maja, gdy się drzewa zazielenią, powtórnie w Lipcu. Gniazdo umieszczają po różnych odosobnionych drzewach, zwykle nie wysoko, na gałęzi dość grubej lub widełkowatej, w miejscu od pnia oddalonem. Małe to gniazdko jest jednym z najpiękniejszych i najschludniej wyrobionych spomiędzy krajowych, rozmaitość zaś materyjałów na zewnątrz używanych nadaje mu barwę powierzchowną bardzo zmienną. Pospolicie utyka je z ziółek lub trawek, często z kwiatkami, które szybko wysychając zachowują piękny zielony kolor; lub też z mchów i porostów, albo z trawek suchych, suto puchami roślinnemi przerabianych, niekiedy z samych włókien i puchów roślinnych;wnętrze zawsze doskonale puchami wyłożone. Kształt foremny, półkulisty, o ścianach dość grubych i szczelnie utkanych. Dorastające pisklęta bardzo krzykliwe, po całych dniach odzywają się dwutonnym donośnym głosem; po opuszczeniu gniazda długo jeszcze natrętnie za rodzicami latają. Jaj 5 lub 6.
Z pomiędzy ptaków krajowych najwięcej w klatkach utrzymywany tak dla śpiewu jak i dla piękności; zdatny nawet do wyuczania się piosnek i wykonywania rozmaitych sztuczek, jak ciągnienia wody i wózka z żywnością. U ptaszników szczególniej są cenione tak zwane szóstaki, to jest indywidua mające białe plamy na sześciu skrajnych sterówkach; takie mają nierównie lepiej śpiewać od zwyklejszych czwartaków, to jest ptaków o czterech plamistych sterówkach; trafiają się także lubo rzadko ósmaki, lecz te nie mają już wartości szóstaków. Samce z kanarkami wydają mięszańców, zachowujących widoczne ślady szczyglego pochodzenia, tak w układzie kolorów jako też w niektórych odcieniach, a szczególniej miewają przód głowy czerwonawy i widoczne pręgi skrzydłowe. Zwykle są one cokolwiek większe od kanarków i do hodowli mają być dosyć wytrwałe.
Przód twarzy karmazynowy, skrzydła czarne, żółto przepasane, w czarnym ogonie na skrajnych sterówkach białe, okrągławe plamy.
Stary ptak ma cały przód twarzy po tylny kąt oka cynobrowo karmazynowy, kantar i nasady wszystkich piór czerwonych czarne, przez co pozostaje czarniawy wązki przedział między czerwonością i dzióbem; tylna część wierzchu głowy czarna wraz z paskami kolor policzków od karku oddzielającemi; grzbiet wraz z barkówkami brunatny; kuper wraz z pokrywami ogonowemi i plama na wierzchu karku, dotykająca czarności głowy, białawe; tylna część policzków i cały spód biały, z dwiema wielkiemi plamami po bokach piersi kasztanowato brunatnawemi, boki brzucha podobnym kolorem pociągnięte. Skrzydła czarne, przepasane w połowie szeroką pręgą cytrynowo żółtą, utworzoną ze zbioru zewnętrznych chorągiewek wszystkich lotek do połowy ich długości i całych nadlotek odpowiadających lotkom przedramieniowym; wszystkie zaś lotki białą plamką zakończone; sterówki czarne z białemi końcami, dwie zaś lub trzy skrajne z każdej strony zamiast tych końców mają na wnętrznej chorągiewce wielką tego koloru plamę, podługowato zaokrągloną. Dziób białawe, z samym końcem czarniawo rogowym; nogi brudno cieliste; tęcze ciemno brunatne. Samiec różni się od samicy tylko kolorem żółtawym, znajdującym się na środkach piórek tworzących brunatną plamę piersiową, kolor ten ukryty całkowicie pod końcówkami może być dopiero dostrzeżony za rozdmuchnięćiem lub rozgarnieniem piórek. W odzieży zimowej przedstawiają bardzo małe różnice, zasadzające się tylko na bledszej czerwoności twarzy, często wpadającej w kolor żółtawy, białości na policzkach mniej czystej i brunatnawem zafarbowaniu białych plamek na końcu lotek.
Młody w pierwszem pierzu ma głowę wraz z karkiem brudno białawą, upstrzoną szaro brunatnemi plamkami, na całej szyi i piersi plamki podobne, lecz większe; kolor grzbietu szaro brunatnawy blady; skrzydła i ogon jak u starych z tą różnicą, że żółtość pręgi skrzydłowej jest bledsza, a mianowicie na nadlotkach zmieniona w kolor płowy; pokrywy skrzydłowe brunatnawe, płowo plamiste, końcowe plamy lotek i sterówek większe. Dziób brudno białawe. Po pierwszej zmianie pierza przybiera wszystkie właściwe kolory.
Jaja bardzo podobne do makolągwich, lecz cokolwiek mniejsze i zwykle mają koniec cieńszy mocniej zeszczuplony i więcej szpiczasty; tło biało zielonawe; upstrzenie podobne jak na tamtych, i także dosyć zmienne, częściej jednak trafiają się na tych jajkach kręte zygzaki i żyłeczki; pospolicie cała pstrocizna jest zgromadzona przy końcu grubszym, gdzie albo otacza go obrączkowato, albo pstrzy całkowicie; blade spodnie plamy są albo różowe, drobne lub grube, zlane w namazania, wierzchnie czarniawo purpurowe albo brudno czerwone. Podobnie upstrzone drobnemi, blademi plamkami, jak się to często trafia między makolągwiemi, są rzadkie.
Piękny ten ptaszek mieszka w całej prawie Europie, od Uralu do Francyi, od Szwecyi do Archipelagu Greckiego; z krajów bardzo zimnych ustępuje na zimę, w umiarkowanych zostaje, w Afryce północnej także jest pospolity i miejscowy. U nas wszędzie pospolity, lecz nie zbyt liczny; zimuje, zdaje się jednak w pewnej części ustępować, tak samo jak i inne gatunki, jeżeli nie do krajów cieplejszych, to przynajmniej w okolice więcej obfitujące w stosowne na pożywienie rośliny. Trzyma się przez lato po ogrodach, sadach i wszędzie, gdzie są tylko drzewa obrzednie, w lasach po samych tylko brzegach; zimę spędza stadkami, po miejscach otwartych zarastających właściwemi chwastami.
Ulubione jego pożywienie stanowią nasiona rozmaitych gatunków ostu i bodziaków, głównie się więc gromadzi w okolicach obfitujących w podobne rośliny. Chciwy jest także na siemię konopne i różne nasiona oleiste zielne, które zwykle wybiera z roślin na pniu stojących. W porze ubogiej w nasiona dojrzałe wyjada zawiązki i pączki z niektórych drzew. Jestto ptaszek bardzo kształtny, zwinny i ruchawy, momentu spokojnie nie posiedzi na miejscu, lecz wykręca się na wszystkie strony. Przy towarzyskości swojej jest dosyć swarliwy i zazdrosny, szczególniej przy jedzeniu ciągle się między sobą zaczepiają. Śpiew ich jest bardzo urozmaicony, wesoły i przyjemny; wabienie się dwutonne i dźwięczne, zupełnie do głosów innych łuszczaków niepodobne.
Gnieżdżą się dwa razy, to jest, pierwszy raz około połowy Maja, gdy się drzewa zazielenią, powtórnie w Lipcu. Gniazdo umieszczają po różnych odosobnionych drzewach, zwykle nie wysoko, na gałęzi dość grubej lub widełkowatej, w miejscu od pnia oddalonem. Małe to gniazdko jest jednym z najpiękniejszych i najschludniej wyrobionych spomiędzy krajowych, rozmaitość zaś materyjałów na zewnątrz używanych nadaje mu barwę powierzchowną bardzo zmienną. Pospolicie utyka je z ziółek lub trawek, często z kwiatkami, które szybko wysychając zachowują piękny zielony kolor; lub też z mchów i porostów, albo z trawek suchych, suto puchami roślinnemi przerabianych, niekiedy z samych włókien i puchów roślinnych;wnętrze zawsze doskonale puchami wyłożone. Kształt foremny, półkulisty, o ścianach dość grubych i szczelnie utkanych. Dorastające pisklęta bardzo krzykliwe, po całych dniach odzywają się dwutonnym donośnym głosem; po opuszczeniu gniazda długo jeszcze natrętnie za rodzicami latają. Jaj 5 lub 6.
Z pomiędzy ptaków krajowych najwięcej w klatkach utrzymywany tak dla śpiewu jak i dla piękności; zdatny nawet do wyuczania się piosnek i wykonywania rozmaitych sztuczek, jak ciągnienia wody i wózka z żywnością. U ptaszników szczególniej są cenione tak zwane szóstaki, to jest indywidua mające białe plamy na sześciu skrajnych sterówkach; takie mają nierównie lepiej śpiewać od zwyklejszych czwartaków, to jest ptaków o czterech plamistych sterówkach; trafiają się także lubo rzadko ósmaki, lecz te nie mają już wartości szóstaków. Samce z kanarkami wydają mięszańców, zachowujących widoczne ślady szczyglego pochodzenia, tak w układzie kolorów jako też w niektórych odcieniach, a szczególniej miewają przód głowy czerwonawy i widoczne pręgi skrzydłowe. Zwykle są one cokolwiek większe od kanarków i do hodowli mają być dosyć wytrwałe.
niedziela, 20 listopada 2011
Makolągwa
Makolągwę ks. Kluk nazywał "ziębą konopniczkiem", a prof Taczanowski opisywał tymi słowy:
Na głowie i karku popielata, lotki i sterówki biało brzeżyste; spód środkiem białawy, po bokach rudawy, brunatno centkowany; dziób ciemny; u samca plama na czole i piersi karminowo czerwone.
Stary samiec ma z wiosny wierzch głowy, kark i boki szyi popielate lub szarawo popielate, z dużą karminowo czerwoną plamą zajmującą większą część wierzchu głowy; grzbiet, barkówki i pokrywy skrzydłowe rdzawo kasztanowate, kuper białawy z brunatnemi płomykami; przód szyi biały, drobno brunatnawo plamkowany, na piersiach dwie wielkie plamy karminowe, połączone u wierzchu, rozdzielone i zaokrąglone od spodu, środek brzucha i pokrywy podogonowe białe, boki brzucha mniej więcej rdzawo mocno pociągnięte, lotki, sterówki i najdłuższe pokrywy ogonowe czarniawe, na lotkach pierwszorzędnych białe szeokie brzegi niedochodzące do końca, drugorzędne brunatnawo po brzegach zafarbowane, brzegi zaś wnętrzne wszystkich szeroko białe, sterówki także z obu stron biało brzeżyste, na brzegach zewnętrznych wązko, od środka szeroko. Dziób czarniawy; nogi ciemno rogowe; tęcze brunatne.
Na jesień podobniejszy do samicy lecz znacznie ciemniejszy, to jest wierzch głowy z karkiem są koloru rdzawo szarego, brunatno gęsto strychowane; na grzbiecie, barkówkach i pokrywach skrzydłowych tło brunatno rdzawe, upstrzone płowemi obrzeżeniami; na spodzie ciała szyja, piersi i boki są pociągnięte brudno rudawym kolorem i ciemniej plamiste; środek zaś brzucha blado rudawy; obrzeżenie lotek i sterówek dalej zachodzi, zajmując stronę końcową blado rudawym kolorem, środkowe sterówki także rudawo obwiedzione; kolor zaś czerwony, ukryty całkowicie, znajduje się tylko u spodu piórek w bledszym i brudniejszym odcieniu. Z tej odzież przechodzi wszystkie zmiany na godową bez zrzucania piór, lecz zmienia się tylko stopniowo i powolnie przez występowanie, równanie się i wzmacnianie kolorów na tychże samych piórach; w ciągu zimy już czerwony kolor zaczyna się posuwać ku końcom piór i coraz mocniej pokazywać się spod kryjących go szaro rudawych brzegów; na wiosnę kolory otaczające te miejsca stopniowo blakną; a czerwoność posunąwszy się do samych końców, coraz więcej się wyrównywa i mocnieje; kolor płaszcza traci powolnie jaśniejsze obrzeżenia, przechodzi we właściwy odcień i wyrównywa się; tak samo kolor głowy i karku zmienia się na popielaty. Przemiana ta długo się odbywa, gdyż dopiero w początku Czerwca wszystkie barwy dochodzą do właściwego natężenia i w tym stanie nie długo zostają, gdyż w Lipcu zaczynają znowu płowieć i w krótce następuje pierzenie. Nie wszystkie jednak miewają równie obszerne i mocne ozdoby czerwone i równie czysty i mocny kolor na płaszczu, gdyż zależy to od wieku ptaka; im starsze, tem są piękniejsze.
Samica ma wszystkie barwy bledsze od samca, i nic czerwonego nie posiada; na głowie i karku kolor jest popielato szarawy, z ciemniejszą plamistością, płaszcz brunatno rdzawy z ciemniejszemi środkami piór; cała szyja, piersi i boki blado płowym kolorem pociągnięte i gęsto brunatno płomyczkowane; skrzydła i ogon jak u samca. W odzieży jesiennej ciemniejsza, lecz zawsze bledsza od samca w tymże samym stanie. Podobnie także zmienia się na odzież godową.
Młode w pierwszem pierzu podobne do samicy, mają na wierzchu ciała bledsze brzegi piórek, bledsze plamkowanie na głowie, ciemniejsze i węższe na grzbiecie, na piersiach przeciwnie grubsze i jakby pozlewane, kolor pokryw skrzydłowych niejednostajny lecz z jasnemi obrzeżeniami. Dziób brunatno rogowy; nogi cieliste.
Jaja we wszystkich szczegółach podobne do dzwońcowych, lecz mniejsze.
Mieszka w całej Europie. U nas wszędzie bardzo pospolita i miejscowa; przez lato przebywa w rozproszeniu po wszystkich sadach, ogrodach, wszelkich zaroślach i brzegach lasów; w końcu lata zgromadza się w stada i przepędza zimę po polach i krzakach. Zdaje się jednak, że w znacznej części usuwa się ku południowi na ostrą porę, gdyż zimę nie jest odpowiednio obfita do ilości znajdujących się latem; a być może, że ptaki więcej północne zimują w naszych stronach, nasze zaś posuwają się w cieplejsze okolice.
Jestto ptaszek bardzo łagodny i miły, człowieka mało się obawiający. Żywi się oleistemi nasionami ziół, a szczególniej chciwy na siemię konopne i mak, tenostatni wybiera z dojrzałych makówek, wyłupawszy z nich stosowny otwór. W ogóle więcej żeruje na roślinach stojących na pniu niż na ziemi; lecz zimą często siada w tym celu po drogach i wzgóreczkach obnażonych ze śniegu. Stadka ich gęsto się zwykle trzymają tak w lecie jak i na ziemi. Samczyk dużo z wiosny śpiewuje bardzo przyjemnym, delikatnym i łagodnym głosem.
Gnieździ się w tych samych miejscach, co i dzwoniec, to jest z wiosny po płotach chróścianych, parkanach obsadzonych tarniną, na krzakach i drzewkach iglastych; później po krzakach agrestowych i innych liściowych krzewach; w lecie często także na gałęziach niewysokich topoli, lip i innych drzew. Umieszcza jednak gniazda i w takich miejscach, w których się dzwońce wcale nie ścielą, jakoto: w sążniach, w stosach tarcic lub rąbanego drzewa. Gniazdko jej usłane z zewnątrz z rozmaitych ździebeł zielnych i trawek suchych, wewnątrz suto wyłożone siercią, wełną, włosieniem i szczeciną; mchu rzadko i bardzo mało używa. Z kształtu gniazdo bardzo podobne do dzwońcowego, równie grube i nie zbyt ściśle tkane. Jaj niesie 5 lub 6. Także się wywodzi 2 lub 3 razy; pierwszy raz osiada na jajach w drugiej połowie Kwietnia, ostatni raz wysiaduje w Sierpniu. Twardo siedzą na gnieździe; gdy samica siedzi na następnem zniesieniu, dzieci latają za samcem, który je głównie wtenczas karmi.
Łatwo idą na sidełka i siatki. W klatkach chowane od młodości, nie dostają czerwonych kolorów, podobnie jak stare tracą je w niewoli na zawsze po pierwszem wypierzeniu się.
Na głowie i karku popielata, lotki i sterówki biało brzeżyste; spód środkiem białawy, po bokach rudawy, brunatno centkowany; dziób ciemny; u samca plama na czole i piersi karminowo czerwone.
Stary samiec ma z wiosny wierzch głowy, kark i boki szyi popielate lub szarawo popielate, z dużą karminowo czerwoną plamą zajmującą większą część wierzchu głowy; grzbiet, barkówki i pokrywy skrzydłowe rdzawo kasztanowate, kuper białawy z brunatnemi płomykami; przód szyi biały, drobno brunatnawo plamkowany, na piersiach dwie wielkie plamy karminowe, połączone u wierzchu, rozdzielone i zaokrąglone od spodu, środek brzucha i pokrywy podogonowe białe, boki brzucha mniej więcej rdzawo mocno pociągnięte, lotki, sterówki i najdłuższe pokrywy ogonowe czarniawe, na lotkach pierwszorzędnych białe szeokie brzegi niedochodzące do końca, drugorzędne brunatnawo po brzegach zafarbowane, brzegi zaś wnętrzne wszystkich szeroko białe, sterówki także z obu stron biało brzeżyste, na brzegach zewnętrznych wązko, od środka szeroko. Dziób czarniawy; nogi ciemno rogowe; tęcze brunatne.
Na jesień podobniejszy do samicy lecz znacznie ciemniejszy, to jest wierzch głowy z karkiem są koloru rdzawo szarego, brunatno gęsto strychowane; na grzbiecie, barkówkach i pokrywach skrzydłowych tło brunatno rdzawe, upstrzone płowemi obrzeżeniami; na spodzie ciała szyja, piersi i boki są pociągnięte brudno rudawym kolorem i ciemniej plamiste; środek zaś brzucha blado rudawy; obrzeżenie lotek i sterówek dalej zachodzi, zajmując stronę końcową blado rudawym kolorem, środkowe sterówki także rudawo obwiedzione; kolor zaś czerwony, ukryty całkowicie, znajduje się tylko u spodu piórek w bledszym i brudniejszym odcieniu. Z tej odzież przechodzi wszystkie zmiany na godową bez zrzucania piór, lecz zmienia się tylko stopniowo i powolnie przez występowanie, równanie się i wzmacnianie kolorów na tychże samych piórach; w ciągu zimy już czerwony kolor zaczyna się posuwać ku końcom piór i coraz mocniej pokazywać się spod kryjących go szaro rudawych brzegów; na wiosnę kolory otaczające te miejsca stopniowo blakną; a czerwoność posunąwszy się do samych końców, coraz więcej się wyrównywa i mocnieje; kolor płaszcza traci powolnie jaśniejsze obrzeżenia, przechodzi we właściwy odcień i wyrównywa się; tak samo kolor głowy i karku zmienia się na popielaty. Przemiana ta długo się odbywa, gdyż dopiero w początku Czerwca wszystkie barwy dochodzą do właściwego natężenia i w tym stanie nie długo zostają, gdyż w Lipcu zaczynają znowu płowieć i w krótce następuje pierzenie. Nie wszystkie jednak miewają równie obszerne i mocne ozdoby czerwone i równie czysty i mocny kolor na płaszczu, gdyż zależy to od wieku ptaka; im starsze, tem są piękniejsze.
Samica ma wszystkie barwy bledsze od samca, i nic czerwonego nie posiada; na głowie i karku kolor jest popielato szarawy, z ciemniejszą plamistością, płaszcz brunatno rdzawy z ciemniejszemi środkami piór; cała szyja, piersi i boki blado płowym kolorem pociągnięte i gęsto brunatno płomyczkowane; skrzydła i ogon jak u samca. W odzieży jesiennej ciemniejsza, lecz zawsze bledsza od samca w tymże samym stanie. Podobnie także zmienia się na odzież godową.
Młode w pierwszem pierzu podobne do samicy, mają na wierzchu ciała bledsze brzegi piórek, bledsze plamkowanie na głowie, ciemniejsze i węższe na grzbiecie, na piersiach przeciwnie grubsze i jakby pozlewane, kolor pokryw skrzydłowych niejednostajny lecz z jasnemi obrzeżeniami. Dziób brunatno rogowy; nogi cieliste.
Jaja we wszystkich szczegółach podobne do dzwońcowych, lecz mniejsze.
Mieszka w całej Europie. U nas wszędzie bardzo pospolita i miejscowa; przez lato przebywa w rozproszeniu po wszystkich sadach, ogrodach, wszelkich zaroślach i brzegach lasów; w końcu lata zgromadza się w stada i przepędza zimę po polach i krzakach. Zdaje się jednak, że w znacznej części usuwa się ku południowi na ostrą porę, gdyż zimę nie jest odpowiednio obfita do ilości znajdujących się latem; a być może, że ptaki więcej północne zimują w naszych stronach, nasze zaś posuwają się w cieplejsze okolice.
Jestto ptaszek bardzo łagodny i miły, człowieka mało się obawiający. Żywi się oleistemi nasionami ziół, a szczególniej chciwy na siemię konopne i mak, tenostatni wybiera z dojrzałych makówek, wyłupawszy z nich stosowny otwór. W ogóle więcej żeruje na roślinach stojących na pniu niż na ziemi; lecz zimą często siada w tym celu po drogach i wzgóreczkach obnażonych ze śniegu. Stadka ich gęsto się zwykle trzymają tak w lecie jak i na ziemi. Samczyk dużo z wiosny śpiewuje bardzo przyjemnym, delikatnym i łagodnym głosem.
Gnieździ się w tych samych miejscach, co i dzwoniec, to jest z wiosny po płotach chróścianych, parkanach obsadzonych tarniną, na krzakach i drzewkach iglastych; później po krzakach agrestowych i innych liściowych krzewach; w lecie często także na gałęziach niewysokich topoli, lip i innych drzew. Umieszcza jednak gniazda i w takich miejscach, w których się dzwońce wcale nie ścielą, jakoto: w sążniach, w stosach tarcic lub rąbanego drzewa. Gniazdko jej usłane z zewnątrz z rozmaitych ździebeł zielnych i trawek suchych, wewnątrz suto wyłożone siercią, wełną, włosieniem i szczeciną; mchu rzadko i bardzo mało używa. Z kształtu gniazdo bardzo podobne do dzwońcowego, równie grube i nie zbyt ściśle tkane. Jaj niesie 5 lub 6. Także się wywodzi 2 lub 3 razy; pierwszy raz osiada na jajach w drugiej połowie Kwietnia, ostatni raz wysiaduje w Sierpniu. Twardo siedzą na gnieździe; gdy samica siedzi na następnem zniesieniu, dzieci latają za samcem, który je głównie wtenczas karmi.
Łatwo idą na sidełka i siatki. W klatkach chowane od młodości, nie dostają czerwonych kolorów, podobnie jak stare tracą je w niewoli na zawsze po pierwszem wypierzeniu się.
czwartek, 17 listopada 2011
Dzwoniec
Dzwoniec, zwany przez ks. Kluka "zieleńczykiem", a przez Rzączyńskiego "konopką" rozpoznawany jest po charakterystycznym "dzwoniącym" głosie. Oto jak opisuje go prof. Taczanowski:
Zielony z żółtym spodem, brzegami skrzydła i nasadą ogona; samica zielonawo szara z kuprem zielonym i żółtawemi brzegami lotek skrajnych i sterówek.
Stary samiec ma wierzch głowy, kark, grzbiet i pokrywy skrzydłowe żółtawo zielone; czoło, cały spód i kuper zielonawo żółte, żółtość najczystsza na środku brzucha; szrank skrzydła, brzegi lotek pierwszorzędnych niedochodząc do końców i sterówki w większej połowie od nasady żółte; lotki i końce sterówek czarniawe, nadlotki i szerokie brzegi lotek przedramieniowych popielate; boki brzucha popielatawe, pokrywy nadogonowe popielate, w części zielonawo pociągnięte; podbrzusze białawe, pokrywy podogonowe białe, żółto miejscami mocno zafarbowane. Dziób cielisto rogowy; nogi cieliste; tęcze czarniawo brunatne.
U samicy głowe, kark i grzbiet szary, z bardzo lekkim zielonawym nalotem i ciemnem cieniowaniem; spód bledszy z podobnem cieniowaniem, na środku piersi żółtawo zafarbowany; podbrzusze i pokrywy podogonowe białe, najdłuższe z tych ostatnich szarawe, kuper żółto zielonawy; skrzydła czarniawe, na pokrywach zielonawo pociągnięte, brzeg nadlotek i lotek przedramieniowych światło szarawe; żółte obrzeżenie lotek pierwszorzędnych węższe niż u samca, sterówki blado czarniawe, szarawo brzeżyste, od nasady brzegi skrajne i wnętrzne żółte.
W świeżej jesiennej odzieży tło wierzchnie wpada w odcień brunatnawy, podobnie na obrzeżeniu lotek przedramieniowych i pokrywach ogonowych, tenże sam odcień lecz bledszy na bokach spodu. Dziób i nogi ciemniejsze.
Samiec w drugiem pierzu podobny do samicy zimowej z tą różnicą, że na środku szyi i piersi ma większą przestrzeń zajętą zielono żółtawym kolorem, przód skrzydła mocniej zielono zafarbowany, szrank żółty i szersze żółte brzegi lotek pierwszorzędnych.
Młody w pierwszem pierzu różni się od samicy brakiem mocnej zieloności na kuprze, który, podobnie jak cały wierzch, jest szary, ciemniej plamisty, z bardzo słabym zielonawym nalotem; cały spód brudno białawy, lekko żółtawo pociągnięty i ciemno szaremi pędzelkami upstrzony; skrzydła i ogon jak u samicy zimowej z pewnemi zmianami, mianowicie zieloność na pokrywach skrzydłowych zaledwie widoczna.
Jaja czysto białe lub wpadające cokolwiek w zielonawy odcień z podwójną pstrocizną, z których spodnia składa się z blado różowych namazań lub plamek, powierzchowna z ciemnych purpurowo czerwonych kropek, plamek i kreseczek; w ogóle upstrzenie, tak pierwsze jak i drugie, zgromadzone jest najczęściej przy końcu grubszym, który częstokroć całkowicie bywa zalany różową farbą pod powierzchownem plamkowaniem; lecz trafiają się egemplarze znaczone po całej powierzchni, lub mające całę tło powleczone jednostajnym różowym kolorem; na niektórych ciemne plamki mają brzegi różowo rozlane, a niekiedy, lubo rzadko, trafia się i pojedyńcza cienka żyłeczka, mniej więcej długa.
Dzwoniec mieszka w całej Europie, a Azyi zachodniej i w Afryce północnej; po większej części jest ptakiem miejscowym, nawet w krajach tak północnych, jak środkowa Szwecyja. U nas wszędzie pospolity i obfity; zdaje się jednak, że w pewnej części opuszcza nasze strony przed zimą. Przez lato przebywa w rozproszeniu po wszystkich zaroślach, sadach, ogrodach, brzegach lasów i gajów drzewami podszytych i nie zbyt zagęszczonych, słowem gdzie tylko są drzewa; zimą najwięcej po zaroślach jałowcowych, w niewielkich stadkach.
Piękny, żwawy i zgrabny ptaszek, względem człowieka niebojący, wydaje głos dźwiękliwy, od czego nazwisko polskie pochodzi. Samczyk przez całą wiosnę śpiewuje dosyć przyjemnie, także dźwiękliwie; śpiewając wzlatuje w górę, podobnie jak to zwykły czynić niektóre pokrzewki, na kilka stóp nad krzaki, zkąd, machając właściwym sobie sposobem skrzydłami i ogon szeroko roztoczywszy, opuszcza się powolnie napowrót. Żywi się głównie nasionami oleistemi rozmaitych ziół i niektórych zbóż, w zimie zaś głównie jąderkami jałowcu, z wiosny w części drobnemi gąsienicami. Nasiona obiera zwykle z roślin na pniu stojących.
Gnieździ się dwa lub trzy razy przez lato; pierwszy raz w połowie Kwietnia, powtórnie w Czerwcu, ostatecznie w Sierpniu, z wiosny, gdy drzewa są jeszcze nagie, najwięcej po płotach plecionych z chróstu lub po gęstych drzewkach i krzakach szpilkowych, następnie po krzakach i drzewach liściowych, szczególniej po topolach, lipach, olszynach itp. zawsze nie wysoko. Gniazdo składa się na zewnątrz z mchu zmięszanego z pewną ilością ździebełek zielnych i trawek, następnie z rozmaitych sierci i włosów, ostatecznie suto pierzem wysłane. Budowa dosyć gładka, czysta i gruba, lecz nie tak zbita, jak u zięby lub szczygła. Jaj 5 lub 6. Oboje wysiadują i ciągle się w blizkości uwijają.
Idą z łatwością na wszelkiego rodzaju sidła i siatki.
Zielony z żółtym spodem, brzegami skrzydła i nasadą ogona; samica zielonawo szara z kuprem zielonym i żółtawemi brzegami lotek skrajnych i sterówek.
Stary samiec ma wierzch głowy, kark, grzbiet i pokrywy skrzydłowe żółtawo zielone; czoło, cały spód i kuper zielonawo żółte, żółtość najczystsza na środku brzucha; szrank skrzydła, brzegi lotek pierwszorzędnych niedochodząc do końców i sterówki w większej połowie od nasady żółte; lotki i końce sterówek czarniawe, nadlotki i szerokie brzegi lotek przedramieniowych popielate; boki brzucha popielatawe, pokrywy nadogonowe popielate, w części zielonawo pociągnięte; podbrzusze białawe, pokrywy podogonowe białe, żółto miejscami mocno zafarbowane. Dziób cielisto rogowy; nogi cieliste; tęcze czarniawo brunatne.
U samicy głowe, kark i grzbiet szary, z bardzo lekkim zielonawym nalotem i ciemnem cieniowaniem; spód bledszy z podobnem cieniowaniem, na środku piersi żółtawo zafarbowany; podbrzusze i pokrywy podogonowe białe, najdłuższe z tych ostatnich szarawe, kuper żółto zielonawy; skrzydła czarniawe, na pokrywach zielonawo pociągnięte, brzeg nadlotek i lotek przedramieniowych światło szarawe; żółte obrzeżenie lotek pierwszorzędnych węższe niż u samca, sterówki blado czarniawe, szarawo brzeżyste, od nasady brzegi skrajne i wnętrzne żółte.
W świeżej jesiennej odzieży tło wierzchnie wpada w odcień brunatnawy, podobnie na obrzeżeniu lotek przedramieniowych i pokrywach ogonowych, tenże sam odcień lecz bledszy na bokach spodu. Dziób i nogi ciemniejsze.
Samiec w drugiem pierzu podobny do samicy zimowej z tą różnicą, że na środku szyi i piersi ma większą przestrzeń zajętą zielono żółtawym kolorem, przód skrzydła mocniej zielono zafarbowany, szrank żółty i szersze żółte brzegi lotek pierwszorzędnych.
Młody w pierwszem pierzu różni się od samicy brakiem mocnej zieloności na kuprze, który, podobnie jak cały wierzch, jest szary, ciemniej plamisty, z bardzo słabym zielonawym nalotem; cały spód brudno białawy, lekko żółtawo pociągnięty i ciemno szaremi pędzelkami upstrzony; skrzydła i ogon jak u samicy zimowej z pewnemi zmianami, mianowicie zieloność na pokrywach skrzydłowych zaledwie widoczna.
Jaja czysto białe lub wpadające cokolwiek w zielonawy odcień z podwójną pstrocizną, z których spodnia składa się z blado różowych namazań lub plamek, powierzchowna z ciemnych purpurowo czerwonych kropek, plamek i kreseczek; w ogóle upstrzenie, tak pierwsze jak i drugie, zgromadzone jest najczęściej przy końcu grubszym, który częstokroć całkowicie bywa zalany różową farbą pod powierzchownem plamkowaniem; lecz trafiają się egemplarze znaczone po całej powierzchni, lub mające całę tło powleczone jednostajnym różowym kolorem; na niektórych ciemne plamki mają brzegi różowo rozlane, a niekiedy, lubo rzadko, trafia się i pojedyńcza cienka żyłeczka, mniej więcej długa.
Dzwoniec mieszka w całej Europie, a Azyi zachodniej i w Afryce północnej; po większej części jest ptakiem miejscowym, nawet w krajach tak północnych, jak środkowa Szwecyja. U nas wszędzie pospolity i obfity; zdaje się jednak, że w pewnej części opuszcza nasze strony przed zimą. Przez lato przebywa w rozproszeniu po wszystkich zaroślach, sadach, ogrodach, brzegach lasów i gajów drzewami podszytych i nie zbyt zagęszczonych, słowem gdzie tylko są drzewa; zimą najwięcej po zaroślach jałowcowych, w niewielkich stadkach.
Piękny, żwawy i zgrabny ptaszek, względem człowieka niebojący, wydaje głos dźwiękliwy, od czego nazwisko polskie pochodzi. Samczyk przez całą wiosnę śpiewuje dosyć przyjemnie, także dźwiękliwie; śpiewając wzlatuje w górę, podobnie jak to zwykły czynić niektóre pokrzewki, na kilka stóp nad krzaki, zkąd, machając właściwym sobie sposobem skrzydłami i ogon szeroko roztoczywszy, opuszcza się powolnie napowrót. Żywi się głównie nasionami oleistemi rozmaitych ziół i niektórych zbóż, w zimie zaś głównie jąderkami jałowcu, z wiosny w części drobnemi gąsienicami. Nasiona obiera zwykle z roślin na pniu stojących.
Gnieździ się dwa lub trzy razy przez lato; pierwszy raz w połowie Kwietnia, powtórnie w Czerwcu, ostatecznie w Sierpniu, z wiosny, gdy drzewa są jeszcze nagie, najwięcej po płotach plecionych z chróstu lub po gęstych drzewkach i krzakach szpilkowych, następnie po krzakach i drzewach liściowych, szczególniej po topolach, lipach, olszynach itp. zawsze nie wysoko. Gniazdo składa się na zewnątrz z mchu zmięszanego z pewną ilością ździebełek zielnych i trawek, następnie z rozmaitych sierci i włosów, ostatecznie suto pierzem wysłane. Budowa dosyć gładka, czysta i gruba, lecz nie tak zbita, jak u zięby lub szczygła. Jaj 5 lub 6. Oboje wysiadują i ciągle się w blizkości uwijają.
Idą z łatwością na wszelkiego rodzaju sidła i siatki.
poniedziałek, 14 listopada 2011
Zięba
Zięba zwana też "brzostówką" jest jednym z najpospolitszych naszych ptaków. Tak widział ją prof. Taczanowski:
Na czarnem skrzydle dwie białe przepaski, kuper zielony; u samca głowa z karkiem modro popielata, grzbiet kasztanowaty, spód brudno czerwonawy; samica z wierzchu oliwkowo szara, od spodu brudno biaława.
Stary samiec ma przód czoła czarny, wierzch głowy wraz z karkiem modro popielaty; grzbiet ciemno kasztanowaty, kuper zielony; cały spód brudno różowy, ku tyłowi coraz bledszy, podbrzusze i pokrywy podogonowe czysto białe; boki twarzy i podgardle różnią się od dalszego koloru odcieniem w ceglasty wpadającym; skrzydła czarne z dwiema białemi przepaskami, jedną szeroką, zajmującą większą część pokryw, drugą węższą utworzoną z nasad lotek i z końców nadlotek; lotki pierwszorzędne zielonawo obrzeżone, ostatnie przedramieniowe rudawo; ogon czarny, na dwóch skrajnych z każdej strony wielkie, białe, ukośne plamy przy końcach, środkowe popielatawe, u wszystkich wąziutkie brzeżki białawe. Dziób ołowiasto popielaty z końcem czarniawym, nogi ciemno rogowe; tęcze ciemno brunatne.
W odzieży jesiennej różnią się przyćmieniem koloru czoła, wierzchu głowy i karku szaro brunatnemi końcówkami; kolor grzbietu bledszy, różowość spodu zdaje się być spłowiała skutkiem podobnej przyczyny, białe pręgi skrzydłowe na tyle zrudziałe, obrzeżenie sterówek popielatawe, pokrywy podogonowe rudawo słabo zafarbowane. Bez pierzenia się przybierają przed wiosną właściwy koloryt.
U samicy wierzch głowy i kark zielonawo szary, grzbiet oliwkowo szarawo brunatny, spód środkiem białawy, po bokach blado szarawy; reszta jak u samca z tą różnicą, że czarność na skrzydłach i ogonie jest bledsza, a brzegi lotek przedramieniowych więcej białawe; dziób szary.
Świeżo wypierzona na jesień jest ciemniejsza, stłumiony ma kolor wierzchu głowy i karku brunatnawym odcieniem, z jaśniejszą smugą wyraźną przez środek, czego z wiosny nie przedstawia, cały spód znacznie brudniejszy. Zmienia się podobnie jak samiec.
Młode w pierwszem pierzu podobne do samicy zimowej, lecz znacznie bledsze, na kuprze równie prawie szare, jak na grzbiecie. Dziób bledszy, nogi cieliste.
Jaja w kształcie bardzo zmienne, przechodzą bowiem od miernie podługowatych i dosyć szczupłych do krótkich i pękatych, u jednych końce są nagle zaokrąglone, u innych cieńszy znacznie zeszczuplony. Barwa tła blado zielona, rzadziej czysta, a częściej zalana całkowicie różowym kolorem, mniej lub więcej mocnym, albo jednostajnie po całej powierzchni albo też chmurkowato; upstrzenie skała się z małej liczby czarnych lub purpurowo carnych kropli i kropek, niekiedy zmięszanych z kreskami krętemi i krótkiemi żyłkami; na czysto zielonych plamkowanie zwykle drobniejsze i czyste, na zafarbowanych plamy po brzegach różowo mocno porozlewane, zwykle upstrzenie gęściejsze przy końcu grubszym.
Zięba mieszka w całej Europie z wyjątkiem północnej Norwegii i Laponii, w krajach środkowych najobfitsza; znajduje się także w znacznej części Azyi środkowej, w zachodnim Sybirze, także w Syryi i Arabii. Z krajów północnych na zimę odlatuje, zimuje w południowej Europie. U nas jest jednym z najpospolitszych ptaków krajowych, przez całe lato zamieszkuje w wielkiej obfitości wszystkie lasy, wyższe zarośla i sady, słowem gdzie tylko są drzewa. Ogół w końcu Października i w pierwszych dniach Listopada odlatuje, corocznie jednak zostaje ich bardzo mała ilość i z wielką biedą zimuje, jednakowoż zawsze ich część przetrwa do wiosny. Wracają natychmiast, skoro tylko śniegi przeginą, z tego powodu następuje to dosyć niestale, i w różnych latach pierwsze zaczynają się pokazywać w odległym terminie od pierwszego do ostatniego Marca. Nalatują wielkiemi stadami i natychmiast rozpraszają się po miejscach lęgowych, a ptaki północne po krótkich popasach podążają dalej. Z Litwy odlatują całkowicie (TYZENHAUZ).
Żywi się różnemi nasionami oleistemi ziół i drzew, które głównie zbiera po ziemi, w czasie nawet sprzętu konopi, gdy razem z innemi łuszczakami na nie przybywa, stada zięb nie siadają, tak jak inne, na roślinach stojących na pniu lub w kupkach, lecz tylko na ziemi żeruje; podobnie także wyszukują po ziemi wśród lasów nasion sosnowych i innych drzew; często prócz tego chwytają owady po gałęziach, wśród zimy jednak, gdy śnieg całkowicie ziemię pokrywa, siadają po krzaczkach bylicy i innych ziołach dla wybierania z nich nasienia.
Śpiew wiosenny samca, chociaż dosyć monotonny, jest donośny, czysty i bardzo przyjemny, a mianowicie gdy odgłosy te dochodzą wśród lasu z rozmaitych odległości. Dla tego śpiewu zięby są bardzo poszukiwane i często doznają okrutnego obejścia się dla pobudzenia ich do częstszego odzywania się przez wypalenie im oczów; tyrańskie to postępowanie niczem usprawiedliwić się nie da, chyba tylko brakiem zastanowienia się i grubem brutalstwem tych, którzy się podobnych wybryków dopuszczają. Jestto ptaszek bardzo łagodny, miły i ruchliwy, rzadko kiedy posiedzi na miejscu, lecz najczęściej przechadza się powolnie po grubych gałęziach i od czasu do czasu piosnkę swoją powtarza, lub pławiąc się przelatuje od drzewa do drzewa. Zwykły głos jest krótki, dźwięczny, dosyć donośny. Względem człowieka niebojaźliwa.
Zdaje się gnieździć dwa razy przez lato, zacząwszy bowiem od połowy Kwietnia, spotyka się siedzące na jajach do Sierpnia. Umieszcza gniazdko bardzo dowcipnie po grubych poziomych gałęziach, przy pniu nad wyrastającą odnogą lub w grubych rosochach; tak zewnątrz obetkane porostami lub mchami drzewnemi i naskórkiem brzozowym obok z gałęzi wziętemi, że na pierwsze wejrzenie mało się ono odznacza od miejsca przytwierdzenia. Chociaż najczęściej bywa tylko położone na stosownie szerokiej podstawie, mocno się trzyma miejsca, gdyż ptak przytwierdza do nierówności kory pewną część składających je materyjałów, fundament gniazda składających, to jest źdźbła zielne, trawki i puchy; wnętrze wysłane bardzo gładko rozmaitemi włosami, siercią i piórami. Jaj 4, 5 lub 6. Do potomstwa bardzo przywiązane, atakują z krzykiem każdego nieprzyjaciela.
Na czarnem skrzydle dwie białe przepaski, kuper zielony; u samca głowa z karkiem modro popielata, grzbiet kasztanowaty, spód brudno czerwonawy; samica z wierzchu oliwkowo szara, od spodu brudno biaława.
Stary samiec ma przód czoła czarny, wierzch głowy wraz z karkiem modro popielaty; grzbiet ciemno kasztanowaty, kuper zielony; cały spód brudno różowy, ku tyłowi coraz bledszy, podbrzusze i pokrywy podogonowe czysto białe; boki twarzy i podgardle różnią się od dalszego koloru odcieniem w ceglasty wpadającym; skrzydła czarne z dwiema białemi przepaskami, jedną szeroką, zajmującą większą część pokryw, drugą węższą utworzoną z nasad lotek i z końców nadlotek; lotki pierwszorzędne zielonawo obrzeżone, ostatnie przedramieniowe rudawo; ogon czarny, na dwóch skrajnych z każdej strony wielkie, białe, ukośne plamy przy końcach, środkowe popielatawe, u wszystkich wąziutkie brzeżki białawe. Dziób ołowiasto popielaty z końcem czarniawym, nogi ciemno rogowe; tęcze ciemno brunatne.
W odzieży jesiennej różnią się przyćmieniem koloru czoła, wierzchu głowy i karku szaro brunatnemi końcówkami; kolor grzbietu bledszy, różowość spodu zdaje się być spłowiała skutkiem podobnej przyczyny, białe pręgi skrzydłowe na tyle zrudziałe, obrzeżenie sterówek popielatawe, pokrywy podogonowe rudawo słabo zafarbowane. Bez pierzenia się przybierają przed wiosną właściwy koloryt.
U samicy wierzch głowy i kark zielonawo szary, grzbiet oliwkowo szarawo brunatny, spód środkiem białawy, po bokach blado szarawy; reszta jak u samca z tą różnicą, że czarność na skrzydłach i ogonie jest bledsza, a brzegi lotek przedramieniowych więcej białawe; dziób szary.
Świeżo wypierzona na jesień jest ciemniejsza, stłumiony ma kolor wierzchu głowy i karku brunatnawym odcieniem, z jaśniejszą smugą wyraźną przez środek, czego z wiosny nie przedstawia, cały spód znacznie brudniejszy. Zmienia się podobnie jak samiec.
Młode w pierwszem pierzu podobne do samicy zimowej, lecz znacznie bledsze, na kuprze równie prawie szare, jak na grzbiecie. Dziób bledszy, nogi cieliste.
Jaja w kształcie bardzo zmienne, przechodzą bowiem od miernie podługowatych i dosyć szczupłych do krótkich i pękatych, u jednych końce są nagle zaokrąglone, u innych cieńszy znacznie zeszczuplony. Barwa tła blado zielona, rzadziej czysta, a częściej zalana całkowicie różowym kolorem, mniej lub więcej mocnym, albo jednostajnie po całej powierzchni albo też chmurkowato; upstrzenie skała się z małej liczby czarnych lub purpurowo carnych kropli i kropek, niekiedy zmięszanych z kreskami krętemi i krótkiemi żyłkami; na czysto zielonych plamkowanie zwykle drobniejsze i czyste, na zafarbowanych plamy po brzegach różowo mocno porozlewane, zwykle upstrzenie gęściejsze przy końcu grubszym.
Zięba mieszka w całej Europie z wyjątkiem północnej Norwegii i Laponii, w krajach środkowych najobfitsza; znajduje się także w znacznej części Azyi środkowej, w zachodnim Sybirze, także w Syryi i Arabii. Z krajów północnych na zimę odlatuje, zimuje w południowej Europie. U nas jest jednym z najpospolitszych ptaków krajowych, przez całe lato zamieszkuje w wielkiej obfitości wszystkie lasy, wyższe zarośla i sady, słowem gdzie tylko są drzewa. Ogół w końcu Października i w pierwszych dniach Listopada odlatuje, corocznie jednak zostaje ich bardzo mała ilość i z wielką biedą zimuje, jednakowoż zawsze ich część przetrwa do wiosny. Wracają natychmiast, skoro tylko śniegi przeginą, z tego powodu następuje to dosyć niestale, i w różnych latach pierwsze zaczynają się pokazywać w odległym terminie od pierwszego do ostatniego Marca. Nalatują wielkiemi stadami i natychmiast rozpraszają się po miejscach lęgowych, a ptaki północne po krótkich popasach podążają dalej. Z Litwy odlatują całkowicie (TYZENHAUZ).
Żywi się różnemi nasionami oleistemi ziół i drzew, które głównie zbiera po ziemi, w czasie nawet sprzętu konopi, gdy razem z innemi łuszczakami na nie przybywa, stada zięb nie siadają, tak jak inne, na roślinach stojących na pniu lub w kupkach, lecz tylko na ziemi żeruje; podobnie także wyszukują po ziemi wśród lasów nasion sosnowych i innych drzew; często prócz tego chwytają owady po gałęziach, wśród zimy jednak, gdy śnieg całkowicie ziemię pokrywa, siadają po krzaczkach bylicy i innych ziołach dla wybierania z nich nasienia.
Śpiew wiosenny samca, chociaż dosyć monotonny, jest donośny, czysty i bardzo przyjemny, a mianowicie gdy odgłosy te dochodzą wśród lasu z rozmaitych odległości. Dla tego śpiewu zięby są bardzo poszukiwane i często doznają okrutnego obejścia się dla pobudzenia ich do częstszego odzywania się przez wypalenie im oczów; tyrańskie to postępowanie niczem usprawiedliwić się nie da, chyba tylko brakiem zastanowienia się i grubem brutalstwem tych, którzy się podobnych wybryków dopuszczają. Jestto ptaszek bardzo łagodny, miły i ruchliwy, rzadko kiedy posiedzi na miejscu, lecz najczęściej przechadza się powolnie po grubych gałęziach i od czasu do czasu piosnkę swoją powtarza, lub pławiąc się przelatuje od drzewa do drzewa. Zwykły głos jest krótki, dźwięczny, dosyć donośny. Względem człowieka niebojaźliwa.
Zdaje się gnieździć dwa razy przez lato, zacząwszy bowiem od połowy Kwietnia, spotyka się siedzące na jajach do Sierpnia. Umieszcza gniazdko bardzo dowcipnie po grubych poziomych gałęziach, przy pniu nad wyrastającą odnogą lub w grubych rosochach; tak zewnątrz obetkane porostami lub mchami drzewnemi i naskórkiem brzozowym obok z gałęzi wziętemi, że na pierwsze wejrzenie mało się ono odznacza od miejsca przytwierdzenia. Chociaż najczęściej bywa tylko położone na stosownie szerokiej podstawie, mocno się trzyma miejsca, gdyż ptak przytwierdza do nierówności kory pewną część składających je materyjałów, fundament gniazda składających, to jest źdźbła zielne, trawki i puchy; wnętrze wysłane bardzo gładko rozmaitemi włosami, siercią i piórami. Jaj 4, 5 lub 6. Do potomstwa bardzo przywiązane, atakują z krzykiem każdego nieprzyjaciela.
piątek, 11 listopada 2011
Sójka
Sójkę rozsławił Jan Brzechwa opisując jej wyprawę za morze. Nie on jednak wymyślił to powiedzenie, czego dowodzi opis prof. Taczanowskiego:
Szaro czerwonawa; na głowie wysoka czupryna, od czoła biaława, czarniawo upstrzona; lotki i sterówki czarne; na przodzie skrzydła przestrzeń niebiesko i czarno kratkowana.
Na starym ptaku kolor ciała nie wszędzie jest jednostajny, najczęściej różowawy na tyle czupryny, karku i bokach szyi; wpadający najmocniej w szarawy na płaszczu, w białawy na podbrzuszu; okolice oczu i gardzieli białawe. Lotki pierwszorzędne z białawo popielatemi zewnętrznemi chorągiewkami, na pięciu zaś lotkach przedramieniowych brzegi do połowy czysto białe, tworzą spore lusterko tego koloru; ostatnia zaś najkrótsza lotka barkowa ciemno kasztanowata z czarnym tylko końcem; przestrzeń świetnie kratkowana na skrzydle, utworzona z poprzecznych pasków błękitnych, stopniowanych od bardzo jasnego do mocno szafirowego, poprzegradzanych czarnemi, zajmuje całe nadlotki pierwszorzędne, pióra palca wielkiego, parę nadlotek drugorzdnych i kilka przyległych pokryw, a nawet dość mocno się jeszcze pokazuje przy nasadach lotek przedramieniowych, co się staje widocznem na rozpostartem skrzydle; na reszcie pokryw skrzydłowych kolor szaro kasztanowaty; w ogonie równo w końcu przyciętym, czarnym, słabe przy nasadach ślady niebieskiego pręgowania, na całej zaś długości cieniowe pasy; skrajne sterówki bledsze, podobne jak strona spodnia u wszystkich innych; kuper i pokrywy nadogonowe i podogonowe czysto białe; od nasady dzióba czarne, szerokie licobrody. Dziób rogowo czarniawy; nogi cielisto rogowe; tęcze popielato błękitnawe.
Samica niczem się nie różni.
Młode w pierwszem pierzu mają kolory bledsze, i mniej wyraziste niż na starych.
Jaja w kształtach dosyć przedstawiają różnic, jedne bowiem są krótkie i dosyć pękate, a inne miernie podłużne i szczupłe. Tło blade, modro zialonawe, oliwkowo zielonawe lub gliniasto białawe gęsto posypane droniutkiemi plamkami lub kreseczkami powikłanemi, nieciemnemi, oliwkowemi lub bunatnemi, w skutek czego różnice koloru tła zacierają się o tyle, że na pierwsze wejrzenie nie są uderzające; na jednych pstrocizna na całej powierzchni jednostajna, na innych ciemniejsza obrączka przy końcu grubszym, lub jeden z końców całkowicie zaciemniony. Prócz tego na niektórych trafiają się subtelne, czarniawe żyłki, pojedyńcze lub w bardzo małej ilości. W ogóle każde zniesienie pod wszelkiemi względami jednostajne.
Sójka zamieszkuje całą prawie Europę; na północy równie pospolita jak na południu, z krajów jednak zbyt zimnych usuwa się przed ostrą porą; w umiarkowańszych zostaje. U nas wszędzie pospolita, trzyma się głównie po gęstych iglastych lasach; pod jesień ich stada ciągle z lasu do lasu przelatują, tak zupełnie, jak gdyby się do podróży zabierały, tymczasem wszystkie zostają; ztąd to poszło przysłowie: „Wybiera się jak sójka za morze.”
Ptak to dosyć ostrożny, w lesie nie łatwo daje się podchodzić i wrzaskiem przeraźliwym inne ostrzega, lecz do człowieka spokojnie stojącego często się zbliża i zbytniej obawy nie okazuje. Głosy wydaje rozmaite, w ogóle wrzaskliwe; z tych niektóre tak naśladują inne ptaki, że często w błąd wprawiają znawców, tak np. gdy wydaje głos bardzo podobny do odzywania się kani lub myszołowa. Na jastrzębia, sowę lub lisa dostrzeżonego w lesie wrzeszczą przeraźliwie i przeprowadzają do po gąszczu; na to inne odpowiadają w różnych stronach i zlatują się do towarzystwa; niekiedy i na człowieka podobnie skrzeczą. Podobnie jak gatunki kruków żywią się rozmaitemi przedmiotami, w lecie szczególniej owadami, jajami i drobnemi pisklętami ptaszemi, zimową porą żołędzią, buczyną, jarzębiną i innemi jagodami; w braku innego pożywienia biorą się do ziarn zbożowych, a szczególniej lubią groch polny i bób; PIERTUSKI powiada, że w Galicyi wyciągają je ze stert całemi strączkami, które na sąsiednich drzewach wyłuskują; na ptaki są bardzo łakome i znaczne szkody wyrządzają ptasznikom, wyjadając im złapane w sidła, które przytem obrywają, ale też często same w nie wpadają. W ogóle na wszelkie łapki i sidła nie są tak ostrożne i przezorne jak kruki. Zmyślne są w wyszukiwaniu żywności, wygrzebują bowiem pod ziemią dość głęboko zagrzebaną, lub zasypaną śniegiem. W czasach jesiennego tułactwa noszą z sobą w gardzieli po kilka żołędzi. Mają przytem zwyczaj zagrzebywania w ziemi zbywających pokarmów, a mianowicie żołędzi, co leśnicy za usługę poczytują.
Gnieździ się zarówno w głębi gąszczów, jak po haliznach i pobrzeżach, na drzewach iglastych lub liściowych, młodych lub starych, czasem na krzaku, albo też na zadzierzystych wierzchołkach złomów. Najczęściej umieszcza je na rozgałęzieniach przy samym pniu drzewa, nie wyżej nad 20 stóp, a często tak nizko, że z ziemi dostać je można. Urządza je na zewnątrz z cienkich gałązek, najpospoliciej brzozowych, wnętrze zaś mało zagłębione wyścieła samemi drobnemi korzoneczkami, obficie i ściśle. Rzadko jest foremnie zaokrąglone, częściej podługowate lub niekształtne; w ogóle dosyć płaskie. Miewa średnicy od 12-15”, wnętrze około 51” średnicy, a głębokość mało większą od cala. W końcu Kwietnia lub w początku Maja niesie 5-7 jaj. Tak twardo siedzą, że nieraz schwycić się ręką dają; spłoszona z gniazda cichaczem w gąszcz odlatuje, dopiero osiadłszy w pewnej odległości wrzeszczeć zaczyna, na co druga natychmiast przylatuje.
Z małego wychowana, wyucza się łatwo wymawiać niektóre wyrazy i naśladować głosy różnych ptaków i zwierząt, równie jak gwizdać piosnki.
Szaro czerwonawa; na głowie wysoka czupryna, od czoła biaława, czarniawo upstrzona; lotki i sterówki czarne; na przodzie skrzydła przestrzeń niebiesko i czarno kratkowana.
Na starym ptaku kolor ciała nie wszędzie jest jednostajny, najczęściej różowawy na tyle czupryny, karku i bokach szyi; wpadający najmocniej w szarawy na płaszczu, w białawy na podbrzuszu; okolice oczu i gardzieli białawe. Lotki pierwszorzędne z białawo popielatemi zewnętrznemi chorągiewkami, na pięciu zaś lotkach przedramieniowych brzegi do połowy czysto białe, tworzą spore lusterko tego koloru; ostatnia zaś najkrótsza lotka barkowa ciemno kasztanowata z czarnym tylko końcem; przestrzeń świetnie kratkowana na skrzydle, utworzona z poprzecznych pasków błękitnych, stopniowanych od bardzo jasnego do mocno szafirowego, poprzegradzanych czarnemi, zajmuje całe nadlotki pierwszorzędne, pióra palca wielkiego, parę nadlotek drugorzdnych i kilka przyległych pokryw, a nawet dość mocno się jeszcze pokazuje przy nasadach lotek przedramieniowych, co się staje widocznem na rozpostartem skrzydle; na reszcie pokryw skrzydłowych kolor szaro kasztanowaty; w ogonie równo w końcu przyciętym, czarnym, słabe przy nasadach ślady niebieskiego pręgowania, na całej zaś długości cieniowe pasy; skrajne sterówki bledsze, podobne jak strona spodnia u wszystkich innych; kuper i pokrywy nadogonowe i podogonowe czysto białe; od nasady dzióba czarne, szerokie licobrody. Dziób rogowo czarniawy; nogi cielisto rogowe; tęcze popielato błękitnawe.
Samica niczem się nie różni.
Młode w pierwszem pierzu mają kolory bledsze, i mniej wyraziste niż na starych.
Jaja w kształtach dosyć przedstawiają różnic, jedne bowiem są krótkie i dosyć pękate, a inne miernie podłużne i szczupłe. Tło blade, modro zialonawe, oliwkowo zielonawe lub gliniasto białawe gęsto posypane droniutkiemi plamkami lub kreseczkami powikłanemi, nieciemnemi, oliwkowemi lub bunatnemi, w skutek czego różnice koloru tła zacierają się o tyle, że na pierwsze wejrzenie nie są uderzające; na jednych pstrocizna na całej powierzchni jednostajna, na innych ciemniejsza obrączka przy końcu grubszym, lub jeden z końców całkowicie zaciemniony. Prócz tego na niektórych trafiają się subtelne, czarniawe żyłki, pojedyńcze lub w bardzo małej ilości. W ogóle każde zniesienie pod wszelkiemi względami jednostajne.
Sójka zamieszkuje całą prawie Europę; na północy równie pospolita jak na południu, z krajów jednak zbyt zimnych usuwa się przed ostrą porą; w umiarkowańszych zostaje. U nas wszędzie pospolita, trzyma się głównie po gęstych iglastych lasach; pod jesień ich stada ciągle z lasu do lasu przelatują, tak zupełnie, jak gdyby się do podróży zabierały, tymczasem wszystkie zostają; ztąd to poszło przysłowie: „Wybiera się jak sójka za morze.”
Ptak to dosyć ostrożny, w lesie nie łatwo daje się podchodzić i wrzaskiem przeraźliwym inne ostrzega, lecz do człowieka spokojnie stojącego często się zbliża i zbytniej obawy nie okazuje. Głosy wydaje rozmaite, w ogóle wrzaskliwe; z tych niektóre tak naśladują inne ptaki, że często w błąd wprawiają znawców, tak np. gdy wydaje głos bardzo podobny do odzywania się kani lub myszołowa. Na jastrzębia, sowę lub lisa dostrzeżonego w lesie wrzeszczą przeraźliwie i przeprowadzają do po gąszczu; na to inne odpowiadają w różnych stronach i zlatują się do towarzystwa; niekiedy i na człowieka podobnie skrzeczą. Podobnie jak gatunki kruków żywią się rozmaitemi przedmiotami, w lecie szczególniej owadami, jajami i drobnemi pisklętami ptaszemi, zimową porą żołędzią, buczyną, jarzębiną i innemi jagodami; w braku innego pożywienia biorą się do ziarn zbożowych, a szczególniej lubią groch polny i bób; PIERTUSKI powiada, że w Galicyi wyciągają je ze stert całemi strączkami, które na sąsiednich drzewach wyłuskują; na ptaki są bardzo łakome i znaczne szkody wyrządzają ptasznikom, wyjadając im złapane w sidła, które przytem obrywają, ale też często same w nie wpadają. W ogóle na wszelkie łapki i sidła nie są tak ostrożne i przezorne jak kruki. Zmyślne są w wyszukiwaniu żywności, wygrzebują bowiem pod ziemią dość głęboko zagrzebaną, lub zasypaną śniegiem. W czasach jesiennego tułactwa noszą z sobą w gardzieli po kilka żołędzi. Mają przytem zwyczaj zagrzebywania w ziemi zbywających pokarmów, a mianowicie żołędzi, co leśnicy za usługę poczytują.
Gnieździ się zarówno w głębi gąszczów, jak po haliznach i pobrzeżach, na drzewach iglastych lub liściowych, młodych lub starych, czasem na krzaku, albo też na zadzierzystych wierzchołkach złomów. Najczęściej umieszcza je na rozgałęzieniach przy samym pniu drzewa, nie wyżej nad 20 stóp, a często tak nizko, że z ziemi dostać je można. Urządza je na zewnątrz z cienkich gałązek, najpospoliciej brzozowych, wnętrze zaś mało zagłębione wyścieła samemi drobnemi korzoneczkami, obficie i ściśle. Rzadko jest foremnie zaokrąglone, częściej podługowate lub niekształtne; w ogóle dosyć płaskie. Miewa średnicy od 12-15”, wnętrze około 51” średnicy, a głębokość mało większą od cala. W końcu Kwietnia lub w początku Maja niesie 5-7 jaj. Tak twardo siedzą, że nieraz schwycić się ręką dają; spłoszona z gniazda cichaczem w gąszcz odlatuje, dopiero osiadłszy w pewnej odległości wrzeszczeć zaczyna, na co druga natychmiast przylatuje.
Z małego wychowana, wyucza się łatwo wymawiać niektóre wyrazy i naśladować głosy różnych ptaków i zwierząt, równie jak gwizdać piosnki.
wtorek, 8 listopada 2011
Potrzos
Potrzos, nazywany przez Rzączyńskiego "wróblem trzcinnym" jest charakterystycznie ubarwioną poświerką. Tak oto opisuje go prof. Taczanowski:
Z wierzchu czarno i płowo pstry; od spodu biały; u samca głowa i przód szyi czarne, na karku półobróż biała; u samicy podgardle otoczone czarniawą obwódką, u piersi brunatno płomykowane.
U starego samca z wiosny głowa wraz z podgardlem i całym przodem szyi czarne; cały zaś spód, kresa na podlicach, boki szyi i kark czysto białe, boki tylko brzucha popielatawem od tyłu czarniawo smugowane; plecy czarne, upstrzone rudawo płowemi strychami, boki piór zajmującemi; kuper wraz z pokrywami ogonowemi popielaty, czarniawo strychowany. Pióra skrzydłowe czarniawe, rdzawo brzeżyste, szeroko na pokrywach, lotkach przedramieniowych i barkówkach, wązko na lotkach pierwszorzędnych. Sterówki czarniawe z wązkiemi, szaremi brzeżkami, środkowe szarawe, dwie skrajne, jak u trznadla, biało ukośnie zakończone. Dziób ciemno rogowy; nogi brudno szare; tęcze czarniawe.
W odzieży jesiennej czarność całego wierzchu głowy i podgardla przyćmiona rudawo szaremi końcówkami, podobnie jak i białość karku i boków szyi; na bokach ciała strychy rudawo szare; płaszcz jak u samicy; skrzydła i ogon świeższe, z bledszem, płowawem obrzeżeniem; kolor kupra jaśniejszy. Zmianę wiosenną odbywa bez pierzenia się, to jest przez proste zużycie się końcówek, a w części przez wyrobienie się na nich właściwego koloru.
Samica ma głowę brunatną, upstrzoną płowemi obwódkami piórek; nad okiem smugę, wąs u spodu policzka, podgardle i cały spód biały; wkoło podgardla i przodu szyi szeroka smuga czarniawa, otaczająca taką przestrzeń, jaką zajmuje czarność u samca; piersi i boki ciała rudawo brunatnemi strychami upstrzone; plecy brunatno czarniawe, mocno płowo upstrzone przez szerokie brzegi piór; kuper blado szary. Skrzydła i ogon jak u samca jesiennego, to jest pokrywy z tak szerokiemi brzegami blado rdzawemi, że czarność środków piór zasłaniają; obrzeżenie lotek płowe, miejscami tylko w rdzawe przechodzące. Dziób i nogi bledsze.
W jesiennem pierzu kolor spodni lekko płowawy, a na wierzchu szaro rudawy przemagający.
Pierwsza odzież podobna do samicy, odznacza się mocno rudawym kolorem na szyi, piersi i bokach ciała, z pędzelkowatem, krótkiem upstrzeniem; na częściach wierzchnich kolor ten także przemaga, zajmuje nawet cały kuper i pokrywy nadogonowe; w skrzydłach rdzawe brzegi na pokrywach i lotkach, a na nadlotkach rudawe, tak jak na plecach; brzegi środkowych sterówek szeroko rdzawe. Dziób bledszy, nogi cieliste.
Jaja dosyć odmian przedstawiają w kształcie i często odstępują od normalnego, trafiają się bowiem nierzadko całe zniesienia mocno podługowatych, albo przeciwnie do kulistych zbliżonych. Tło najczęściej brunatno szare, niekiedy jeszcze różowym odcieniem powleczone; rzadziej rdzawo brunatne, siwo zielonawe, siwo różowe lub białawe. Pstrocizna podwójna blado popielata lub brunatno popielata, powierzchowna ciemno brunatna lub czarna; składa się z krętych i powikłanych żyłek, podobnch jak na trznadlowych, lecz znacznie grubszych, krótszych, mniej skomplikowanych i nielicznych; zwykle między niemi znajduje się pewna liczba kropli, niekiedy liczniejszych od strychów. Niektóre z plam miewają brzegi brunatno lub różowo rozlane. Najpospoliciej plamy są nieregularnie po powierzchni rozmieszczone, rzadko trafiają się tylko w końcu grubszym gęsto pokreślonym, a niekiedy na jajach o tle bladem całą pstrocizna składa się z samych plam bladych.
Mieszka w Europie i w Azyi północnej; na północ daleko się posuwa, lecz całkowicie na zimę odlatuje; w klimatach umiarkowanych w części zimuje. W Królestwie Polskiem wszędzie pospolity; przylatuje bardzo wcześnie, niekiedy w połowie Lutego, zwykle w Marcu; odlatuje w Październiku, niektóre indywidua ociągają się do Listopada. W Lubelskiem widziałem kilka razy zimujące stada, lub pojedyńcze, wśród ostrej pory; częściej jednak pojawiają się nagle, gdy w ciągu zimy śniegi poginą, nawet w okolicach Warszawy. Jestto wyłącznie ptak błotny i nadwodny, trzyma się wszelkich zarośli, szczególniej łozowych, brzozowych, olszowych i trzcinnych po wszystkich łąkach, błotach i wodach. Samiec dosyć przyjemnie śpiewa, zwykle zaś wydaje pisk bardzo cienki, delikatny lecz przenikliwy.
Gnieżdżą się na ziemi, między trawą, trzciną albo pędami krzewów, nie w dołku jak inne poświerki, lecz ustawiając gniazdo na wierzchu oparte o rośliny okoliczne. Gniazdo czarkowate, głębokie, w traw suchych, ziół i mchów błotnych; środek najczęściej z szypułek kwiatowych trzciny, traw delikatnych a niekiedy do tego włosieniem, szczeciną i innemi włosami wyłożony. Dwa razy się niosą, pierwszy raz w Kwietniu, powtórnie w Czerwcu; jaj 4, 5 lub 6. Gniazda skrycie umieszczone, lecz z powodu obfitości często się na nie natrafia. Żywi się owadami i nasionkami traw błotnych.
Z wierzchu czarno i płowo pstry; od spodu biały; u samca głowa i przód szyi czarne, na karku półobróż biała; u samicy podgardle otoczone czarniawą obwódką, u piersi brunatno płomykowane.
U starego samca z wiosny głowa wraz z podgardlem i całym przodem szyi czarne; cały zaś spód, kresa na podlicach, boki szyi i kark czysto białe, boki tylko brzucha popielatawem od tyłu czarniawo smugowane; plecy czarne, upstrzone rudawo płowemi strychami, boki piór zajmującemi; kuper wraz z pokrywami ogonowemi popielaty, czarniawo strychowany. Pióra skrzydłowe czarniawe, rdzawo brzeżyste, szeroko na pokrywach, lotkach przedramieniowych i barkówkach, wązko na lotkach pierwszorzędnych. Sterówki czarniawe z wązkiemi, szaremi brzeżkami, środkowe szarawe, dwie skrajne, jak u trznadla, biało ukośnie zakończone. Dziób ciemno rogowy; nogi brudno szare; tęcze czarniawe.
W odzieży jesiennej czarność całego wierzchu głowy i podgardla przyćmiona rudawo szaremi końcówkami, podobnie jak i białość karku i boków szyi; na bokach ciała strychy rudawo szare; płaszcz jak u samicy; skrzydła i ogon świeższe, z bledszem, płowawem obrzeżeniem; kolor kupra jaśniejszy. Zmianę wiosenną odbywa bez pierzenia się, to jest przez proste zużycie się końcówek, a w części przez wyrobienie się na nich właściwego koloru.
Samica ma głowę brunatną, upstrzoną płowemi obwódkami piórek; nad okiem smugę, wąs u spodu policzka, podgardle i cały spód biały; wkoło podgardla i przodu szyi szeroka smuga czarniawa, otaczająca taką przestrzeń, jaką zajmuje czarność u samca; piersi i boki ciała rudawo brunatnemi strychami upstrzone; plecy brunatno czarniawe, mocno płowo upstrzone przez szerokie brzegi piór; kuper blado szary. Skrzydła i ogon jak u samca jesiennego, to jest pokrywy z tak szerokiemi brzegami blado rdzawemi, że czarność środków piór zasłaniają; obrzeżenie lotek płowe, miejscami tylko w rdzawe przechodzące. Dziób i nogi bledsze.
W jesiennem pierzu kolor spodni lekko płowawy, a na wierzchu szaro rudawy przemagający.
Pierwsza odzież podobna do samicy, odznacza się mocno rudawym kolorem na szyi, piersi i bokach ciała, z pędzelkowatem, krótkiem upstrzeniem; na częściach wierzchnich kolor ten także przemaga, zajmuje nawet cały kuper i pokrywy nadogonowe; w skrzydłach rdzawe brzegi na pokrywach i lotkach, a na nadlotkach rudawe, tak jak na plecach; brzegi środkowych sterówek szeroko rdzawe. Dziób bledszy, nogi cieliste.
Jaja dosyć odmian przedstawiają w kształcie i często odstępują od normalnego, trafiają się bowiem nierzadko całe zniesienia mocno podługowatych, albo przeciwnie do kulistych zbliżonych. Tło najczęściej brunatno szare, niekiedy jeszcze różowym odcieniem powleczone; rzadziej rdzawo brunatne, siwo zielonawe, siwo różowe lub białawe. Pstrocizna podwójna blado popielata lub brunatno popielata, powierzchowna ciemno brunatna lub czarna; składa się z krętych i powikłanych żyłek, podobnch jak na trznadlowych, lecz znacznie grubszych, krótszych, mniej skomplikowanych i nielicznych; zwykle między niemi znajduje się pewna liczba kropli, niekiedy liczniejszych od strychów. Niektóre z plam miewają brzegi brunatno lub różowo rozlane. Najpospoliciej plamy są nieregularnie po powierzchni rozmieszczone, rzadko trafiają się tylko w końcu grubszym gęsto pokreślonym, a niekiedy na jajach o tle bladem całą pstrocizna składa się z samych plam bladych.
Mieszka w Europie i w Azyi północnej; na północ daleko się posuwa, lecz całkowicie na zimę odlatuje; w klimatach umiarkowanych w części zimuje. W Królestwie Polskiem wszędzie pospolity; przylatuje bardzo wcześnie, niekiedy w połowie Lutego, zwykle w Marcu; odlatuje w Październiku, niektóre indywidua ociągają się do Listopada. W Lubelskiem widziałem kilka razy zimujące stada, lub pojedyńcze, wśród ostrej pory; częściej jednak pojawiają się nagle, gdy w ciągu zimy śniegi poginą, nawet w okolicach Warszawy. Jestto wyłącznie ptak błotny i nadwodny, trzyma się wszelkich zarośli, szczególniej łozowych, brzozowych, olszowych i trzcinnych po wszystkich łąkach, błotach i wodach. Samiec dosyć przyjemnie śpiewa, zwykle zaś wydaje pisk bardzo cienki, delikatny lecz przenikliwy.
Gnieżdżą się na ziemi, między trawą, trzciną albo pędami krzewów, nie w dołku jak inne poświerki, lecz ustawiając gniazdo na wierzchu oparte o rośliny okoliczne. Gniazdo czarkowate, głębokie, w traw suchych, ziół i mchów błotnych; środek najczęściej z szypułek kwiatowych trzciny, traw delikatnych a niekiedy do tego włosieniem, szczeciną i innemi włosami wyłożony. Dwa razy się niosą, pierwszy raz w Kwietniu, powtórnie w Czerwcu; jaj 4, 5 lub 6. Gniazda skrycie umieszczone, lecz z powodu obfitości często się na nie natrafia. Żywi się owadami i nasionkami traw błotnych.
czwartek, 3 listopada 2011
środa, 2 listopada 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)