niedziela, 11 maja 2014

Zaległe Roztocze

Jak co roku udałem się na Roztocze i Lubelszczyznę z nadzieją na rzadkości. I choć wyjazd był bardzo udany (ponad 100 zaobserwowanych i usłyszanych gatunków) to na rarytasy nie trafiłem.
Spośród drapieżników dominowały błotniaki stawowe...
...i myszołowy...,
...przed pustułkami i dwoma kobuzami.
Tylko raz spotkałem czarnego bociana.
Spośród siewek najbardziej cieszy obserwacja brodźców pławnych i śniadych.
Poza tym trafiły się bataliony, łęczaki, kwokacze...

...sieweczki rzeczne, rycyki, czajki i piskliwce.

Do kompletu pospolitych kaczek dołożyłem podgorzałki, cztery gatunki perkozów (w tym dwuczube na gnieździe)...,

...gęgawy z młodymi i łabędzia krzykliwego.

W trzcinach odzywały się coraz śmielej trzciniaki...,

...trzcinniczki, rokitniczki i brzęczki.

Na nieużytkach dokazywały pliszki (w tym tundrowa)...,

...kląskawki...,

...pokląskwy, białorzytki...

...i cierniówki.

W lasach śpiewały rudziki...,

sikory, muchołówki białoszyje, grubodzioby, świergotki drzewne...,

...pierwiosnki i piecuszki...,

...śpiewaki, droździki i paszkoty oraz raniuszki.


Na polach odzywały się przepiórki, śpiewały potrzeszcze...,

...świergotki polne i skowronki, wróble, szczygły, makolągwy...,

...a w pobliskich sadach dokazywały dudki.

W jednej ze wsi spotkałem dzięcioła syryjskiego...
...a przy dwóch mostkach na puszczańskich rzekach pliszki górskie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz