wtorek, 31 maja 2011

Pustułka

Pustułka, zwana przez księdza Kluka "sokołem dzwonniczkiem" jest naszym najbardziej rozpowszechnionym sokolikiem. Oto co pisał o niej profesor Taczanowski:
Pazury czarne; u samca płaszcz ceglasty czarno plamkowany, u samicy rudo ceglasty czarniawo pręgowany.
Dziób od nasady modro popielaty, w końcu zczerniały; woskówka, powieki i nogi żółte, pazury czarne; tęcze jasno brunatne.
U starego samca głowa wraz z karkiem popielata z czarnemi stosinami wyraźnie odznaczonemi; płaszcz ceglasto rdzawy upstrzony czarnemi plamami okrągłemi lub trójkątnemi; spód ciała płowo rudawy, znaczony na piersi pędzelkami, na bokach i brzuchu okrągłemi kroplami brunatnemi; gardziel płowa bez plam; od przodu oka wzdłuż boków szyi wąs ciemno popielaty; nogawice od tła spodniego ciemniejsze, nieplamiste. Lotki brunatnawo-czarne, z szeregiem dużych białych plam trójkątnych na wnętrznej chorągiewce; pokrywy podskrzydłowe białe, czarno upstrzone. Kuper i ogon siwo popielaty; przy końcu sterówek szeroka czarna pręga, same końce białawe; spód ogona także białawy prócz ciemnego pasa.
Samica znacznie większa i grubsza, ma tło płaszcza o wiele bledsze czerwonawo-rude, czarniawo poprzecznie pręgowane; na głowie koloru płaszcza każde pióro znaczone wązką wzdłuż stosiny czarniawą plamką; spód ciała bledszy niż u samca, grubiej płomykowany. Lotki i spód skrzydła jak u samca; na ogonie czerwonawo rudawym dwanaście wązkich przepasek czarniawych i szeroki pas końcowy; same końce sterówek płowo rudawe; spodnia strona ogona biaława.

Młode w pierwszem pierzu podobne do samicy, rozpoznać się dają po płowem obrzeżeniu wszystkich piór wierzchu ciała i białawych obwódkach na końcu lotek. Samczyki odznaczają się od samic wielkością i popielatym kolorem na sterówkach.
Samce po pierwszej zmianie pierza dostają właściwych kolorów, lecz wierzch głowy i kark jest jeszcze mniej więcej rudawo pociągnięty, na sterówkach zaś często jeszcze znajdują się czarniawe przepaski, prócz dwóch środkowych wcale ich już niemających. Na płaszczu i na spodzie ciała plamkowanie jak zwykle mniej więcej grubsze niż na starych. Wracające z wiosny po większej części są już przepierzone, niektóre jednak pierzą się dopiero po powrocie.
Pisklęta białym nabitym wełnistym puchem odziane, oczy mają czarne, nogi bardzo blade.
Jaja średnio podługowate, w końcu cieńszym słabo zeszczuplone, w środku mniej więcej pękate; bardzo rzadko eliptyczne. Podobnie jak na jajach wszystkich sokołów,ubarwienie licznym ulega odmianom; tło bywa ceglasto rdzawe, rudawe lub różowe, ciemniejszemi plamami gęsto w rozmaity sposób upstrzone; niekiedy bywają podobnie mazane jak jaja pszczołojada, a niekiedy białawe tło mocno spomiędzy plam przebija. Różnice w wielkości niewielkie. Zniesienia mniej więcej jednolite.
Pustułka mieszka w całej Europie, w Azyi po Kamczatkę i pobrzeża morza Japońskiego, i w północnej Afryce. U nas ze wszystkich dziennych drapieżnych najpospolitsza; bardzo wcześnie przylatuje, często się już pokazuje w Marcu, a najpóźniejsze w początkach Kwietnia są już na miejscu; odlatuje w drugiej połowie Października; zimują w znacznej części na południu Europy. Z wiosny najwięcej wędrują parami, młode zaś trzymają się ciągle u nas w towarzystwie rodzinnem i razem odlatują.
Jestto ptak bardzo kształtny, zwinny i lekki, lecz nie tak bystry jak drobne gatunki właściwych sokołów. Lata dość szybko; dążącego w prostym kierunku widoczne są poruszenia skrzydeł, ogon nieco rozszerzony. Często się wznosi do znacznych wysokości i krąży z roztoczonym szeroko ogonem i bez żadnego widocznego ruchu skrzydeł. Mają one zwyczaj zlatywać się do krążących w górze kani i myszołowów, towarzyszyć im w ich obrotach i ciągle je napastować, wznosząc się na przemiany nad nie do pewnej wysokości i tak nagle z góry uderzając, iż z dołu patrzącemu wydaje się, że koniecznie w głowę ugodzić powinny. Ptak napastowany przechyleniem się lub rzutem na bok unika ciosu, i przepuszcza obok siebie rozpędzonego napastnika, który znowuż się w górę wznosi i ten sam manewr powtarza, póki nie odleci przeciwnik natręctwem tem znudzony. Zwyczaj ten wspólny jest wielu innym drobnym gatunkom, nie tylko naszym, ale i egzotycznym. Nie można w tem upatrywać zamiaru szkodzenia potężniejszemu nieprzyjacielowi, gdyż się to nigdy nie udaje; lecz raczej uważać za pewien rodzaj rozrywki, próbowania swej zręczności i zadowolenia z możności prześladowania okazalszego ptaka.

Ostrożniejsza i bojaźliwsza od kobczyka i pustułeczki, należy jednak do ptaków więcej człowiekowi dowierzających, często dopuszcza blizko do siebie na zupełnie odkrytem miejscu; w czasie lęgowym jest bardzo łatwa do ubicia. Głos wydaje krzykliwy, każdemu dobrze znany; w czasie lęgowym często się odzywa. Przy gniazdach nie cierpi sąsiedztwa innych ptaków drapieżnych, wron i kruków, odgania je z krzykiem i natarczywością i daleko przeprowadza.
Główne pożywienie pustułek składa się z myszy, polników i innych drobnych ssących, również z dużych owadów jak: szarańcze, świerszcze, wielkie żuki itp. Bierze z ziemi także młode ptaszki, a niekiedy i stare z jaj. Na żer wylatuje w pola i łąki, gdzie nieustannie unosi się i krąży, a od czasu do czasu zawiesza się w miejscu nad mysiemi norami dla doszukania się wyjścia zwierzątka spod ziemi lub dla upatrzenia innej zdobyczy po trawach ukrytej. Na dostrzeżoną spuszcza się nagle złożywszy skrzydła do ciała; pochwyconą szarpie na miejscu. Ptaków nie goni w locie, lecz je tylko z ziemi porywa. Najedzona spokojnie przesiaduje na drzewie lub skale; w czasie żniw lubi przebywać na kopach.

Gnieździ się po brzegach lasów, w przerzedzonych porębach i starych drzewach pojedyńczo wśród pól lub łąk stojących; po dziuplach, w barciach a w braku tychże we wronich gniazdach. W okolicach górzystych w szczelinach skał i dziurach starych murów; niekiedy po wysokich wieżach wśród miast dość ludnych. Obiera zwykle dziury z obszernym zewnętrznym otworem, czasem jednak zajmuje po gołębiach i czarnych dzięciołach tak ciasne, że się z trudnością przez nie przeciskać musi; zwykle żadnego nie urządza posłania. Wronie gniazda przerabia zapełniając wnętrzne zagłębienie perzem, mchem, trawą suchą itp. materyjałami, i wyrównywa górną powierzchnię. Jaj niesie 4-7. Samiec dostarcza żywności samicy siedzącej na jajach i zastępuje ją w godzinach południowych. Ptak wysiadujący dopuszcza człowieka pod samo gniazdo; wylatuje za pierwszem stuknięciem w drzewa, następnie oboje nadlatują i kręcą się w koło gniazda. Gdy człowiek za długo zostaje w blizkości, niezważając na jego obecność osiada na jajach. Strzałami przestraszone stają się ostrożniejszemi, lecz nie wyrzekają się potomstwa dopóki zdrowo z tych prób wychodzą. W połowie Maja nie wszystkie jeszcze siedzą na jajach; najwcześniej wylatują w początku Lipca, późniejsze zostają w gniazdach do końca tego miesiąca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz