niedziela, 16 września 2012

Turkawka

Turkawka to chyba najładniejszy nasz gołąb. Oto jak opisywał go prof. Taczanowski:
Na pokrywach skrzydłowych rdzawo i czarno pstra, na karku dwie czarne plamy biało łuskowane; koniec ogona biały.
Stary ptak ma dziób czarniawy, na błonie nozdrzowej czerwonawe zafarbowanie; nogi i obwody powiek buraczkowo czerwone; tęcze ognisto pomarańczowe.
wierzch głowy i kark ciemno popielaty; podgardle białawe; boki twarzy, szyja i piersi brudno różowe; po bokach karku wielka okrągła plama czarna, w której wszystkie piórka w końcu biało łuskowato są obwiedzione, obwódki te w trzy smugi uszykowane; środek pleców rdzawo szary, pokrywy skrzydłowe od przedramienia wzdłuż ciała, barkówki i pióra łopatkowe w środku czarne, bardzo szerokiemi rdzawemi obwódkami opasane, poniżej tych popielato modrawe, białawo wąziutko brzeżyste pióra, nadlotki odpowiadające pierwszorzędnym lotkom i pióra palca wielkiego szaro czarniawe; niższa część grzbietu i kuper wraz z pokrywami ogonowemi modro popielate, przyćmione rudawo szaremi końcówkami; środek brzucha i pokrywy podogonowe białe, boki ciała modro popielate; lotki czarniawo szare z bardzo wązkiemi białawemi obrzeżeniami; sterówki w ogonie mocno zaokrąglonym łupkowato czarniawe, biało kończyste, prócz pary środkowej koloru lotek w całej długości, prócz tego brzeg skrajnej biały.

Młodziak
U ptaka młodego w pierwszem pierzu dziób czarniawo szary, nogi rogowo brunatne, tęcze brunatno szare; głowa, szyja i piersi szare z subtelnem płowem obrzeżeniem piór na wolu, w miejscu czarnej plamy karkowej ślad przez czarniawe nasady kilkunastu piórek o popielatych końcówkach; środek pleców bledszy niż u starego, pokrywy skrzydłowe z piórami łopatkowemi szare, płowym kolorem węziej i mniej wyraziście obwiedzione; niższa część grzbietu i kuper ciemno szare; na lotkach obwódki blado rdzawe, brzuch, pokrywy podogonowe i ogon jak u starych.
Po pierwszej zmianie pierza odznaczają się jeszcze od starych bledszemi i mniej wyrazistemi barwami, a szczególniej obwódki pokryw skrzydłowych i różowość piersi o wiele są bledsze.
Ojczyzną turkawki jest Europa, Azyja zachodnio środkowa i Afryka północna; na północ nie posuwa się daleko, w Europie bowiem do Szwecyi już nie dolatuje. U nas z gołębi najpospolitsza i najliczniejsza, zaczyna przylatywać w połowie lub prz końcu Kwietnia, a do 10 lub 15 Maja wszystkie są już na miejscu; w drugiej połowie Września odlatuje. Osiedla się wszędzie po lasach dużych i najmniejszych, nie mniej w zaroślach, gdzie są kilkołokciowe drzewka; lubi szczególniej trzymać się w gąszczykach przy wodach i łąkach; w wielkich lasach trzyma się po większej części w blizkości brzegów.

Nie tak przezorne i ostrożne jak oba poprzedzające gatunki, człowieka nie rzadko na widoku dopuszczają; lubią zlatywać się i przechadzać po ogrodach i błotkach między budynkami położonych, a nawet niekiedy gnieżdżą się po rozleglejszych i gęstych sadach. Wobec zaś przejeżdżających wozami są zupełnie dowierzające, i tuż na siebie dojeżdżać dają. W lasach rzadko siadają wysoko na drzewach, lecz najczęściej przesiadują nizko po gąszczach. Głos wydaje turkający, od czego we wszystkich prawie językach dostała stosowne nazwanie; wabi się najwięcej rankami i wieczorami. Żerują głównie po polach, w każdym czasie lubią się gromadzić, lecz podczas lęgu każda para odrębnie się trzyma; lubią wtenczas wylatywać najwięcej na pastwiska, brzegi błót i drożyny, w miejsca rozdeptane przez bydło i nad brzegi kałów. Żywią się głównie drobniejszemi ziarnami, nawet groch już niechętnie jadają, lecz po większej części drobne groszki, siemię konopne, pszenicę i różne nasiona ziół po odłogach rosnących. Po błotach zbierają najwięcej drobne ślimaczki jednoskorupne, któremi niekiedy całkowicie wole wypełniają.
Gnieżdżą się dwa razy: pierwszy raz siedzą na jajach w Maju, powtórnie w Lipcu. Gniazda ścielą podobne jak grzywacz, lecz znacznie mniejsze, a drobniejszych patyczków jeszcze rzadziej ułożone, najwięcej na drzewkach młodych, a szczególniej na dębinkach, sosenkach i świerkach; często tak nizko, że z ziemi je dostać można, a zwykle około 2 lub 3 sążni nad ziemią, rzadko wyżej.
Mięso ich daleko jest smaczniejsze i delikatniejsze od innych gołębi krajowych, a przytem nierównie są łatwiejsze do bicia w większych ilościach. Z gniazda wzięte i wykarmione bardzo się oswajają, a nawet bywały przykłady rozmnażania się w niewoli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz